stradivarius
Posty: 4
Rejestracja: pt 04 cze, 2010

sob 12 cze, 2010

Pytanie odnośnie smyczka:
a) czym się różni w istocie drzewo fernambukowe od brazylijskiego, poza tym że jest wytrzymalsze, czy w rzeczywistości jest sens aby płacić 5-10 razy więcej za smyczek tylko po to żeby był fernambukowy?
b) jak ma się do nich drzewo wężowe?
c) jaki ma wpływ na smyczek to, że w żabce będzie zwykła "blaszka" czy zrobiona z masy perłowej?

pozdrawiam!:)

tijgertje
Posty: 40
Rejestracja: pn 19 kwie, 2010

pn 14 cze, 2010

Nie jestem specjalista, ale mam 2 smyczki z obu rodzajow drewna. Dla mnie fakt, ze fernambuk jest wytrzymalszy robi ogromna roznice. Na wiolonczeli, na twardszych strunach roznice czuc wyraznie, tanszy smyczek normalnie mi sie wygina i nie da sie nim grac. Na poczatku roznicy nie widzialam, ale na pewnym etapie czuc i slychac roznice zarowno w strunach, jak i w smyczku, rodzaju wlosia i kalafoni. Zalezy czego potrzebujesz. Mam wlasnie lekki smyczek z drewna brazylijskiego, wyceniony na 200€ przy wymianie u lutnika dostane za niego 160€ i mam upatrzony inny, z lepszego drewna o podobnym balansie (idealny do smutasow na wyzszych strunach :mrgreen: ) za 500€ z haczykiem. Na razie oszczedzam na doplate :-/
Cena smyczka zalezy nie tylko od drewna, wiec inne drewno wcale nie oznacza az 5-10 krotnie wyzszej ceny. Czasem takie i wieksze roznice sa przy smyczkach z tego samego drewna.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 02 gru, 2013

Ponawiam pytanie i proszę o odpowiedź jakiegoś lutnika. Niedługo będę kupowała nowy smyczek i zastanawiam się, czy jest sens inwestować w fernambukowy? Czy jest choć o krztę lepszy?
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
Ovation
Lutnik
Posty: 141
Rejestracja: śr 14 kwie, 2010

pn 02 gru, 2013

Drewno fernambukowe nie jest pozyskiwane od kilkudziesięciu lat (embargo władz brazylijskich), więc lutników ratują stare zapasy ,albo zakup starych słupów telefonicznych(też były fernambukowe).
Co do oceny wartości użytkowej to pozostawiam to muzykom, ale opinie które słyszałem potwierdzają tezę
że fernambukowe to inna, lepsza, dużo lepsza klasa i nie ma płaszczyzny porównania.

Wróć do „Kącik lutniczy”