Awatar użytkownika
pivovarit
Posty: 38
Rejestracja: ndz 13 mar, 2011

wt 01 maja, 2012

Niestety po zakończonych ćwiczeniach dnia dzisiejszego przy luzowaniu smyczka coś "strzeliło" i od tamtej pory kręcenie śrubą nie napręża ani nie luzuje smyczka. Ba - mogę ją po prostu na luzie wyjąć i wsadzić spowrotem. Wygląda na to, że to po prostu gwint się wyrobił.

Da się jeszcze odratować smyczek?
Da się jeszcze odratować smyczek domowymi sposobami? ;)

Za smyczek dałem ok 150zł i nie wiem czy warto w niego jeszcze inwestować...



Pozdrawiam
gg:3132361

The greatest pleasure in life is doing what people say you cannot do.
-Walter Bagehot

I never believed in luck. I found the harder I worked, the luckier I got.
-Gene Simmons

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 01 maja, 2012

Co do domowych sposobów, to wyjmij żabkę i ten gwint przekręć o 180 tak, żeby go wkręcić troszkę bardziej w żabkę, na jakiś czas powinno pomóc, ale nie na długo, a taki gwint to koszt ok 5zł, przynajmniej za tyle widziałam to u Henglewskich, chociaż ostatecznie i tak dostałam za free ;) tylko musiałbyś się wybrać do lutnika, czy też jakiegoś bardziej ogarniętego sklepu muzycznego ze smyczkiem, albo chociaż ze śrubką, żeby mogli dopasować ten gwint ;)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Wróć do „Kącik lutniczy”