pt 20 kwie, 2012
Dwa lata temu zmieniłam skrzypce na nowe, po tej zmianie zaczęłam
zahaczać metalową skówką smyczka o krawędź pudła rezonansowego,
tak że zdzierałam lakier i na wierzchu było surowe drewno, efekty- stukot
w czasie gry i podskakiwanie smyczka na najwyższej strunie nie mówiąc
już o wyglądzie instrumentu, mój nauczyciel - profesor akademii muz w
Warszawie stwierdził że instrument jest nieco szerszy niż
normalnie i poradził mi zakleić krawędź instrumentu taśmą klejącą,
żeby się nie obcierała, ale rady jak wyeliminować ten błąd nigdy się
nie doczekałam, kupiłam "Wirtuozowska technike gry" i szybko się
okazało, że miałam źle ustawioną prawą rękę i nieprawidłowy chwyt
smyczka, a profesor tego nie zauważył... a takze cała komisja która
słuchała mnie na każdym egzaminie,
przestawiłam chwyt smyczka według zaleceń z tej książki, a później
całą lewą rękę wszystko bardzo szybko, zahaczanie samo znikło, poza
tym pozbyłam się szeregu problemów, na które profesorowie akademii
muzycznej nigdy nie zwrócili uwagi, ze zmianami pozycji, dwudźwiękami
i akordami, intonacją i sztywną wibracją, dodam że czytałam też
Cofalika,Tomasika i Kusiaka, ale bez efektu.