michu0802
Posty: 2
Rejestracja: sob 01 maja, 2010

sob 01 maja, 2010

Witam :)

W wakacje zamierzam pograć ,,na ulicy" a przy tym troszkę zarobić :) ( Gram na skrzypcach 10lat. )

Jaki można przygotować repertuar? Nie chcę grać tylko klasyki. Troszkę muz. rozrywkowej też się przyda.
Jeżeli możecie wstawcie link do nutek ;)

Pzdr

Awatar użytkownika
bielka
Posty: 18
Rejestracja: ndz 09 maja, 2010

czw 03 cze, 2010

Witaj !

Ja takim "ulicznym" graniem zajmuję się od roku (gram z flecistką i drugą skrzypaczką) i przyznam, że zarobek całkiem niezły. Dużo nut znajdziesz na stronie pianofiles.info jest tam dużo utworów nie tylko z muzyki klasycznej, ale też rozrywkowej.

Pozdrawiam i życzę powodzenia! ;-)
"Muzyka, cokolwiek by mówić, nie jest językiem zrozumiałym ogólnie; konieczny jest łuk słowa, by strzała dźwięku mogła wniknąć do wszystkich serc."

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 03 cze, 2010

Zarobek dobry ale za granicą;)
Jeśli natomiast chodzi o utwory to wbrew pozorom ludzie uwielbiają klasykę! Najbardziej czekają na takie kawalki, bo niestety malo mają z muzyką klasyczną wspólnego, ale odskocznią od klasycznej muzyki mogą być jakieś znane kawalki jazzowe, jakieś piosenki romantycznej, nie wiem np. też może być yestarday... czy coś takiego... a także jakieś ragi, np. The entertainer... itd...:)
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Awatar użytkownika
zoom
Posty: 85
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 03 cze, 2010

oo, chyba muszę sobie The Enterteiner przypomnieć. Kurcze, mało czasu a bardzo chciałbym w tej Łodzi pograć na ulicy. Oby pogoda dopisała!!!
SP2GIT, zapraszam do łączności! ;)

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 03 cze, 2010

Masz entertainera? W jakiej tonacji?:P To mamy kolejny numer dla WSZYSTKICH:D
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 03 cze, 2010

Moje dzieciaki też się wybierają na ulicę z kolegami. Moja znajoma im powiedziała, że to najlepszy wiek i chyba ma rację. Nauczyciel też powiedział, że to dobre ćwiczenie.
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 03 cze, 2010

mój nauczyciel zawsze powtarzal, że najlepszy sposób na wyćwiczenie pięknego dźwięki i przede wszystkim nauczenie sluchania SIEBIE można wlaśnie tylko w otwartej przestrzeni, na ogródku...;) czy gdzieś indzej... często niestety zmuszeni jesteśmy grać w salach-studniach.... co przyzwyczaja nas do pięknego, nośnego dźwięku.... takiego koncertowego... i oczywiście intonacja jest idealna bo nic nie slyszymy...:P straszne to jest.... szczególnie wtedy gdy później, po wielomiesięcznym ćwiczeniu w studni wychodzi się na dużą salę koncertową...
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 03 cze, 2010

Faktycznie coś w tym jest,gdzie się nie zagra jest inaczej.Co prawda moje doświadczenie nie dotyczy grania stricte na ulicy lecz gry na balkonie,ale samo to że nie ma ograniczających ścian spowodowało inne brzmienie.(ahh i nawet jakiś facet zamiast patrzeć przed siebie na mnie się zagapił-dobrze że się nie przewrócił bo był na rowerze ;p... koniec chwalenia się ;])
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
Spiewajace Skrzypce
Posty: 17
Rejestracja: ndz 16 maja, 2010

pn 07 cze, 2010

Ja parę lat temu przeżyłam prawdziwego "streeta" z jeżdżeniem od miasta do miasta - na Zachodzie Europy (Niemcy, Francja, Austria, Szwajcaria). I to jeszcze autostopem :) Kasa rzeczywiście znaczna i warta wysiłku ;) A przy okazji wyleczyłam się z tremy i nabyłam pewności siebie w graniu. Wbrew pozorom najlepiej na ulicy sprzedaje się "klasyka", ale ta znana i "efektowna" - my największe sukcesy (odbite ilością mamony w futerale) święciliśmy dzięki Kanonowi Pachelbela, Czterem porom roku, Tańcom węgierskim i rumuńskim, nieśmiertelnej Arii z III suity D-dur no i oczywiście wszystkim Straussom możliwym :). Nowatorstwo w tej materii nie było niestety doceniane na ulicy ;)
spiewajace.skrzypce@gmail.com
www.spiewajaceskrzypce.pl

martii
Posty: 13
Rejestracja: pt 07 maja, 2010

pn 07 cze, 2010

o kurcze. Śpiewające skrzypce, ale Ci zazdroszczę... to jest coś.. a ile czasu już grasz? i wgl z jakimi instrumentami grałaś na tych 'streetach' Europy.? ;))
"Prawdziwe życie to spojrzeć sobie w twarz, bez oszukiwania samego siebie, posłuchać tej muzyki, która jest w nas... zobaczyć partyturę. Musimy ją odszyfrować i dodać słowa, nasze słowa."

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 07 cze, 2010

Moja była nauczycielka też kiedyś coś podobnego robiła,z tym że bardzo sobie chwaliła Wiedeń jako miejsce do grania.
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
Spiewajace Skrzypce
Posty: 17
Rejestracja: ndz 16 maja, 2010

pn 07 cze, 2010

martii - Na skrzypcach to gram od 6 roku życia, teraz mam trochę ponad 20 :) Pierwszy raz na street wybrałam się ze drugim skrzypkiem (autostopem) a drugi, z kwartetem, ale to już mniej ekstremalnie, bo samochodem.
Ale tego 2-miesięcznego stopa po Europie nic nie przebije. Polecam bardzo bardzo - świetny i tani sposób na wakacje życia dla wszystkich muzykujących :) My wyjechaliśmy przysłowiowo "goli i weseli" - tzn. z kasą na jeden polski nocleg :) A już kolejnego dnia w Lipsku po 3 godzinach grania było nas stać na nocleg w hostelu i bardzo przyzwoitą kolację w Mcdonaldzie ;) Ale żeby nie wyszło, że jestem małostkowa i tylko o kasę chodzi, to powiem, że najważniejsze to przygoda i niezapomniane wrażenia :)

Namizawa - W Wiedniu też grałam, ale wcale nie chwalę, bo nie dość, że Austriacy to lekko ksenofobiczny naród, to jeszcze na głównej ulicy co parę metrów stoi ktoś i gra. Poza tym trzeba mieć pozwolenie na granie, inaczej straż miejska dosyć szybko interweniuje. Ale żeby nie było tak przygnębiająco to dodam, że to miasto z kolei jest fantastyczne do studiowania!
spiewajace.skrzypce@gmail.com
www.spiewajaceskrzypce.pl

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 07 cze, 2010

Jak ja jechalam do Szkocji to również bez żadnej forsy, ani zlotówki!:P a wracalam za każdym razem z podwójną walizką :) a jeszcze sporo funtów przywiozlo się do Polski;)
rok temu gralam z gitarzystą nad morzem w Niemczech, też polecam tym bardziej że można spać w Polsce jak my w Świnoujściu:) a tam tylko na 2 godzinki przyjeżdżać;)
Ale oczywiście lepsza przygoda jak się nie ma stalego miejsca do spania, kasy na dojazd i nic zupelnie;) gdyby byl ktoś odważny to ja się z nim na to piszę!:D
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Awatar użytkownika
zoom
Posty: 85
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 07 cze, 2010

Kurcze, czemu ja wcześniej nie spotkałem takich ludzi! ;)

Z jednej strony strasznie interesujący i fascynujący pomysł. Z drugiej dla tak spokojnej, aspontanicznej i trochę nieśmiałej osoby jak ja byłby to niezły wyczyn i spore wyzwanie.

Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że fajnie byłoby tak pograć i dopiero rok temu poczułem taką prawdziwą ochotę, żeby usiąść i pograć gdzieś na uboczu chodnika.

Mam nadzieję, że w tym roku w Łodzi będzie dobra okazja na uliczny debiut ;)
Bo już takie granie dla siebie w domu zaczyna robić się nudne i nie wróży dobrze mi i mojej gitarce ;P
SP2GIT, zapraszam do łączności! ;)

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 08 cze, 2010

izahe pisze:...wracalam za każdym razem z podwójną walizką


Podwójną walizką pieniędzy? :shock:
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 08 cze, 2010

Raczej nowych rzeczy:P Pieniędzy jeszcze nigdy nie bralam:P
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Awatar użytkownika
Kafar
Moderator
Posty: 107
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 08 cze, 2010

Pewnie ciuchów...
Ktoś ma jakieś aktualne doświadczenia z grania w okolicach śląska?

Awatar użytkownika
maaniek
Posty: 40
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

wt 08 cze, 2010

dobre pytanie, bo planuję grać przez ostatni tydzień czerwca w tutejszym regionie ;) chodzi mi głównie o kwestie pozwoleń na granie - gdzie nie trzeba? ;)
skrzypce to kumple, nie żarcie.

Awatar użytkownika
Spiewajace Skrzypce
Posty: 17
Rejestracja: ndz 16 maja, 2010

wt 08 cze, 2010

W Polsce grałam tylko w Krakowie - były miejsca, gdzie można było grać i takie, gdzie od razu pojawiała się straż miejska. No i najlepsze miejscówki były okupowane przez Ukraińców, którzy w tych miejscach spali nawet, żeby im nikt nie zajął ;) Na Śląsku chyba nie ma nigdzie problemu - w Katowicach widuję ludzi w wielu miejscach i często tych samych, więc chyba nikt się nie czepia. Najlepszy sposób to sprawdzić na własnej skórze ;)
spiewajace.skrzypce@gmail.com
www.spiewajaceskrzypce.pl

Awatar użytkownika
Tokyonobiora
Posty: 93
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 08 cze, 2010

Ja z zespołem graliśmy w Stuttgarcie w Niemczech. Mieliśmy trochę tremę, bo nie było wiadomo, czy można czy nie. Ale przekonaliśmy się o tym w bardzo stresujący sposób. W trakcie grania utworu przed samym nosem przejechała nam niemiecka policja. I nie zareagowali. Więc albo można, albo nie graliśmy tak źle, żeby nas wyrzucać ;p
Liście
Padają na kamień
Koło wody.

martii
Posty: 13
Rejestracja: pt 07 maja, 2010

pt 11 cze, 2010

izahe ja w przyszłości baaardzo chętnie. ;) (choć w graniu nie dorastam Ci pewnie do pięt, ale może jeszcze się wyrobię i ty mnie czegoś nauczysz w czasie drogi haha ;pp)

no ale na prawdę.. zazdroszczę wam tych wszystkich doświadczeń i w przyszłości chciałabym i ja pochwalić się tego typu przeżyciami... ;]
"Prawdziwe życie to spojrzeć sobie w twarz, bez oszukiwania samego siebie, posłuchać tej muzyki, która jest w nas... zobaczyć partyturę. Musimy ją odszyfrować i dodać słowa, nasze słowa."

Awatar użytkownika
bielka
Posty: 18
Rejestracja: ndz 09 maja, 2010

pn 14 cze, 2010

Ja też gram w Krakowie :) Rok temu w wakacje grałam z dwoma koleżankami na Floriańskiej i na Grodzkiej. Teraz, kiedy chcemy stanąć na tych ulicach zawsze przyczepi się straż miejska i musimy się wynosić. Najgorsze jest to, że co inni strażnicy miejscy to mówią zupełnie co innego: Jedni, że możemy grać na wszystkich innych ulicach, ale nie na Floriańskiej i na Grodzkiej, jedni, że możemy grać na Floriańskiej tylko nie możemy stać za blisko, bo zawadzamy drogę, a jeszcze inni twierdzą, że nie możemy grać na absolutnie żadnej ulicy wokół rynku. Lecz my na to nie zważamy. Ostatnio stoimy niedaleko ratusza i jest całkiem nieźle. Nasz średni zarobek to 50zł na łebka za dwie godziny ;-) Miałyśmy raz sytuację, że stanęłyśmy na Floriańskiej jakoś na początku marca. Przyznam, że było dość ekstremalnie, ponieważ było strasznie zimno, ale dałyśmy radę. :-D

syska20
Posty: 2
Rejestracja: pn 21 mar, 2011

śr 30 mar, 2011

Witam,
Ukończyłam szkołę muzyczną II stopnia, aktualnie studiuję w łodzi i poszukuję 2 odważnego skrzypka/ skrzypaczki i nie tylko:-)do wspólnego muzykowania, chetnie bym załozyła zespół, a teraz póki ciepło pograła na streecie,pisze się ktoś?
pozdrawiam

Violinistka
Posty: 38
Rejestracja: pn 12 kwie, 2010

ndz 21 sie, 2011

Jak aktualne, to z chęcią ;) Od września siedzę w Łodzi.

Awatar użytkownika
smyczek24
Posty: 43
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 29 sie, 2011

O ja też bym chciała :)
http://www.4shared.com/file/8c4ImTFi/Koobrzeg_2011.html - zdjęcia

Wróć do „Repertuar”