Kafar pisze:co to za muzyk, który zmienia struny dopiero wtedy, gdy stracą całkiem swoje brzmienie?
Nie wiem, a kto tak robi?
Przy takiej ilości godzin gry tygodniowo jak u mnie, strunę E zmienia się co ok. 4 tygodnie, cały komplet co ok. 12 tygodni, czyli wtedy, gdy przestają dobrze brzmieć. W porównaniu z większością moich kolegów po fachu nie jest to często - jeden z naszych serdecznych znajomych zmienia strunę E w każdą niedzielę rano po sobotnim koncercie. Taki nawyk :)
Używane struny rzeczywiście warto zachować, może niekoniecznie na inny instrument, ale np na wypadek nieprzewidzianych uszkodzeń strun w czasie występu.
Jak jest w przypadku gitar - nie wiem, nie grywam, podejrzewam, że bardzo podobnie :)