Witam!
Grę na skrzypcach zaczęłam dość późno, bo w 2 klasie gimnazjum. Obecnie jestem w 2 klasie liceum i w 4 klasie pierwszego stopnia szkoły muzycznej.
Jest to ostatni rok, a ja chcę zrezygnować... Nie wyrabiam się z uczeniem. Moja obecna sytuacja wymaga ode mnie więcej uczenia; nie tylko z lekcji na lekcje,ale pod kątem matury.. Szaro to widzę..
Ten instrument wymaga ode mnie poświęcenia(min.1 godz. dziennie). Niby OK, ale kończąc zajęcia teoretyczne,jakieś audycje, dodatkowy instrument, przychodzę po 19 no i oczywiście trza grać. Ja po nocy nie jestem wstanie już fizycznie wyrobić z nauką,która zajmuje mi nie raz czas do 2 w nocy.
Wiem,że może brzmi to jak zniechęcenie,bo po części tak jest. Te utwory które gram w szkole nie są szczytem marzeń i robią się monotonne...
Nie jest są one jedynym instrumentem na którym gram. Na tamte także muszę znaleźć czas chodź to trudne,,,
Zastanawiam się nad kupienie elektrycznych i kontynuowaniem grania w domu kiedy ja chcę.
Niby jest możliwość wrócenia do tej 4 klasy później,ale jeśli teraz zakończę to później tym bardziej nie wrócę...
Już tylko jestem tam,bo chodzi mi o papierek ukończenia szkoły,który może przydać się na studia...
Nie mam konkretnego pytania...
Czy ten papier przyczynia się w sporej mierze do dostania się na jakiś kierunek, nawet nie muzyczny?
Czy jest warto kontynuować naukę kosztem nie zdania do kolejnej klasy?
Może ktoś zrezygnował w połowie i zaczął żałować?
Błagam pomocy! Jestem w kropce! Nie umiem łatwo się poddawać, ale to wszystko mnie przewyższa...
