Awatar użytkownika
Tokyonobiora
Posty: 93
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 13 cze, 2010

Witajcie moi drodzy :)
W przyszłym roku postanowiłam, że będę robić 2 lata z altówki, by potem spokojnie skończyć wraz z maturą i od razu próbować zdawać na AM.
Zwracam się o to do was z pytaniem:
Czy koncert altówkowy Stamiza D-dur op.1 nie jest zbyt ambitny na 3 czy 4 klasę?
To samo dotyczy Sonaty Glinki.
Liczę na w miarę szybką odpowiedź :)
Liście
Padają na kamień
Koło wody.

altowiolistka
Posty: 92
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 13 cze, 2010

Stamitz ok (ale osobiście - nie znoszę go, paskudny i można się przejechać), radziłabym 3 część, ale może przyjrzyj się bliżej np. 3 części Bacha, jeśli jeszcze nie grałaś, tam też wbrew pozorom jest co robić. Co do sonaty - nie wiem jak grasz, ani jak się z czym czujesz, więc raczej nic konkretnego polecić nie można, ale: Glinkę grałam w I sem V klasy, poza tym w moim odczuciu jest to popularna raczej sonata na dyplomy, może dlatego, że nie jest bardzo trudna, chociaż ma parę miejsc wymagających chwili kontemplacji i zadumy, więc myślę, że w II semestrze możesz się nią zająć ;) W IV klasie grałam Arpeggione - w porządku, ale mogłam sobie odpuścić, w tym roku na pewno zagrałabym ją lepiej. Innych sonat w tym typie nie pamiętam (za wszystkie serdecznie żałuję...), więc nie mam konkretnych pomysłów i porad, może tylko tyle, żebyś się jeszcze nie decydowała na Brahmsa i Szostaka ;) dobrych wyborów życzę!
www.archetti.pl

Wróć do „Altówka”