Ania_18 pisze:czy sa tu ludzie interedujący się Jazzem, zwłaszcza na skrzypcach? mi sie bardzo podoba i chciałabym zacząć cos robić w tym kierunku. Obiecałam sobie, żę jak skończe szkołe (w tym roku skończyłam 12 lat) więc... nadszedł ten czas... jakbyćcie zaczęli?
violyn pisze:ja gram jazz na skrzypcach i przygotowuję się do Wydzialu Jazzu w Katowicach, więc trafiłaś :)
Hm nie pamiętam jak to u mnie było - poprostu zaczęłam słuchać jazzu, zaczęło się od jednego utworu, potem wglębilam się w temat... od roku gram w Big Bandzie, tam też dużo się nauczyłam. Od niedawna gram też na saksofonie, a w tym roku byłam na ISJA 2007 w Krakowie - zarębiste warsztaty jazzowe!
Ale dobra, co radzę:
1. Po pierwsze - dużo sluchaj.
2. Poszukaj gdzieś skale i ćwicz je, ćwicz też akordy.
3. Ściągnij podkłady Aebersolda i improwizuj do nich (to standardy jazzowe)
4. gdy już będziesz choć trochę wtajemniczona, zacznij grać na jam session
PRzede wszystkim SLUCHAJ...
Jakieś pytania, to wal, mój nr gg 7415187 :)
Pozdrawiam i powodzenia życzę!!
Szymek19 pisze:Mądre rady dała Violyn, nie jestem aż tak głęboko w temacie żeby się wymadrzać, bo nigdy nie uczęszczałem do szkoły muzycznej (w każdym razie nie do tej państwowej ;) ). Niemniej Aniu poleciłbym Ci odwiedzenie paru stron w internecie, z ciekawszych znalazłem
http://www.musilosophy.com/jazz-improvisation.htm .
Też mnie interesuje ten temat, jak i improwizacja w ogóle, dlatego szukam różnych materiałów i opracowań. Polska literatura wydaje się być nieco uboga, nie znalazłem wielu książek traktujących szerzej to zagadnienie. Na :
http://www.improwizacja.com.pl/e107_plu ... content.28 można nabyć szkołę impowizacji, tyle tylko, że kosztuje bardzo dużo i jest to prezentacja multimedialna. Nie miałem okazji jej przestestować, jak też nie wiem czy na Twoim etapie nauki byłaby Ci przydatna ;). Jeśli chcesz jakieś angielskie opracowania w formacie pdf mogę Ci przesłać na maila. Aha i pamiętaj żeby dobrze grać technicznie ;). Uwierz mi to wcale nie jest zabawne kiedy improwizujesz mając podstawowe braki w technice, jak i nieznajomość skal i akordów, o harmonii w ogóle nie wspominając (przetestowane na własnej skórze ;) ) . Tak też się da! ... ale do miana sztuki to nie pretenduje. No, ale 12 lat nauki to już nie przelewki więc ostatni mój komentarz był zbyteczny ;) Pozdrawiam!