Nauczyciel mojej córki zapowiedział nam po egzaminie, że czas na konkurs. To dla mnie w pewnym sensie nowość, ale domyślam się, że w ten sposób wchodzimy na ścieżkę, gdzie nie będzie grania tylko po to, aby było ładnie, ale właśnie zacznie się rywalizacja, cyzelowanie i przede wszystkim to najgorsze - PRESJA. Wszystko to miało miejsce już dotąd, ale w mniejszym stopniu. Problem w tym, że moje dziecko podchodzi do tego pomysłu z jednej strony z lękiem, że sobie nie poradzi, z drugiej strony to wcale nie zależy jej na tym, aby grać najlepiej ze wszystkich (to jest moja obserwacja). Wolałabym z tym poczekać jeszcze rok.
Napiszcie o waszych doświadczeniach z konkursów, szczególnie o tym, jak to na was wpłynęło. Mam na myśli nie tylko wygrane, ale i porażki. Coś to w ogóle zmieniło?
W jakim wieku wtedy byliście?