sob 18 cze, 2011
Osobiście nie byłam i nigdy nie słyszałam jej na żywo, ale znam ją z licznych nagrań, jak również z recenzji. Mam na tej podstawie wyrobioną o niej opinię, jako o cudownym dziecku, które po wejściu w dorosłość jedzie już tylko na tym, że było kiedyś cudownym dzieckiem i trochę na tym, że ma ładne ciało i twarz. Jej interpretacje są strasznie płytkie, szkolne, takie jakby je zagrał "byle uczeń" gdyby tylko niedostatki techniczne w tym nie przeszkadzały. Jest to raczej skrzypcowa "idolka nastolatek" tak jak Vanessa Mae, itp. Nie jest to, zdecydowanie, wiolinistyka najwyższej klasy.
Mimo to zachęcam, żebyś powiedział coś więcej na temat Twoich wrażeń i samego koncertu. Co konkretnie Ci się nie podobało? Czy wszystko? Czy było coś kompletnie nieakceptowalnego, czy tylko same nudy i ewidentna rutyna? Olśnił Cię któryś moment, albo czy chociaż znalazłeś ciekawy detal? Jak reakcje publiczności? Jak dyrygent, jak bis i CO było na bis?
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!