Może to nie jakaś wpadka, bo chyba nikt się nie skapnął, ale w 3 kl I st podczas wielkiego upału, gdy grałam na koncercie kujawiaka Wieniawskiego ręce mi się spociły i jak grałam akordy to smyczek mi prawie wypadł i złapałam go w locie w pięść, ale szybko poprawiłam go i dograłam do końca xD