Kilmeny
Posty: 1
Rejestracja: wt 24 sty, 2012

pn 19 mar, 2012

Witam, jestem początkującą skrzypaczką. Czy naciągnięcie włosia w smyczku wpływa na dźwięk? Jak bardzo powinno być ono naciągnięte i dlaczego przy szybkich ruchach na strunie G pojawiają się nieczystości (podczas grania na pozostałych strunach nie mam takiego problemu)? Z góry dziękuję za odpowiedź

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 19 mar, 2012

Zdecydowanie ma to wpływ.Jeżeli włosie będzie za luźno napięte to nie uzyskasz porządnego dźwięku,będziesz szorować bardziej prętem a nie włosiem.Jeżeli zaś będzie za mocno napięte,smyczek będzie sztywny i też będzie Ci się źle grało.
To trudno wyjaśnić,ale włosie powinno być napięte ani za mocno ani za lekko,tak żeby było elastyczne,ale nie sztywne lub obwisłe.
Mam świadomość że nie powiem nic odkrywczego i niesamowicie pomocnego,ale po prostu trzeba próbować aż znajdziesz "swoje" najlepsze napięcie włosia.
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
Acinoyx
Posty: 13
Rejestracja: pt 09 gru, 2011

śr 21 mar, 2012

Też jestem początkująca i moja nauczycielka ustawiła mi smyczek jak to ona mówi "optymalnie", że nie muszę na razie naciągać ani luzować, jednakże czuję, że jest za luźno, ale nie kręcę, bo się boję, że coś zrobię ; ) (ale chętnie bym to zrobiła, heh)

Amanarel
Posty: 24
Rejestracja: czw 07 cze, 2012

śr 04 lip, 2012

Co prawda wypowiadam się tutaj 3 miesiące po czasie, ale... Może ktoś tu kiedyś zajrzy i będzie kontynuuował wątek.
Na pewno zgadzam się z Nami. Przy zbyt lekkim napięciu włosia, pręt szoruje, zwłaszcza przy grze forte. Jeden nauczyciel powiedział mi kiedyś "tak średnio centymetr" (odległość pomiędzy włościem a prętem). Ale to może przydać się co najwyżej na początku, gdy jeszcze kuleje aparat gry. W przypadku zbyt słabego napięcia włosia, granie detache jeszcze jakoś ujdzie, chociaż dźwięk może być mniej przyjemny. Ale gdy do gry dojdą inne rodzaje smyczkowania, jak np. spiccato, wydobycie dźwięku może być nawet niemożliwe. Przy słabym napięciu włosia, smyczek za Chiny nie odbije się od struny. Żeby nie przesadzić z kręceniem, wystarczy obserwować pręt. Normalnie jest wygięty, przy naciąganiu włosia prostuje się. Wystarczy uważać, żeby zawsze pozostał odrobinę wygięty. Oczywiście nie można mnie traktować jako autorytet w tej kwestii, ale powiedzmy, że u mnie tak jest dobrze. I jak powiedziała Nami - przede wszysytkim napięcie dostosowujemy do siebie. Jeśli czułaś, że jest za lekko, dokręć, ale po grze nie zapomnij odkręcić, bo pręt ulega odkształceniu. :)

Wróć do „Skrzypce”