Niestety po zakończonych ćwiczeniach dnia dzisiejszego przy luzowaniu smyczka coś "strzeliło" i od tamtej pory kręcenie śrubą nie napręża ani nie luzuje smyczka. Ba - mogę ją po prostu na luzie wyjąć i wsadzić spowrotem. Wygląda na to, że to po prostu gwint się wyrobił.
Da się jeszcze odratować smyczek?
Da się jeszcze odratować smyczek domowymi sposobami? ;)
Za smyczek dałem ok 150zł i nie wiem czy warto w niego jeszcze inwestować...
Pozdrawiam