Hej!
Mam pilną sprawę.To może trochę głupie..no ok, do dzieła.
Mój brat wyjechał do Irlandii i pozwolił mi grać na swojej gitarze na czas nieobecności.Wczoraj postawiłem ją na krześle i poszedłem sprawdzić kto dobija się do drzwi, gitara się zsunęła i spadła na ziemie.Nie ma żadnych obić ani zagrapań, ale strasznie brzeczy na wysokości piętnastego progu,nie było tak wcześniej.Brat wraca za miesiąc i nie chcę by to zauważył.Muszę znaleźć szybko jakiegoś lutnika niedaleko Jarosławca, znacie jakiegoś?