Może rzeczywiście pozostaje rozłożyć się ze skrzypkami i futerałem na ruchliwej ulicy (chodzi mi o ludzi, nie o samochody ) i pograć ? :P Sam jestem ciekaw ile można wyciągnąć za np. 3-4 godzinki grania :)
"Aby być dobrym opowiadaczem, trzeba być najpierw dobrym słuchaczem"
Zależy jak grasz, mój kumpel gitarzysta dla jaj siadł z gitarą na ruchliwej uliczce Krakowa i po zagraniu jednego utworu miał na dwa piwa w knajpie. Są też ludzie co stoją stoją i nic nie zbierają(również znam takie przypadki). Myślę, że to też kwestia dnia i miejscówki jest.