witam, niedawno kupiłam sobie nowy smyczek. kosztowal ponad 600 zl. wiem, ze nie powinnam oczekiwać cudów, ale jednak za taka cene myslę ze cos jest nie tak. a mianowicie włosie strasznie łatwo wypada. i sama juz nie wiem, czy to wina mojej gry.. aa przy wczesniejszych smyczkach włosie nie wypadało tak szybko. moj nauczyciel jak zobaczyl kedys smyczek powiedzial ze jest słabo nabity.
co mam teraz zrobic?co jezeli zaniose go do sklepu lutnika u ktorego ten smyczek kupilam? poradzą cokolwiek? czy lepiej nie marnowac czasu i przede wszystkim nerwow..
pozdrawiam