alice95
Posty: 5
Rejestracja: pn 03 maja, 2010

wt 24 sty, 2012

witam, niedawno kupiłam sobie nowy smyczek. kosztowal ponad 600 zl. wiem, ze nie powinnam oczekiwać cudów, ale jednak za taka cene myslę ze cos jest nie tak. a mianowicie włosie strasznie łatwo wypada. i sama juz nie wiem, czy to wina mojej gry.. :?: aa przy wczesniejszych smyczkach włosie nie wypadało tak szybko. moj nauczyciel jak zobaczyl kedys smyczek powiedzial ze jest słabo nabity.
co mam teraz zrobic?co jezeli zaniose go do sklepu lutnika u ktorego ten smyczek kupilam? poradzą cokolwiek? czy lepiej nie marnowac czasu i przede wszystkim nerwow.. :-|
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Rose
Posty: 30
Rejestracja: pn 16 sty, 2012

wt 24 sty, 2012

Najlepiej udać się do lutnika. Ale nie do tego sklepu, bo w większości są to sprzedawcy, którzy będą udawać, że są świetnie zorientowani w temacie, a tak naprawdę to wcale Ci nie pomągą tylko wcisną nowy smyczek :-). Musisz iść do lutnika profesjonalnego:):):). Poszukaj na stronie ZPAL-u, tam są adresy lutników. A to że wypada włosie to chyba nie jest wina sposobu gry, chyba że bardzo mocno rzucasz smyczkiem i włosie po prostu tego nie wytrzymuje. Albo naprawdę jest już zniszczone włosie, i po prostu trzeba nabić nowe. W smyczkach ze sklepu często włosie jest byle jakie i tak to potem wygląda ;-)

Amanarel
Posty: 24
Rejestracja: czw 07 cze, 2012

pt 08 cze, 2012

Witaj
Późno się wypowiadam, ale nie mogłem się powstrzmać. 600 zł to już przecież smyczek z wyższej półki. Jasne, jest mnóśtwo lepszych, ale nie przesadzajmy. Jeśli kupiłaś nowy, mogłaś spróbować go zareklamować. Ja na swój smyczek za 400 dostałem dwu letnią gwarancję. ;] Gram nim jakieś pół roku i od tego czasu wypadły mi może 4 włosy. Sprzedali Ci kiepskiej jakości towar, więc niech go wymienią na dobry. Po co miałaś tracić dodatkowo pieniądze na lutnika?
Jak w końcu rozwiązałaś sprawę?

s_k_r_z_y_p_e_k
Posty: 3
Rejestracja: sob 24 lis, 2012

pn 26 lis, 2012

musisz również pamiętać żeby jeżeli ci już wypadnie włos (zwykle urywa się z jednej strony) nie urywać ale przycinać zaraz przy szpicu bądź żabce ;-)

Wróć do „Skrzypce”