Temi
Posty: 23
Rejestracja: czw 19 wrz, 2013

czw 19 wrz, 2013

Mam takie pytanie do osób grających - gdzie ćwiczycie? i jak znoszą to wasi sąsiedzi? Mieszkam aktualnie w bloku i grać dopiero zaczynam więc to co już mi się uda zagrać jest to okupione nienawiścią ze strony jakiś 7 pięter sąsiadów ;(
Szukałam kogoś kto udostępnił by mi chociaż piwnice na tą godzinę czy dwie dziennie ale kicha :(
Może macie jakieś lepsze pomysły jak szukać? Będę wdzięczna

Mr_Skrzyp
Posty: 24
Rejestracja: śr 20 lut, 2013

czw 19 wrz, 2013

Cześć.
W tym roku zaczynam studia i będę mieszkać w bloku, więc dużo myślałem nad tym jak wyciszyć skrzypce. Zacząłem od kupna tłumika w muzycznym za 15 zł. Potem wpadłem na pomysł przyczepienia do tego tłumika spinacza(takiego do prania), i potem drugiego, i trzeciego :mrgreen: cóż.. skrzypce przypominają trochę robocopa :-P ale grają o wieeeele ciszej(tak cicho że nikomu moje rzępolenie nie powinno przeszkadzać), a gra z tym całym badziewiem na skrzypcach wcale nie jest jako tako utrudniona.
"Potykając się można zajść daleko; nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." - Johann Wolfgang von Goethe

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

sob 21 wrz, 2013

Proponuję tłumik hotelowy - koszt koło 50zł, ale tłumi znacznie lepiej. Nie można jednak uczyć się cały czas z tłumikiem, bo ma to potem niekorzystny wpływ na dźwięk.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Temi
Posty: 23
Rejestracja: czw 19 wrz, 2013

ndz 29 wrz, 2013

Super , dzięki za radę , a raczej wybawienie moich sąsiadów :) tłumik już zamówiony więc jeszcze tylko kilka dni się pomęczą ze słuchaniem mnie :D

zarfa
Posty: 2
Rejestracja: śr 06 paź, 2010

pn 30 wrz, 2013

Tłumik hotelowy wpływa niekorzystnie głównie na intonacje więc radziłabym używać w wyjątkowych sytuacjach:)

kuska
Posty: 4
Rejestracja: czw 08 paź, 2015

pt 23 paź, 2015

Ja mieszkam w domku, ale tłumik sobie kupiłam. I cale szczęście, bo mi pies wychodzi z pokoju jak tylko wyciągam smyczek. Mam hotelowy. Tylko, ze jak dla mnie to i tak lipa. Różnica jest zauważalna (czy raczej słyszalna), ale bardzo cicho wcale nie jest. Poza tym tutaj piszecie, żeby jednak niezbyt często.

Ja ogólnie mam trochę opory z głośnym ćwiczeniem. Do tej pory byłam pianistką i mam akurat pianino przy drzwiach od balkonu na ulicę. Tam mam sposób taki, że z pedałem tłumiącym rozczytuję nuty i koordynuję ręce, a potem zaczynam ćwiczyć technikę bez niego. Może na skrzypcach to też by zdało egzamin?

Wróć do „Edukacja”