pt 23 lip, 2010
Łódź:
Pierwsza czesc to granie, przesłuchania są otwarte, z widownią. Nie gra sie w całości, przerywają. Po tym etapie dopuszczają określoną ilość osób do dalszych części, w tym roku przepuscili 15, nie wiem czy to jest stała liczba, w każdym razie pewnie zwykle cos koło tego. Następnego dnia jest egzamin z przygotowania utworu i czytania a'vista, w tym roku bylo tak: o 9 dostaliśmy nuty utworu do przygotowania i każdy został zamknięty w sali na godzine :D po godzinie przychodził ktoś z komisji i zabierał nuty, schodziło się na dół i potem po kolei wchodziło na egzamin. Troche stresujące, bo mała sala, a duzo osob w środku, mały efekt osaczenia :P wchodzisz, grasz utwor przygotowywany wczesniej w sali (można grać z pamięci ale nie trzeba), potem dostawało sie na pulpit 3 krotkie fragmenty do zagrania a'vista. Dwa byly od razu z akompaniamentem fortepianu, jeden bez. Po tym etapie nie ma odsiewu żadnego, wszyscy podchodzą do następnej cześci - kształcenia słuchu, które jest kolejnego dnia. Wszyscy zdają egzamin pisemny, po okolo godzinie, dwóch (gdy juz sprawdzą prace) ewentualnie niektore osoby musza jeszcze zdawać ustny, jesli pisemny poszedł im słabo. Nie zdawałam ustnego więc nie wiem jak wygląda egzamin. Jeżeli chodzi o pisemny, to niektore zadania bardzo proste (np. rozroznienie tylko czy grany akord jest durowy czy molowy, bez rozpoznawania przewrotow), niektore trudne przynajmniej dla mnie - np. dyktando harmoniczne czterogłosowe, w ktorym niestety nie slysze nic poza najwyzszym i najnizszym głosem hehe :P jest sporo zadań że masz trzy wersje np. melodii czy rytmu, pan gra i musisz zaznaczyc którą wersje zagrał. Ogólnie odczucia miałam średnie, ale generalnie do napisania większość.
Katowice:
Tutaj wszystkie czesci egzaminu masz od razu, na osobę przypada okolo 40 minut. Egzamin zamknięty, rozkoszne sam na sam z komisją xD Najpierw grasz swoj program, przerywają w kazdym utworze raczej. Potem jest a'vista, w tym roku byly dwa fragmenty do zagrania. Potem pan z komisji robi krotki egzamin z kształcenia, bylo pare interwałów i trójdźwięków do rozpoznania, do tego takie zadanie, ze podaje a i gra rozne dźwięki a Ty musisz podac nazwy. Potem trzeba jeszcze zaśpiewać kawałek ćwiczenia atonalnego, nie bylo jakies kosmiczne ale tez nie super łatwe. Po tej czesci dostaje sie pare pytań od komisji. Ogólnie nie da sie przewidziec o co Cie zapytają, jak robiłam wywiad wsrod znajomych ktorzy tam zdawali to dostawali bardzo rozne pytania, od dat i ogolnie pytań z historii muzyki, przez życiorysy kompozytorow (np. tych ktorych utwory grasz albo patrona akademii, w tym roku oczywiscie jeszcze obowiązkowo Chopin) aż po Twoje preferencje w muzyce klasycznej czy zainteresowania pozamuzyczne. Ja dostałam w miare przyjemne pytania właśnie o preferowany przeze mnie rodzaj muzyki i jaka jest moja motywacja żeby wyjść na scene, ale zapytali mnie też jakie znam orkiestry i zespoły ze śląska. Moja kolezanka dostała np. pytanie o dyrygentow z Polski. Generalnie taki misz-masz. Po rozmowie kwalifikacyjnej dostajesz nuty utworu do przygotowania, idziesz do sali i masz troche czasu na przygotowanie. Utwór jest z akompaniatorem. Potem wracasz do komisji, grasz im utwor i to jest koniec egzaminow. Do ogolnej punktacji licza sie jeszcze wyniki z niektorych przedmiotow maturalnych, dlatego wyniki są bardzo pozno, w tym roku pojawiły sie dopiero 16go lipca.
Kraków:
Nie wiem czy tak jest zawsze, ale w tym roku ze względu na bardzo dużą liczbe zgłoszeń egzaminy byly rozłożone na dwa dni. Ja byłam w grupie pierwszej, to znaczy granie miałam pierwszego dnia a kształcenie drugiego (druga grupa miała odwrotnie). Egzamin z grania otwarty dla widowni. W programie przygotowanym oczywiscie jak wszedzie przerywają, potem podchodzi ktos z komisji i daje Ci na pulpit nuty utworu na a'vista, najpierw dostajesz pare pytań (np. w tym roku graliśmy jakieś Bouree wiec bylo pytanie co to jest, co oznacza tempo i jakie są znaki przy kluczu hehe xD), potem grasz, nastepnie dostajesz nuty utworu do przygotowania i zamykają Cie w sali na 20 minut chyba, potem wracasz, grasz i koniec. Na egzaminie z kształcenia najpierw pani sprawdza czy masz absoluta :D bo podaje dźwięk i pyta jaki to jest, ale nie masz obowiązku odpowiedziec, to jest takie pytanie poza konkursem :) dalej jakies interwały, trojdzwieki i pare czterodzwiekow do rozpoznania z przewrotem, potem ciąg harmoniczny, ale bardzo prosty, ja miałam podany akord A-dur a dalej tylko zmiana na F-dur i f-moll. Było tez zadanie takie, ze pani grała melodie jakąś i trzeba bylo powiedziec po kolei jakie sa w niej interwały. Potem fragment do zaśpiewania, śpiewałam chyba alt z jakiegos chorału, do tego grałam ktorys z głosow jednocześnie. Na koniec cwiczenie rytmiczne do stukania na dwie rece, masz chwile na przygotowanie. Ogolnie nie musisz wszystkiego od razu odgadywać, ja pare razy prosiłam o powtorzenie przykładow roznych i nie bylo problemu.
No i tak to mniej więcej wygląda :)