Diedra
Posty: 25
Rejestracja: pn 28 cze, 2010

pt 20 maja, 2011

Weqe, zdecydowanie nałożyłaś masakrycznie za dużo! Jeden (max 2!) ruch w górę smyczka, jeden w dół, to wystarczy na cały dzień gry. Smarowanie co parę minut? W tej chwili masz zdrowo zawalony smyczek. Przez 2 tygodnie zero kalafonii.

Wege
Posty: 4
Rejestracja: śr 18 maja, 2011

pt 20 maja, 2011

Kalafonia była w zestawie z futerałem i smyczkiem, nie ma ceny ani firmy. W każdym razie już jest ok. Na początku jakby jej co chwilę brakowało, ale po jakimś czasie ten problem zniknął.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 22 sie, 2011

Tralalala, trolololo...! A mój prawy nadgarstek zaczął chodzić jak należy! Wczoraj... poczułam TO!

Agatha26 prosiła, żebym opisała mój problem ze smyczkiem.
1. Granie w górnej połowie - ręka automatycznie opada w dół, bo tam wygodniej grać. Walczę z tym i jest lepiej.
2. Zła praca nadgarstka - usztywniony, bez naturalnego odruchu wyginania się na zewnątrz przy graniu przy żabce i do wewnątrz u szpica. Ale to właśnie zaczęło wychodzić :).
3. Słabe przyłożenie - poprzez ćwiczenia opisane przeze mnie w "stopniowaniu dynamicznym" zaczeło wychodzić.
4. Zjeżdżanie po gryfie i podstawku przy szybkim graniu całym smyczkiem - ćwiczę martele w Kreutzerze 2. Ósemka - pauza, ósemka - pauza. Każda na cały smyczek. No i zaczeło wychodzić :mrgreen: . Także ćwiczenie czyni mistrza :).

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 22 sie, 2011

Co do grania w górnej połowie to dodam coś od siebie bo walczyłam z tym namiętnie i nadal trenuje silną wolę starając się unikać tego nawyku.Wygoda którą odczuwamy i dyskomfort w dolnej połowie to kwestia rozluźnienia/spięcia ramienia.Na dole górze gra nam się dobrze bo jest wygodnie,luźno,ręka gra niemal sama z siebie.Grając przy żabce łatwo się spiąć bo jest to mniej naturalna pozycja ręki,ale wystarczy ją trochę podnieść,rozluźnić ramię i ćwiczyć jak najwięcej w dolnej części smyczka,np grając gamy.

Kiedy to czytam brzmi górnolotnie i łatwo,ale wymaga sporego nakładu pracy zwłaszcza jeśli łączy się z wykorzenianiem złych nawyków.

Awatar użytkownika
Solarisu
Posty: 3
Rejestracja: pt 23 kwie, 2010

ndz 23 paź, 2011

Witam
Mam problem z prawą ręką. Kiedy gram, dłoń nie jest prawidłowo ułożona, bo powinna być ''opuszczona'', ale ja nie zawsze pamiętam o tym i popełniam błędy. Poza tym, kiedy gram mam sztywną rękę, przez co nie może być ona swobodna i palce nie mogą podnosić smyczka. Proszę o jakieś ćwiczenia na swobodną i prawidłową pozycję prawej ręki, ponieważ mi nie wychodzi
Z góry dziękuję


Twoje pytanie pasuje do tego wątku. rzępoła

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 24 paź, 2011

Ciężko cokolwiek powiedzieć, bo Twój opis nie jest precyzyjny i tak naprawdę nie wiadomo, co robisz źle. W każdym razie polecam serie filmów o smyczku: http://www.youtube.com/user/professorV# ... BXFdJ3rJFc oraz http://violinmasterclass.com/bowgrip.php .

Co do rozluźnienia prawej ręki:
1. Musisz mieć świadomość kontroli nad: barkiem, łokciem, nadgarstkiem i palcami. Dlatego wykonuj ćwiczenia, w którym ruszasz tylko jednym z tych stawów. Np. najpierw zataczasz wielkie koło całą ręką, potem ramię nieruchome i obracasz tylko przedramieniem (żeby rozruszać łokieć), itd. Będziesz wtedy dokładnie wiedzieć w czasie gry, która dokładnie część ręki jest sztywna, łatwiej Ci będzie ją rozluźnić i, dzięki wzmocnieniu mięśni, prowadzenie smyczka będzie mniejszym wysiłkiem.
2. Wykonuj łokciem ruchy jak przy podnoszeniu ciężarków, z całkowitym rozluźnieniem przedramienia, nadgarstka i palców. Czyli ruszasz łokciem do siebie i od siebie, a nadgarstek i reszta lata swobodnie (to coś jak przy wibracji).
3. Ruszaj ręką rozluźnioną jak powyżej tak, jakbyś trzymała w tej ręce smyczek. Pozwól przyzwyczaić się ręce do luzu w takiej pozycji.
Powodzenia!

Awatar użytkownika
mich12
Posty: 65
Rejestracja: czw 14 lip, 2011

czw 19 lip, 2012

Gdy gram przy żabce i przechodzę na inne struny smyczkiem, to wręcz wychodzi to obrzydliwie i niechlujnie. :mrgreen: Smyczek się chwieje, dźwięk "szaleje". Możecie spróbować postawić diagnozę, co może być źle ? Jakie ćwiczenia wykonywać ? :->

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 19 lip, 2012

To pewnie coś związanego z prowadzeniem ręki całkowicie rozluźnionej (nadgarstek i palce) i uświadomieniem sobie roli, którą ma każdy palec. W tym wypadku skup się przede wszystkim na małym. Przy zmianie smyczka przy żabce powinieneś przez chwilę poczuć na nim ciężar całego smyczka. Poćwicz zmiany małym odcinkiem smyczka w tej jego części najpierw na jednej strunie, potem ze zmianami strun. Powinno pójść do przodu.
Pozdrawiam!
rzępoła

Mr_Skrzyp
Posty: 24
Rejestracja: śr 20 lut, 2013

pt 05 kwie, 2013

Widzę, że kilka osób miało(lub wciąż ma) problem z lekkim odbijaniem/drganiem smyczka na strunach, a przez to powstaje taki... wyjący, trochę jak syrena w karetce, dźwięk. Miałem ostatnio to samo(szczególnie w dolej połowie smyczka), pomógł mi m.in. ten film : http://www.youtube.com/watch?v=AxkJGL1GgDI W moim przypadku błędami były: podniesiony bark prawej ręki i zbyt mocne naprężenie włosia. Pomogła mi także rotacja smyczka przy dojeżdżaniu do żabki. Mam nadzieję, że komuś pomogłem ;-)

chupakabra
Posty: 7
Rejestracja: pt 23 sie, 2013

pt 06 wrz, 2013

Derry, dlaczego nie można dotykać włosia?

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

ndz 08 wrz, 2013

Zabrudzisz, zapocisz, pokleisz włosy. Jak dotkniesz to niby się nic nie stanie, ale chodzi o pewną zasadę, którą trzeba w sobie wyrobić. Potem dotkniesz spoconymi rączkami i kalafonia poklei włosy.

Marshall
Posty: 4
Rejestracja: pn 16 wrz, 2013

pn 16 wrz, 2013

Witam!
Mam problem - kupiłam nowe skrzypce - próbowałam zagrać... i nie słychać prawie nic! Gdy uderzam struny palcem jest wszystko ok. Czytałam na forum - powinnam dobrze nasmarować włosie kalafonią. Ale 10min smarowania i nie ma absolutnie żadnej różnicy. O co może chodzić?

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 17 wrz, 2013

Źle naciągnięty smyczek. Albo nie jeździsz nim po strunach. innej opcji nie ma.

Marshall
Posty: 4
Rejestracja: pn 16 wrz, 2013

wt 17 wrz, 2013

Nie no, trafiać w struny jeszcze potrafię :P
naciągałam mniej, naciągałam bardziej. Już nie mam pomysłów...

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

śr 18 wrz, 2013

Zetrzyj kalafonię papierem ściernym i wtedy posmaruj.

SpecOdHec
Posty: 1
Rejestracja: śr 21 maja, 2014

śr 21 maja, 2014

Trochę późna odpowiedź, ale może jednak pomogę...
Sprawdź u lutnika, czy dusza nie spadła. Właściwie możesz nawet sprawdzić sama.
Popatrz przez "efy" do wnętrza pudła. Jeśli widzisz tam patyczek, stojący pomiędzy jedną a drugą płytą pudła (gdzieś pod podstawkiem) to wszystko w porządku i to nie to. Ale jeśli patyczka nie ma, albo stoi krzywo - odwiedź lutnika.

Marshall
Posty: 4
Rejestracja: pn 16 wrz, 2013

sob 15 lis, 2014

Z duszą było wszystko ok. Okazało się, że to problem kalafonii. Nie sądziłam, że trzeba ją zetrzeć papierem ściernym lub pociachać nożykiem. Ja właśnie nożem zrobiłam ją "w kratkę" i wszystko ok. 3 ruchy i skrzypce zaczęły grać ;D

Wróć do „Edukacja”