śr 18 mar, 2015
Kupiłam kiedyś stojak na skrzypce. Z czego on jest? Nie wiem, ale dość ciekawy. Tata mój pomógł mi go skręcić, bo ja nie bardzo wiedziałam jak. Tylko jakoś dla mnie był on niezbyt wygodny. Nie bardzo miałam gdzie te skrzypce razem ze smyczkiem postawić, bo nie dało się wstawić tych skrzypiec z żeberkiem i smyczkiem tam, tylko same skrzypce. No w sumie tak powinno być, bo niby czego się spodziewałam?
Rzecz ironiczna, teraz na stojaku stoi ukulele, a skrzypce leżą w futerale, bo tak najwygodniej. :d
No, ale chyba jednak polecam, bo po co ciągle chować je do futerału?
Gdy nie miałam stojaka to kładłam instrument na pianinie i przykrywałam go czymś. W futerale teraz mają wygodnie, bo miękko i również mają tam takie przykrycie.