agatha26
Posty: 61
Rejestracja: sob 07 sie, 2010

pt 17 wrz, 2010

Drodzy forumowicze, ile czasu poswiecacie na cwiczenia? czy pol godziny dziennie to w miare wystarczajaco?wiecie jak to jest w pewnym wieku, praca, dom, obowiazki.....Mam jeszcze jedno pytanie, otoz zapisalam sie na prywatne lekcje, podstawy mam, poniewaz jako dziecko uczylam sie grac, bylo to prawie 20 lat temu... Na pierwszej lekcji pani zapytała co potrafie zagrac, a ja, jako ze wstydliwa jestem i wciaz mysle ze nic nie potrafie, powiedzialam ze nic nie pamietam...no wiec w takim wypadku kazano mi grac wyszly w pole kurki mocno przy tym dociskajac smyczek, takie cwiczenie ma pomoc w pozniejszym ladnym wydobyciu dzwieku, to prawda? Pytam, poniewaz nie chce na darmo chodzic na lekcje, moze zasugerowac cos nauczycielce, pokazac ze jednak cos pamietam i zaczac od prostego utworu, ktory chetniej sie cwiczy grac a przy tym uczy sie ladnie wydobywac dzwiek, poradzcie... Czy siedziec cicho i robic co każą:) nauczyciel przeciez wie lepiej jak uczyc aby nauczyc? a jak zobaczy ze dobrze wykonuje zadane cwiczenia sama dobierze do mnie odpowiedni repertuar? dzieki za odp

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pt 17 wrz, 2010

Z repertuarem, to zrób jak uważasz, ale może warto przyznać się, że jednak coś pamiętasz ;)
Co do czasu ćwiczenia, to zależy ile masz czasu i ile wytrzymujesz :) ja ostatnio grywam po 1,5-2 godziny dziennie, jeżeli mam tyle czasu, w każdym razie staram się nie schodzić poniżej godziny, ale jak dopiero zaczynasz granie, to nie ma potrzeby grać tak długo, mi kazali grać po 10-15 minut na samym początku :)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

agatha26
Posty: 61
Rejestracja: sob 07 sie, 2010

pt 17 wrz, 2010

ok dzięki, to moze jednak poswiecę godzinke...
Fiu fiu 2 godziny dziennie cwiczysz, to juz pewnie niezle pomykasz:)

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pt 17 wrz, 2010

Niekoniecznie :P ale to dlatego, że moja edukacja wygląda dość dziwnie :lol: ale gdybym grała te 8 lat normalnie, to pewnie by tak było...i za 2 lata bym kończyła IIst. i mogła iść na AMuz...
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

kasiak
Posty: 36
Rejestracja: pn 03 maja, 2010

sob 18 wrz, 2010

Na początku nie ma co przesadzać. Trzeba wyrobić sobie formę. Zaczać od 15 minut i systematycznie zwiększać czas. Powodzenia!

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

sob 18 wrz, 2010

Nie ważne ile, ale jak. Oczywiście nigdy nie można przesadzać. Można grać nawet 6 godzin dziennie i nic z tego nie wynieść, a gdy z głową poćwiczysz godzinę będzie super. Wiadomo, że pełnego skupienia nie można utrzymać zbyt długo.
Na początku rzeczywiście nie ma co szaleć. Pewne rzeczy, tak jak np. piękny dźwięk przychodzą z czasem, gdy już odpowiednio wyczujesz instrument. Nie wyćwiczy się tego w jeden dzień nawet jakby grało się kilkanaście godzin.
Jak mówiłam. Najważniejsze jest skupienie. Gdy po półgodziny czujesz, że już odlatujesz myślami, albo nudzi Cię mozolne granie prostych ćwiczeń, zrób przerwę lub w ogóle odłóż grę na następny dzień. Ćwiczenie bez głowy może więcej zaszkodzić niż pomóc.
Jeśli chodzi o mnie... to wielki leń jestem. Czasem nie gram w ogóle, a czasem bardzo długo. Ostatnio przez to lenistwo narobiłam sobie takich zaległości, że teraz gram baardzo dużo.
A teraz gadam i gadam :P Podsumowanie: godzinka dziennie, ale systematycznie i z głową i będzie bosko. Z czasem sama będziesz czuć ile potrzebujesz ćwiczyć. Każdy przecież ma inne możliwości.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 20 wrz, 2010

Ja stawiam sobie pół godziny dziennie. Jak mam ochotę na więcej to gram więcej... Czasem moja puszunia przy konkretnej pogodzie (bardzo wilgotne lub bardzo suche powietrze) brzmi bardzo nieprzyjemnie (tym bardziej w moim wykonaniu), więc aż się nie chce grać. Jak nic ci się nie chce, nie daje ci granie satysfakcji i tylko się tym denerwujesz to czasem lepiej instrument odłożyć. Takie ćwiczenie i tak nic nie da. Ja wolę poczekać do jutra :D

yamada
Posty: 235
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 20 wrz, 2010

.
Ostatnio zmieniony śr 19 paź, 2011 przez yamada, łącznie zmieniany 1 raz.
byłam, lecz zniknęłam. życie jest podłe. rezygnuję ze wszystkiego.

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 21 wrz, 2010

Tak, to dosyć logiczne :P ale z drugiej strony, zazwyczaj nie chce mi się grać, ale jak już zacznę, trochę się rozegram, to potem się fajnie gra :) no i oczywiście ja zamiast ćwiczyć gamę w dwudźwiękach gram etiudę, bo mi się bardziej podoba i jest łatwiejsza do zagrania xD
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

majusia
Posty: 2
Rejestracja: ndz 17 paź, 2010

ndz 17 paź, 2010

a ja ćwiczę 1,5 -3godz

Wróć do „Edukacja”