Awatar użytkownika
SkrzypekP
Posty: 21
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 26 kwie, 2010

Paganinka pisze:1) legato, zaznaczane łukiem nad grupą nut, wykonuje się zawsze jednym pociągnięciem smyczka; liczbę nut przypadających na to pociągnięcie określa łuk;

2) détaché, nazwa stosowana ogólnie dla staccato wykonywanego smyczkiem przylegającym do struny, zmienianym na każdej nucie. Dla oznaczenia détaché nie stosuje się specjalnego znaku; gdy poszczególne pociągnięcia mają być długie, umieszcza się nad nutami poziome kreski (le grand détaché). Détaché stosuje się w przypadku wykonywania szeregu nut o jednakowej zazwyczaj wartości rytmicznej, w dość umiarkowanym tempie

3) martelé, martellato, notowane znakiem > lub v, _ nad nutami, wykonuje się pojedynczymi, krótkimi pociągnięciami smyczka;

4)sautillé, spiccato, saltato, oznaczane za pomocą kropek nad nutami, wykonuje się środkową częścią smyczka, każdą nutę oddzielnym pociągnięciem, przy czym smyczek nie przylega do struny, lecz lekko podskakuje

5)staccato, wykonywane jednym lecz przerywanym ruchem smyczka, oznaczane za pomocą kropek nad nutami połączonymi łukiem;

To sa te najczęściej używane. Pozwoliłam sobie skopiowac z Encyklopedii Muzyki :-P
Więcej możesz znaleźć na http://www.rmfclassic.pl/...p=id&id=1580678 :-)
Pozdrawiam


Zmiana tytułu. rzępoła
Skrzypce - to nieustająca walka z samym sobą i ze swoimi nawykami w dążeniu do doskonałości

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 03 lip, 2011

"Znajdziemy tu etiudy:tercjową,sekstową,oktawową,ze smyczkowaniem Viottiego,akordową oraz wiele innych" wszystko w tym fragmencie rozumiem poza jednym.
Co to jest smyczkowanie Viottiego?
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 03 lip, 2011

Smyczkowanie Viottiego jest to taki rodzaj smyczkowania, w którym na jeden smyczek przypadają dwie nuty, w tym pierwsza - grana staccato bardzo małą ilością smyczka i druga - z akcentem, zamaszyście, pozostałą częścią smyczka. Brzmi fajnie i bardzo dobrze uczy kontroli nad szybkością prowadzenia smyczka oraz precyzji jego podziału.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Reszka
Posty: 8
Rejestracja: ndz 07 sie, 2011

ndz 07 sie, 2011

Nie do końca smyczkowanie Viottiego to jest to, choć owszem dwie nuty są w tym samym kierunku. Przede wszystkim opiszę to tak: Pierwsza nuta np. na dół, grana jest szybkim pociągnięciem i dużą ilością smyczka, druga - do góry wynika z pierwszej, grana do góry powinna być odruchem i jest wykonywana minimalną długością smyczka. Wygląda to jak cofniecie się ręki po odbiciu się od ściany. Kolejna nuta również jest wykonana do góry, ale dużym smyczkiem tak jak opisana nuta pierwsza... itd. Jest to dosyć trudny rodzaj smyczka i mało co kto umie go prawidłowo wykonać.

Awatar użytkownika
bellgee
Posty: 15
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

sob 05 lis, 2011

http://www.youtube.com/watch?v=t1Kn5MUzvF0

to jest etiuda na smyczek Viottiego, niestety nie znalazłam filmu, który by pokazał jak to wyglada, ale słuchając można sobie wyobrazić. Pierwszy dźwięk po połowy smyczka, później w górę minimalym ruchem(opisanym w poście powyżej), następnie w górę do połowy i znowu w dół minimalnym ruchem itd itd..
Co masz zrobić dziś- zrób dziś.

Veronica
Posty: 18
Rejestracja: ndz 30 paź, 2011

ndz 13 lis, 2011

przepiękna ta etiuda, ciekawe czy będę tak kiedyś umiała grać :)
http://www.youtube.com/watch?v=VDeqc34osGk

Awatar użytkownika
bellgee
Posty: 15
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

czw 17 lis, 2011

Ja jestem taka mądra, a jeszcze jej nie umiem ;). Trzeba dobrze znać tekst, żeby "automat" smyczka się nie mylił!
Co masz zrobić dziś- zrób dziś.

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 20 lis, 2011

Zdecydowanie! Ja właśnie gram tę etiudę i z każdą poważniejszą zmianą lewej ręki ( np. wejście do pozycji ) tracę panowanie nad smyczkiem. Trzeba pamiętać o oparciu na pierwszą nutę, zaczepieniu jej i technice przygotowawczej. To ja może pójdę to ćwiczyć...

Agugu99
Posty: 31
Rejestracja: sob 13 lis, 2010

pn 21 lis, 2011

Ha! A ja muszę się pochwalić, że po tygodniu umiem ze smyczkowaniem i krystaliczną intonacją zagrać tę cudowną etiudę:D Zaczynającym życzę powodzenia:)

Veronica
Posty: 18
Rejestracja: ndz 30 paź, 2011

pn 21 lis, 2011

to gratuluję, na łatwą rzeczywiście nie brzmi... a powodzenie przyda się na pewno, na razie jestem na początku drogi :D
http://www.youtube.com/watch?v=VDeqc34osGk

Awatar użytkownika
bellgee
Posty: 15
Rejestracja: sob 16 kwie, 2011

wt 22 lis, 2011

Agugu: Po tygodniu? Ile Ty ćwiczysz?:D Ja wiem, że to nie jest tragicznie trudne, ale żeby ogarnąć to wszystko na raz- ja bym chyba w tydzień nie dała rady...
Rozbijasz jakoś ćwiczenie tej techniki na elementy pierwsze? Mi polecono np. grać tylko nuty akcentowane- co drugą nutę, czyli tę, którą się gra połową smyczka. Ale póki co ćwiczę inne rzeczy i nie do końca mogę się na tym skupić..
Co masz zrobić dziś- zrób dziś.

Agugu99
Posty: 31
Rejestracja: sob 13 lis, 2010

wt 22 lis, 2011

Bez przesady. Nie ćwiczę dużo. Godzinkę dziennie:) Na początku grałam bez tego smyczkowania, tylko robiłam te akcenty (skupiałam się na intonacji), no a potem tak samo mi to przyszło aż się sama zdziwiłam. W tym roku nie ćwiczę za wiele, a tu proszę jakie efekty:D

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 09 wrz, 2012

Znacie jakieś sposoby na ćwiczenie spiccata? Najlepiej na całej długości smyczka. Od roku się z tym męczę - zrobiłam w stosunku do stanu początkowego duży postęp, ale ostatnio jakoś tak stanęłam w miejscu i nie mogę ruszyć... :-(
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 09 wrz, 2012

Spiccato na całej długości smyczka? Pierwsze słyszę ;)
Gra się mniej więcej w środku smyczka, jak wolniejsze to blizej żabki, jak szybsze to blizej szpica, ale jednak blisko środka. Sama się z tym męczę, ale dużo pomogło mi granie takie, nie skupiając się na każdym szczególe, tylko próba zagrania tego jakby odruchowo, nie zastanawiając się nad tym, z myśleniem 'przecież to umiem' :)
Ale grałam też trzymając smyczek trochę bliżej środka, wydaje się wtedy trochę lżejszy, łatwiej jest go kontrolować, z czasem ręka wracała na swoje stałe miejsce.
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 10 wrz, 2012

Dzięki, sledzik!
To cwane, żeby nie łapać smyczka przy żabce. Z całą długością smyczka chodziło mi o to, że grasz tak jakby staccato przez cały smyczek, ale za każdym razem odrywasz go od struny, więc jakby spiccato. Jak to się nazywa? To to arpeggio? Tylko przecież niekoniecznie przez wszystkie struny, to nie wiem. Takie spiccato pod łukiem.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 10 wrz, 2012

To nie arpeggio, ale nie wiem jak się nazywa. Chyba po prostu staccato pod górę. Jak trochę ogarniesz spiccato i będziesz miała w miarę swobodną rękę, to powinno coś z takiego staccato wychodzić, ja jakoś z tym problemu nie mam, żeby to zagrać, większy problem mam z tym, żeby nie zapomnieć, ze to ma być takie odrywane xD
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 11 wrz, 2012

No nie. To o czym mówię, nie musi być pod górę i odrywa się smyczek od struny. W staccato on cały czasy przylega.
Przy czym mam z tym tragiczny problem. Ponad to wczoraj zostałam styrana za mały kontakt smyczka ze struną. Teraz muszę to ćwiczyć i ćwiczyć, żeby pożegnać stary nawyk.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 11 wrz, 2012

Aha, to to może ricochety, czy coś w tym stylu, nie wiem, ale o ile w górę, to to jest do zagrania, to w dół już nie bardzo,jak dla mnie.
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

wt 11 wrz, 2012

Po prostu łączone łukiem spiccato... To nie jest trudne do wykonania, ale trudno, aby struna odpowiednio się odezwała i ręka się przy tym zbytnio nie spięła. W górę jest banał. Gorzej w dół.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 11 wrz, 2012

No to szacun. Ja się z tym męczę cholernie długo i nadal nie umiem. Właśnie do odpowiednie odezwanie sie struny, równomierne i bez zgrzytów, to istota i trudność tej artykulacji.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Amanarel
Posty: 24
Rejestracja: czw 07 cze, 2012

śr 12 wrz, 2012

Jak z kolei nie umiem polączyć smyczkowania w górę i w dół w ricochetach. ;/ W wolniejszym tempie brzmi naturalnie, ale w szybszym słychać przerwy. Ma ktoś pomysł co z tym zrobić? W ogóle nie rozumiem do końca tego tematu. xD

Jest jeszcze
Portato, portatino - jest to rodzaj artykulacji podobny do detache, z tą różnicą, że zmniejszony zostaje kontakt ze struną przy zakończeniu każdego pojedynczego dźwięku. Można grać w górę albo w dół. Brzmieniowo sprawia wrażenie dźwięków płynących z oddali. Portatino zwane jest czasami półlegatem, ponieważ posiada w sobie cechy legata. :)

Apreggio skaczące - w tym smyczkowaniu smyczek odrywa się od strun. Można nim wykonywać akordy w formie rozłożonej.

Ricochet - smyczek rzucany, odbijający się od struny. Jakby ktoś puszczał kaczki na jeziorze. xD Ok, strasznie laickie wyjaśnienie. Ważne, że wszyscy zrozumieją.

Druga sprawa, nie rozumiem trochę tego podziału w pierwszym poście.
Sautille wywodzi się od detache. Niby też podskakuje, ale inaczej... Przy spiccato smyczek się odbija, a przy sautillie podskakuje. Dobra, czepiam się.

Wróć do „Edukacja”