Punkt nr 1 powinien brzmieć:
Znajdź dobrego nauczyciela.
melom55 pisze:Można sie nauczyc grać bez nut i bez nauczyciela, ale chyba tylko po to, żeby sobie pograc przy grillu.
Historia nie zna ani jednego przypadku, żeby jakis samouk doszedł do wielkiej klasy. Po co ludzie płacą wielkie pieniądze znakomitym nauczycielom? Po co jadą na studia do Nowego Yorku albo do Moskwy?
Samemu najlepiej można sie nauczyc grac na gitarze, żeby akompaniowac przy ogniskach. Wiem co mówie, bo sam tak kiedys zrobiłem i nie jest to wielka sztuka. Jednak z pewnością nikt sam nie wymyśli (chyba że jest geniuszem) prawidłowej techniki gry na skrzypcach.
P.S. do Izahe:
Strasznie tu wszyscy nerwowi. W ciągu 3 dni mojego tu pobytu to już trzecia ingerencja w mojeą pisaninę. Chyba wszyscy tutaj zbytnio sie przejmują tym, że są, albo chcieliby być muzykami i dlatego reprezentuja nadwrażliwośc nawet na żartobliwe sformułowania. Tym bardziej, że moje dzieci zapewne sa starsze od wielu z was, sądząc po stylu pisania róznych wymądrzających sie osób. Jeżeli to co piszę powoduje "obrażenia" u kogokolwiek, to niechybny znak, że strasznie tutejsze towarzystwo jest nerwowe.
JAk to mówią: do trzech razy sztuka. Internet jest ostatnim medium w którym mozna się wypowiadać swobodnie. Tutaj nie można. Zatem to juz ostatnia moja wypowiedź na jakikolwiek temat. Żegnam.
rzepola pisze:Myślę, że to jest warte obejrzenia: http://vimeo.com/22591110 .
Kod: Zaznacz cały
Smyczek