jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

pn 23 maja, 2011

Witam.
Jakich lutników z Krakowa polecacie ??
Którzy mają przyzwoity stosunek ceny do jakości ??
Czy 5000 zł wystarczy na kupno instrumentu solowego czy raczej poczekać ??

Diedra
Posty: 25
Rejestracja: pn 28 cze, 2010

wt 24 maja, 2011

Ja tylko przypomnę, że lutniczy wcale nie znaczy "odpowiedni dla solisty". Sama mam takiego gniota jako skrzypce "pubowe", bo niestety do niczego więcej się nie nadaje. Nie ma szans, żeby ktokolwiek poza pierwszym i drugim rzędem mnie usłyszał.

Nie każdy lutnik robi dobre instrumenty, a i tym najlepszym zdarzają się słabsze prace. A czasem ten mało znany lutnik zrobi instrument genialny, za który zapłacisz stosunkowo niewiele. Powodzenia!

violinpop
Posty: 22
Rejestracja: wt 20 kwie, 2010

wt 24 maja, 2011

Siemanko :)

Polecam Ci rodzinną pracownię Kowalscy z Nowego Targu. Są to jedni z najlepszych lutników w Polsce, którzy nie tylko z pasją tworzą instrumenty( bo wachlarz instrumentów, które robią jest duży ; ) ), których dźwięk jak i wygląd jest wspaniały. Ponadto interesują się instrumentem, który sprzedają. Nie jest tak jak większość lutników, którzy masowo sprzedają swoje instrumenty byle by tylko upchać komuś za dobrą cenę.
Dzwonią, robią "przegląd techniczny" i ustawiają jeśli trzeba. Polecam tych lutników, ponieważ mam, jak też i miałem kontakt z innymi instrumentami innych lutników " znanych w Polsce" jako najlepszych. To nie marka rodzinna świadczy o instrumencie a pasja z jaką zostaje zrobiony.

W razie pytań pisz.. ;)

a to link do Nich : http://lutnik.eu/

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

wt 24 maja, 2011

"Ja tylko przypomnę, że lutniczy wcale nie znaczy "odpowiedni dla solisty"
Zgadza się dlatego pytam. Nie muszą to być koniecznie lutnicze
Polecam Ci rodzinną pracownię Kowalscy z Nowego Targu
Zobaczę zadzwonie i popytam się .violinpop masz instrument z ich pracowni ?? Jak się na nim gra ??

violinpop
Posty: 22
Rejestracja: wt 20 kwie, 2010

wt 24 maja, 2011

Skrzypce zostały wykonane w 2009 roku, więc jest to młody instrument. Z racji tego, że dużo gram dziennie to w dosyć szybkim czasie zaczął się rozgrywać. Gra się na nim bardzo miękko, można z niego wyciągnąć najmniejsze niuanse dźwiękowe. Ostatnio u mojego profesora była koleżanka, która miała skrzypce wykonane przez jednego ze znanych krakowskich lutników. Profesor porównywał mój i jej ( jej instrument też jest z 2009). I powiedział, że ciężko się gra na jej instrumencie. Żeby wydobyć dźwięk ze struny G to trzeba się ładnie na forsować by był ładny i bez akcentów. Ktoś może powiedzieć że to wina strun, ale mamy te same Evah pirazzi. Rewelacyjnie się gra na nim w pozycjach, bez żadnych szmerów w wysokich pozycjach. I gdybym miał jeszcze raz możliwość kupna instrumentu, nie zmieniłbym decyzji. ;)

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

wt 24 maja, 2011

Dzięki violinpop.
Kontaktowałem się dziś z Panem Kowalskim.Ceny przystępne i chyba pożyczę jego instrument do ogrania.Chociaż mam tam kawałek drogi z Krk ale może warto.Ceny Krakowskich lutników to raczej nie na polskie realia a dźwięk który wydają te instrumenty taki przeciętny.Czasem manufaktura lepiej zabrzmi.

violinpop
Posty: 22
Rejestracja: wt 20 kwie, 2010

śr 25 maja, 2011

Hey Jagmic,

z Krk są bezpośrednio busy do Nowego Targu, dosyć szybko jeżdżą ;) ja sobie zawsze małą drzemkę robię wtedy ;)

ryszardflorek
Lutnik
Posty: 18
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

śr 25 maja, 2011

O!a jakie ceny w Krakowie .moze jaka roznica cenowa .Co do dzwieku to proponuje pojechac do roznych lutnikow i pograc na instrumentach i do tego popytac profesjonalnych muzykow co sadza i ewentualnie kogo polecaja /jezeli sam masz problem z wyborem /.Kazdy chwali swoje wiec troche dystansu do calosci .
Z tego co sie orientuje to w Krakowie wcale nie ma wysokich cen .Czasami warto ruszyc w Polske jak Krakow nie pasuje .Wystarczy wpisac imie i nazwisko jakiegos lutnika dodac violinmaker lub lutnik i jezeli pokaza sie opinie to poczytac .Powinno pomoc.Jezeli cos pisza /tylko nie na stronie danego lutnika/to powinno dac jakies spojrzenie czy ktos jest dobrym fachowcem itd.Tak pracuja na swiecie handlarze i muzycy.Oczywiscie przekaz slowny tez wazny .Ja osobiscie nikogo nie polecam ani nikogo nie odradze bo wszystkich znam i jestesmy kolegami .Sam musisz wybrac dla siebie instrument ktory najbardziej Ci odpowiada .
Pozdrawiam i sukcesu w poszukiwaniu

ryszardflorek
Lutnik
Posty: 18
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

śr 25 maja, 2011

do violinpop !
Podaj nazwiska tych najlepszych w Polsce ktore Ci sie nie podobaly .Bardzo mnie to interesuje u kogo byles ze tak po nich pojechales .To co wiem wiekszosc interesuje sie swoimi instrumentami .A Ci najlepsi nie musza nic upychac klientowi bo nie musza .Logicznie

violinpop
Posty: 22
Rejestracja: wt 20 kwie, 2010

śr 25 maja, 2011

do ryszardflorek !

"Podaj nazwiska tych najlepszych w Polsce ktore Ci sie nie podobaly .Bardzo mnie to interesuje u kogo byles ze tak po nich pojechales ".

Hmm,, nie musiałem być, wystarczy, że miałem je w rękach a opinię wydał jeden ze znanych profesorów od skrzypiec. To, że skrzypce mają markę, bo ktoś wcześniej nauczył się zawodu lutnika, i potrafi zrobić różnorodne zdobienia, to wcale nie oznacza, że instrument będzie dobrze grał. Panie Ryszardzie jako lutnik powinien pan wiedzieć jak lutnicy robią skrzypce. Laik nie ma pojęcia że płyta spodnia jednoczęściowa jest lepsza od dwuczęściowej. A to że można oszukać, skrzypka to mało istotne , ale skrzypce które po roku głuchną nie da się oszukać. A te instrumenty sprzedawane ( w dużej ilości za granicę) za dużą kwotę a potem głuchną?
Ja nie powiedziałem, że tamtych znanych od lat lutników skreślam! Każdy w życiu ma okresy dobre jak i złe. Pracownia Kowalskich wydaje dobre instrumenty, mimo że jest mało znana ( może dlatego, że Ci co kupili u nich instrumenty polecają innym) i wiele osób grających w filharmonii gra właśnie na ich instrumentach.
Co do Krakowa i niby nie wysokich cen to bym się nie zgodził. Sam przed zakupem swojego instrumenty dużo odwiedzałem pracowni jak i kontaktowałem się z profesorami, którzy mają pojęcie o kupnie.

"Czasami warto ruszyc w Polske jak Krakow nie pasuje .Wystarczy wpisac imie i nazwisko jakiegos lutnika dodac violinmaker lub lutnik i jezeli pokaza sie opinie to poczytac .Powinno pomoc.Jezeli cos pisza /tylko nie na stronie danego lutnika/to powinno dac jakies spojrzenie czy ktos jest dobrym fachowcem itd."

Tu taka mała dygresja: Dlaczego nie na stronie danego lutnika? czy jeśli kupujemy od kogoś z allegro to parzymy nie na jego pozytywy i negatywy tylko szukamy w kosmosie ??? chyba nie .

"Ja osobiscie nikogo nie polecam ani nikogo nie odradze bo wszystkich znam i jestesmy kolegami .Sam musisz wybrac dla siebie instrument ktory najbardziej Ci odpowiada ."

Hmm.. to daje do myślenia ;) no ja gdybym lutnikiem to nie polecałbym innych :D hehe (joke) po co robić komuś konkurencję ;)

Pozdrawiam :D

ryszardflorek
Lutnik
Posty: 18
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

śr 25 maja, 2011

Skonczmy ta dyskusje .Plyta spodnia jedno czesciowa lepsza od klejonej .?Jest Kolego odwrotnie .Co do mojej osoby nie wypowiadam sie na temat instrumentow i pracy kolegow podkreslam kolegow.Lubisz instrumenty Kowalskich fajnie.I fajne jest to ze chwalisz itd.Co do mojej osoby to ja nie potrzebuje opowiadac glupoty na temat innych lutnikow czy dobry czy zly.Nie mam pojecia jaki profesor jezeli jest profesorem moze lepiej magister sie wypowiadal i jakie instrumenty obsluchiwaliscie ale slowa ze jak piszesz chca wcisnac skrzypce ,przestaja grac itd .tylko Kowalscy itd .to ja przepraszam ale racji szanowny Pan nie ma .W Polsce jest wielu wspanialych lutnikow znanych na calym swiecie .Panu Kowalskiemu nie musisz robic reklamy on sobie wspaniale daje rade .Dobry fachowiec itd.tylko czasami mniej pisz bo mozesz mu zaszkodzic .Niektorzy moga to odebrac inaczej.Ja Kowalskiego cenie ale o innych przegiales .Musisz byc wirtuozem wielkiej klasy ze tak odwaznie piszesz .Prosze o skromnosc i szacunek do innych i ich pracy.
I jeszcze raz plyty klejone spodnie lepiej wybrzmiewaja niz cale .I jeszcze jedno ja swoiich kolegow nie traktuje jak konkurencje .Czyli jestes w bledzie.Ja z Allegro nie mam nic wspolnego i nie potrzebuje tam sprzedawac instrumentow dlatego nie wiem o czym piszesz bo mnie to nie interesuje .
Co do siadania instrumentu to sie zgadzam ze niektorzy bardzo cienko robia plyty i pozniej dziek sie zmienia i ucieka .Ale dojrzaly muzyk i lutnik na poczatku sie kapnie ze dzwiek ma nosowa barwe .Zapewniam ze dobrzy fachowcy i znane nazwiska sobie nie pozwola na cos takiego .Tak ze nie pisz ze byles i slyszales najlepsze itd,Ja troche wiem i mam pojecie .
Zycze sukcesow ,dobrych wynikow w pracy nad swoim warsztatem muzycznym .
Zapraszam w wakacje na kursy do Bielska -Bialej .Tutaj tez bywaja profesorowie najwyzszych lotow moze to cos Panu pomoze .Ja opiekuje sie lutniczo nimi wiec moze sie spotkamy i porozmawiamy na wysokim poziomie.
Pozdrawiam

ryszardflorek
Lutnik
Posty: 18
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

śr 25 maja, 2011

ten temat jest dla mnie skonczony .Jezeli kogos urazilem serdecznie przepraszam .
Wszystkiego dobrego

violinpop
Posty: 22
Rejestracja: wt 20 kwie, 2010

śr 25 maja, 2011

"Plyta spodnia jedno czesciowa lepsza od klejonej .?Jest Kolego odwrotnie " na jakiś czas jest odwrotnie, i daje na wstępie super dźwięk bez rozgrywania instrumentu, ale na jak długo ??? Czy to nie ucieczka przed tym, że instrument z płytą spodnią jednoczęściową trzeba rozgrywać, i trwa to pewien okres czasu ? ? ? Myślę, że wie Pan o tym.

"Co do siadania instrumentu to sie zgadzam ze niektorzy bardzo cienko robia plyty i pozniej dziek sie zmienia i ucieka .Ale dojrzaly muzyk i lutnik na poczatku sie kapnie ze dzwiek ma nosowa barwe ."
Współczesna wiedza lutnicza zaleca lutnikowi idealnie dokładne, płynne rozłożenie grubości jako warunek uzyskania prawidłowych drgań w trakcie gry, zwłaszcza że dysponuje on tak precyzyjnym narzędziem, jak czujnik zegarowy do pomiaru grubości, działający z dokładnością bliską 0,01 mm.

"Ja z Allegro nie mam nic wspolnego i nie potrzebuje tam sprzedawac instrumentow dlatego nie wiem o czym piszesz bo mnie to nie interesuje ."

Heh ... ja nie napisałem o sprzedawaniu instrumentów przez allegro.... Troszkę więcej uwagi na to co jest napisane!
"Czasami warto ruszyc w Polske jak Krakow nie pasuje .Wystarczy wpisac imie i nazwisko jakiegos lutnika dodac violinmaker lub lutnik i jezeli pokaza sie opinie to poczytac .Powinno pomoc.Jezeli cos pisza /tylko nie na stronie danego lutnika/to powinno dac jakies spojrzenie czy ktos jest dobrym fachowcem itd."
Dałem porównanie do stwierdzenia: " tylko nie na stronie danego lutnika..." Pytam dlaczego? czy to opinie sfałszowane ? ? ? Porównałem to do allegro. Więc jeszcze raz jaśniej to wytłumaczę. Jeśli zamierzamy kupić określony przedmiot, NA ALLEGRO (jako przykład) i wybieramy sprzedającego, to sprawdzamy u niego opinie, pozytywy i negatywy a nie szukamy informacji z kosmosów.
Co do sprzedaży instrumentów, to żyjemy w XXI wieku i mamy szeroki wachlarz możliwości sprzedawania instrumentów tak apropos ;)

"Zapraszam w wakacje na kursy do Bielska -Bialej .Tutaj tez bywaja profesorowie najwyzszych lotow moze to cos Panu pomoze .Ja opiekuje sie lutniczo nimi wiec moze sie spotkamy i porozmawiamy na wysokim poziomie." czy to reklama ??? ;)

Ja również zapraszam w wakacje na kurs do Łańcuta, lub w koniec kwietnia początek maja do Przemyśla ;)

"Zycze sukcesow ,dobrych wynikow w pracy nad swoim warsztatem muzycznym " na pewno się przyda ;) dziękuję ;)

Pozdrawiam i wzajemnie ;)

violinpop
Posty: 22
Rejestracja: wt 20 kwie, 2010

śr 25 maja, 2011

Ja nie czuję się ani urażony, ani obrażony etc. Każdy ma prawo wypowiedzieć się ;) swoje obserwacje jak i wnioski są poparte zdaniem wysoko kompetentnych ludzi. A wracając do wcześniejszego określenia profesora jako magistra to jest pan w błędzie. Nie obrażając magistrów, większość z nich też ma pojęcie na temat instrumentów.

ryszardflorek
Lutnik
Posty: 18
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

śr 25 maja, 2011

napisalem ze dla mnie temat skonczony .Szanujemy wszystkich i tyle na ten temat .Nie Pana przepraszalem bo nie mam za co .
Koniec

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

śr 25 maja, 2011

No i zrobiła się chryja niepotrzebna...

Ida
Posty: 1
Rejestracja: pt 12 sie, 2011

wt 16 sie, 2011

zgadzam się,ze za dobrym instrumentem trzeba pojezdzic nieraz po calej Polsce. jest sporo dobrych lutnikow, ale nie polecam brac instrumentu od pierwszego lepszego, o ktorym sie tylko 'zaslyszalo'.
zastanawiam sie rowniez nad fenomenem robienia instrumentu na zamowienie, mnie osobiscie tego typu uklad przeraza.. chyba ze w rzeczywistosci nie jest on tak wiazacy? Mysle ze kazdemu lutnikowi zalezy na tym aby zrobic dobry instrument, stosujac sie do wieloletnich,scislych tradycji..mimo to,efekt koncowy bywa rozny. o, jak bardzo! to taka troche loteria..
zanim kupilam dobre skrzypce, przez ponad pol roku robilam wywiad z moimi znajomymi i ludzmi zawodowo uprawiajacymi muzyke. najmniej usatysfakcjonowani byli Ci,ktorzy decydowali sie dac pieniadze za instrument jeszcze nie zrobiony.
czasem tez lepiej poczekac, odlozyc wiecej pieniedzy i wtedy kupic cos odpowiedniego,bo czesto skrzypce za 4-5 tysiecy niebardzo daja rady na studiach.
polecic moge wielu lutnikow- jak Mroz, Swirek, Loska, jednak rowniez i im zdarzaja sie instrumenty po prostu przecietne.
warto zainteresowac sie tez lutnikami podhalanskimi.
pozdrawiam.

Edit:// Nie wiem jak Ciebie, ale mnie denerwuje bardzo pisanie na czerwonym tle... Po to są podkreślenia, żeby "uszczypnęły" trochę oko i zmusiły do poprawnego posługiwania się j. polskim. Polecam używanie polskich liter! Pozdr. paranoja

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 18 sie, 2011

Przypuszczam, że nie wszyscy, ale wielu lutników zwraca uwagę na możliwość wykonania instrumentu na zamówienie, który jednak nie będzie się podobał. Takich skrzypiec wcale nie trzeba kupować. Pewnie pobierane są opłaty, jakaś zaliczka bez zwrotu, ale może też nie u wszystkich. W końcu jak nie Tobie, to komuś innemu instrument ten może się spodobać i lutnik wcale na jego budowie nie musi nic tracić.
Warto się tym zainteresować przy ewentualnym zamawianiu. Sama się nad taką opcją zastanawiałam, ale jednak ciągnie mnie bardzo do starego, wypróbowanego, rozegranego instrumentu. Jeśli jednak nie uda mi się takiego znaleźć w najbliższym czasie, może i zamówię? Dotychczas nie zauważyłam u mnie żadnych konkretnych upodobań, poza zupełnie klasycznym kształtem i co dla mnie bardzo ważne wąską szyjką, na której gra mi się bardzo wygodnie, bo mam małe dłonie.

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

wt 04 paź, 2011

No ja jeszcze dalej szukam. Co prawda na razie próbowałem tylko dwa nowe egzemplarze ale to nic specjalnego .Grają trochę głośniej od tych za które zapłaciłem 400 zł parę lat temu. A lutnik cenił po 5000 zł za sztukę. Ale macie rację że to loteria . Sami lutnicy przyznają się do tego że czasem efekt końcowy zaskakuje nawet ich.

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 06 paź, 2011

jagmic pisze: A lutnik cenił po 5000 zł za sztukę.


Mnie ostatnio lutnik powiedział, że porządne skrzypce w moim mieście kosztują 12 tysięcy, w Warszawie 17. Jak zapytałam o takie za 7, to powiedział, że jeśli dziecko będzie chciało rozwijać się dalej, studiować, a nawet i w II stopniu, to takie za 7 czy 8 nie wystarczą, nauczyciel może kazać je zmieniać na lepsze. Pokazał mi jedne wiszące u niego w gablocie, których nie może sprzedać od 4 lat. Podobno łatwiej sprzedać te za 12.

Jak to jest naprawdę? Co o tym wiecie? Może i lutnicy się wypowiedzą?
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

pt 07 paź, 2011

Dori pisze:Podobno łatwiej sprzedać te za 12.

- to prawda Dori . Jeśli ktoś chce mieć lepszy instrument to będzie wolał dopłacić i poczeka . MI się wydawało na początku że za kwotę 5000 zł kupię przyzwoite skrzypce ale to raczej nie w Krakowie...

Teraz cytat wygląda bardziej estetycznie. rzępoła

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pt 07 paź, 2011

Z tego, co w tym wątku przeczytałam i z ostatniej wypowiedzi wnioskuję, że można albo kupić pod nosem za kilkanaście tysięcy albo poszukać trochę dalej i znaleźć dużo taniej. Czy dobrze zrozumiałam?

Moi znajomi kilka lat kupili skrzypce swojej córce u poleconego lutnika w Niemczech, twierdzili, że to się opłaciło najbardziej. Na pewno środki mieli ograniczone. Wiem, że chodziło tu raczej o konkretnego lutnika, niż o to, że to było w Niemczech. Te skrzypce wytrzymują wymogi uczelni i to nie byle jakiej.
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

pt 07 paź, 2011

Dori pisze:Z tego, co w tym wątku przeczytałam i z ostatniej wypowiedzi wnioskuję, że można albo kupić pod nosem za kilkanaście tysięcy albo poszukać trochę dalej i znaleźć dużo taniej. Czy dobrze zrozumiałam?

Tak spotkałem się z taką opinią że można kupić taniej w innym kraju .Nie mam pewności co do tego czy chodziło o Niemczech. Sam kupiłem smyczek z fernambuku na ebay-u .Zapłaciłem niewiele razem z przesyłka ale prawda jest taka że nadaję się on raczej do ćwiczeń.

Proszę korzystać z funkcji QUOTE. Aby skorzystać z funkcji, należy nacisnąć odpowiedni przycisk w prawym górnym roku nad cytowanym postem. rzępoła

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

sob 08 paź, 2011

Dori pisze:Jak zapytałam o takie za 7, to powiedział, że jeśli dziecko będzie chciało rozwijać się dalej, studiować, a nawet i w II stopniu, to takie za 7 czy 8 nie wystarczą, nauczyciel może kazać je zmieniać na lepsze.


Ja będąc na drugim roku AMuz mam skrzypce za 3,5 i jakoś żyję ;-)
Po drugie, nikt Ci nie może kazać kupować skrzypiec powyżej Twoich możliwości finansowych, co najwyżej może coś zasugerować :)
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

altowiolistka
Posty: 92
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

sob 08 paź, 2011

poza tym nie przesadzajmy z histerią! to, że lutnik zażyczy sobie za skrzypce 25 tysięcy wcale nie znaczy, że będzie to instrument lepszy niż ten za 2 tysiące. Cena akurat nie jest najważniejsza, dlatego trzeba przed zakupem pograć na instrumencie, dokładnie go obejrzeć itd.
www.archetti.pl

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 09 paź, 2011

altowiolistka pisze:poza tym nie przesadzajmy z histerią! to, że lutnik zażyczy sobie za skrzypce 25 tysięcy wcale nie znaczy, że będzie to instrument lepszy niż ten za 2 tysiące. Cena akurat nie jest najważniejsza, dlatego trzeba przed zakupem pograć na instrumencie, dokładnie go obejrzeć itd.


Dlatego właśnie tutaj pytam, bo zdaję sobie sprawę, że lutnik to także sprzedawca.

Z drugiej strony z tego, co piszecie, rozgrywanie trochę trwa. Pogranie chyba niewiele powie o tym, co będzie dalej. Zawsze to w jakimś stopniu będzie kot w worku. Czy lutnicy przyjmują ponownie niezbyt satysfakcjonujący instrument?
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 10 paź, 2011

Czasem tak. Zazwyczaj po prostu dają możliwość sprzedaży pośredniej kupionego instrumentu... Tylko wtedy oczywiście traci lub zyskuje na wartości (jest ryzyko i tak). Nie słyszałem raczej o możliwości oddania instrumentu, chociaż może ktoś inny się z tym spotkał?

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 10 paź, 2011

Zawsze można próbować wziąć na próbę instrument, to też nie da pewności, że instrument się spodoba, ale to zawsze więcej czasu na zastanowienie się no i dokładniejsze sprawdzenie ;)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

jagmic
Posty: 9
Rejestracja: pn 23 maja, 2011

wt 11 paź, 2011

Zawsze można próbować wziąć na próbę instrument, to też nie da pewności, że instrument się spodoba, ale to zawsze więcej czasu na zastanowienie się no i dokładniejsze sprawdzenie ;)

Dokładnie zostawiasz kaucję w wysokości równowartości instrumentu i spisujecie karteczki z lutnikiem . On że pożyczył Ci skrzypce na próbę a Ty że chcesz wypróbować instrument . ustalacie termin zwrotu i tak jest najlepiej. to nic nie kosztuje

Wróć do „Skrzypce”