ndz 24 cze, 2012
Gra na instrumencie łączy w sobie wysokiego stopnia zaangażowanie zarówno intelektualne jak i fizyczne. Patrząc na ten drugi aspekt można wykonawstwo porównać do sportu. Jeśli nadmiernie intensywnie ćwiczysz, w łagodnej wersji męczysz mięśnie, mogą powstać zakwasy jak np. na lekcjach w-f, a w wersji skrajnej możesz doprowadzić do uszkodzenia nerwów, które przecież przy każdym ruchu ręki czy jakiejkolwiek części ciała, muszą przenosić impuls. W wyniku tego mogą powstać zaburzenia z przesyłaniem sygnału i ruchy ciała będą niekontrolowane, nieskoordynowane albo zanikną kompletnie. Np. skrzypek Todd Ehle, znany jako professorV na youtube, do tego stopnia przećwiczył ciało, że pewnego pięknego dnia idąc sobie po ulicy, nagle uległ paraliżowi całej lewej części ciała i do tej pory się z niego do końca nie wyleczył, a korzystał z medycyny zarówno klasycznej jak i alternatywnej.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!