Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 05 lip, 2011

Hej!
Czy macie jakieś swoje sposoby na ćwiczenie stopniowania dynamicznego?
Wiadomo, że to jeden z najważniejszych czynników wpływających na barwę dźwięku, czyli podstawowy składnik interpretacji. W związku z tym postanowiłam ćwiczyć co dziennie. Zaczęłam po prostu od grania sobie gamy w forte. Tylko po chwili takiego grania zaczynam odczuwać jakiś taki ból, napięcie w prawej dłoni. Czuję duży nacisk w kciuku i dyskomfort w tej części śródręcza między kośćmi palca wskazującego a kciuka. Czy to normalne? Czy muszę się zwyczajnie przyzwyczaić do niezbędnej dawki siły i "wyrobić" mięśnie? Czy jednak robię coś źle?
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 05 lip, 2011

Hmm, problem polega na tym, że forte nie gra się siłą. Ważna jest też prędkość smyczka. Nie można wyciskać nut głośnych. Musisz operować ciężarem ręki, spuścić łokieć, bark, wszystko. Ból pojawia się przy zbyt dużym napięciu, a grać musisz rozluźniona.
Tak krótko ode mnie, bo nie jestem mistrzem techniki i chętnie posłucham wypowiedzi innych. Tak mnie uczą i gdy staram się do tego stosować gra mi się dużo lepiej.
Podsumowując, uważam, że forte to ciężar ręki i prędkość smyczka tak najogólniej rzecz biorąc :)

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 05 lip, 2011

Coś w tym jest. Problem polega na tym, że uczyłam się, iż na natężenie dźwięku w grze na skrzypcach zasadniczy wpływ mają trzy czynniki: prędkość, nacisk i punkt przyłożenia. Ćwiczenie, które wykonuję obecnie, zakłada bardzo wolne i równomierne prowadzenie smyczka w forte (cała nuta przy ćwierćnucie 40 MM). I w tym momencie muszę właśnie zwiększyć "ciężar" smyczka. To dobry pomysł, żeby spróbować jakoś opuścić bark. Zastanowię się nad tym. Dzięki za odpowiedź :-) .
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 05 lip, 2011

Tak tak wszystko się zgadza to co napisała paranoja, jednak ostatnio moja prof. kazała mi grać właśnie na całą długość smyczka forte, WCISKAJĄC smyczek w strunę (czyli siła jednak!) i z wibracją, bo jak to powiedziała, tego nie da się normalnie i bez wibracji wytrzymać:P
to też pewnego rodzaju ćwiczenie (oczywiście nie praktykuje się tego w normalnej grze)
co to miało na celu? pewnie przyłożenie smyczka, wydobycie, a nawet wyciśnięcie całego brzmienia instrumentu, poznanie jego siły.
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 05 lip, 2011

Wydaje mi się, ponadto, że rozluźnienie rozluźnieniu nierówne. Rozluźniony "wyrobiony" mięsień, ma większą siłę niż taki, który nigdy nie pracował. Usajn Bolt przebiegnie 100 m w 30 s rozluźniony, a Pudzian podniesie 20 kg bez wysiłku. Trzeba mięśnie wzmocnić.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

czw 07 lip, 2011

Z tego co mi się pałęta po głowie to kciuk ma tylko ( w zasadzie to aż) podtrzymywać smyczek a reszta palców nań opadać i to wskazujący ma być tym najważniejszym który dociska smyczek do struny, na który ma pójść cały ciężar w wymienionego wcześniej łokcia i barku.
W tym celu poponuję zacząć od kontrolowania czy aby na pewno bark jest opuszczony. Moja pani zawsze najpierw każe mi grać kręcąc jakby barkiem w przód i w tył, żeby go poczuć a potem wolne nuty z kontrolowaniem go ;)
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

altowiolistka
Posty: 92
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 07 lip, 2011

widzę, że p. Marta i moja p.Ela mają tą samą szkołę ;) tak, na rozluźnienie dobrze jest kręcić kółeczka barkiem jednocześnie grając długie nuty; generalnie tak dla poluzowania mięśni stawów i wszystkiego co może być spięte warto stosować te "kółeczkowe" metody, czyli kręcić kółeczka barkiem, a w lewej ręce kciukiem, nadgarstkiem i pojedynczymi palcami (wszystko w trakcie grania gamy). brzmi trochę abstrakcyjnie, ale faktycznie pomaga, tylko UWAGA! wszystko trzeba robić na maksymalnym skupieniu i bardzo dokładnie, wystarczy kilka minut dziennie, ale podstawą jest systematyczność, poza tym należy się spodziewać, że na początku będzie to dosyć trudne wbrew pozorom i bolesne! ale efekty jednak są godne poświęceń! :)
P.S. nie wiem jaką macie "szkołę" na układ ręki na smyczku, ale od mojej prof. mogę polecić - trzymajcie palce w miarę blisko siebie - "rozcapierzanie" (jak to się u mnie mówi :P ) palców na smyczku bardzo usztywnia rękę. Poza tym naprawdę smyczek jest na tyle ciężki sam w sobie, że nie trzeba wiele, żeby dźwięk był czysty i brzmiący - spróbujcie przeciągnąć smyczkiem po strunach trzymając tylko za żabkę. Oprócz tego ważne w którym miejscu na strunie ciągniecie smyczek - na gryfie wiadomo, będzie lżejszy bardziej intymny dźwięk, ale optymalne brzmienie, mocne i głębokie (niespodzianka!) daje granie blisko podstawka, sprawdza się to w altówkach i wiolonczelach, więc myślę, że na skrzypcach będzie tak samo. :)
www.archetti.pl

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pt 08 lip, 2011

Dzięki bardzo za porady z tym barkiem, na pewno spróbuję.
miy pisze:Z tego co mi się pałęta po głowie to kciuk ma tylko ( w zasadzie to aż) podtrzymywać smyczek a reszta palców nań opadać i to wskazujący ma być tym najważniejszym który dociska smyczek do struny, na który ma pójść cały ciężar w wymienionego wcześniej łokcia i barku.

No niby tak, ale czy to nie jest tak że jeśli nie podtrzymywalibyśmy go jednocześnie od dołu w jakimś stopniu równoważąc siłę nacisku palca wskazującego, to czy po prostu nie pzrechyliłby się on na dół?
Kurczę. Naprawdę nie wiem, co z tym kciukiem :(.

EDIT: Dzisiaj próbowałam pilnować tego barku i rzeczywiście spinam go i unoszę. Poprawiłam co nieco (oczywiście będę to robić konsekwentnie) i było już o niebo lepiej w brzmieniu i swobodniej w czuciu. Dzięki niezmierne za rady! :-)
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

sob 16 lip, 2011

Hehe no ;)

Właśnie wróciłam z kursów więc mogę się podizelić świerzymi info na temat trzymania i dźwięku które uzyskałam u 3 róźnych profesorów ;)

A więć:
1) Dźwięk leźy w palcach, trzeba przy każdym pociągnięciu wykonać tzw ruch palcowy. I ruch w ogóle smyczka ma iść z palców niż z łokcia. Jest to bardzo waźne.
Wcześniej trzeba oczywiście dobrze ustawić rękę, łokieć na naturalnym spadku.
Na to jest ćwiczenie - gra się coś jakby w skłonie do przodu, prawie przy podłodze. Żeby poczuć ten naturalny ciężar

2) Trzeba tak samo podtrzymywać smyczek wskazującym jak i serdecznym, żeby miały taką samą, zrównoważoną siłę ;)

To chyba tyla
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 17 lip, 2011

miy pisze:2) Trzeba tak samo podtrzymywać smyczek wskazującym jak i serdecznym, żeby miały taką samą, zrównoważoną siłę ;)

Hmm... a mogłabyś trochę jaśniej wytłumaczyć? A najlepiej nagrać film, bo jest to tak istotne, że lepiej nie ryzykować żadnych błędów. Bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź!

EDIT: Jestem już po kilku tygodniach ćwiczenia tego mocnego przykładania smyczka do struny, grania tak forte, jak tylko się da. I wczoraj, ot tak sobie, sięgnęłam po Poemat Fibicha, który grałam jako utwór dowolny w tym roku i... nie poznaję własnego dźwięku! Smyczek jest prowadzony pewnie, równomiernie, gładko, tak na pojedynczych strunach jak i na dwudźwiękach. Brak mi słów :-> .
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
cyklop
Posty: 4
Rejestracja: czw 14 kwie, 2011

wt 19 lip, 2011

Hm, mimo że nie gram od dawna i jeszcze nie pracowałam konkretnie nad dynamiką, to dziękuję, że opisaliście te sposoby ćwiczenia, bo teraz wiem jak pracować nad prawą ręką ;)
mary-sia.deviantart.com

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

śr 03 sie, 2011

Hm, narazie rzępoło z filmikiem nie bardzo bo jestem poza domem ale spróbuję jakoś objaśnić.
Chodzi o to żeby jak bierzesz smyczek trzymać go tylko w tych dwóch palcach a kciukiem podtrzymywać. I siła wydana na jedo trzymanie musi być równomiernie rozłożona między tymi palcami.
Dla ćwiczenie złap smyczek właśnie tak. Podpieraj kciukiem a trzymaj tylko wskazującym i serdecznym, reszta do gory, prosto, jakoś luźno, tak żeby w ogóle nie brały udziału
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

Wróć do „Edukacja”