basiabarbara
Posty: 9
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

sob 15 maja, 2010

Witajcie :-)

Zwracam się do was z bolącym pytaniem. Mianowice mojej córce zaczęło boleć w okolicy miednicy, a konkretniej po prawej stronie. Czy wy też tak mieliście? Martwi mnie to, że ją boli, tym bardziej, że wcześniej tak nie miała. Dodatkowo boli ją przedramię w prawej ręce. Myślę, że z tym przedramieniem to chodzi o usztywnianie się.
Co was ogólnie boli bądź bolało przy graniu czy po graniu? Kiedyś bolał ją kciuk, ale teraz już nie. Dostosowała się do rad nauczycielki i wyleczyła ten istotny problem ;-)
Pytam się, bo nie jestem pewna, czy inni też tak mają. Może za bardzo się przejmuję, ale martwi mnie to.
Za odzew dziękuję.

Pozdrawiam.

yamada
Posty: 235
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 16 maja, 2010

.
Ostatnio zmieniony ndz 23 paź, 2011 przez yamada, łącznie zmieniany 2 razy.
byłam, lecz zniknęłam. życie jest podłe. rezygnuję ze wszystkiego.

tijgertje
Posty: 40
Rejestracja: pn 19 kwie, 2010

pn 17 maja, 2010

Mnie czasem plecy i miednica bola, na probach orkiestry nawet dosc regularnie :-( Mam krzywy kregoslup i rozsypujaca sie miednice, wiec niby nic dziwnego, ale jednak nie zawsze mnie boli. Problem lezy w podstawie przy graniu, jesli ma za wysokie/ za niskie krzeslo, siedzi za plytko/ za gleboko, nozka wiolonczeli jest ustawiona za nisko/ za wysoko/ za blisko/ za daleko, to nawet najzdrowszy kregoslup w pewnym momencie bedzie bolec. Niektorzy to nawet z wlasnym taboretem wszedzie chodza :-P

basiabarbara
Posty: 9
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 20 maja, 2010

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Popatrzyłam, jak siedzi. Troszkę przekrzywia się, a ponadto boli ją pupa od samego siedzenia. Dziewczę, zamiast poskarżyć się na to krzesło, to dalej sobie grało. Zmieniłyśmy krzesło i już teraz nie boli ją. Od czasu do czasu bolą jej okolice miednicy, ale już mniej niż wcześniej. Ach, co ja z nią mam ;) Zamiast powiedzieć od razu, to męczyła się z tym.

Wróć do „Wiolonczela”