wt 10 kwie, 2012
Kiedyś po jakiś warsztatach miy pisała o ćwiczeniu takim, że pochylasz się do przodu i grasz, wtedy ciężej jest utrzymać smyczek i musisz bardziej dociskać, potem jak będziesz grać normalnie to powinno być łatwiej panować nad smyczkiem. Na lekcji pan też mówił mi o takim ćwiczeniu, że masz rozluźnić ręce, położyć smyczek na struny, ale nie dociskać smyczka dłonią, tylko ciężarem całej ręki (łokieć dosyć wysoko, ale ramię opuszczone, luźne) i dźwięk jaki masz uzyskać, to nie dźwięk tylko takie jednolity trzask, nieprzerywany, tylko ciągły, nie musi być przez cały smyczek, chociaż przez kawałek. Mi to jakoś nie wychodzi, ale samo ćwiczenie tego daje trochę więcej luzu w ręce, a to jest potrzebne przy graniu równego dźwięku :)