Witajcie.
Wiem, że na forum raczej przeważają skrzypkowie, ale mam nadzieję, że znajdzie się kilka osób, które mogłyby mi pomóc :)
Gram na wiolonczeli 8 rok. Jestem aktualnie w 2 klasie PSM IIst i problem w tym, że... jestem również w 2 klasie Liceum Ogólnokształcącego. Czyli niestety szkołę muzyczną kończę 3 lata po maturze. Początkowo myślałam, że marzenia o akademii legną w gruzach, pomimo tego, że aby się na nią dostać wcale nie jest potrzebny dyplom IIst. Po prostu zdaję sobie sprawę, że jest spora konkurencja. Bardzo zależy mi na tym, aby grać, ale wiem, że jeżeli chciałabym zdawać odrazu po maturze - nie mam chyba szans, bo mój program będzie raczej na niższym poziomie niż ten, który zaprezentują inni. A jeżeli miałabym czekać 3 lata - nie wiem, czy to miałoby sens...
Drugą sprawą jest kwestia nauczyciela. Wiem, że mam możliwości, bo mówił mi to już nie jeden nauczyciel, ale to nie wystarczy. Pomimo tego, że daję z siebie wszystko, moje zaangażowanie w niczym nie pomoże, jeżeli mój profesor wiolonczeli będzie miał takie podejście, jakie ma teraz. Czuję, że przy nim nie robię żadnego postępu. Przychodzę na lekcje, a on zaczyna żartować, coś opowiadać... wszystko jest miłe i przyjemne, ale... to nie o to przecież chodzi!! Już dawno do mnie dotarło, że w graniu nie chodzi tylko o zdawanie egzaminów i przechodzeniu z klasy do klasy. Ale mój nauczyciel tego nie rozumie i pomimo tego, że mógłby uczyć naprawdę dobrze, wydaje mu się, że ja wykonam całą pracę sama. Dodam, że rozmowy z nim nie mają skutku i nie pomagają...
Gdybym miała odpowiedniego nauczyciela, który by mnie "przycisnął", mogłabym grać jeszcze lepiej. I być może nie byłoby problemu z dostaniem się na Akademię odrazu po maturce. Ale teraz już "po ptokach", za dużo straconych lat...
Mam nadzieję, że ktoś z was jest w stanie mi pomóc lub był w podobnej sytuacji... Nie wiem, czy zacząć brać lekcje prywatnie u jakiegoś innego nauczyciela lub profesora AM...
Czy w ogóle pożegnać się z marzeniami o AM? (Choć podejrzewam, że w moim wypadku to niemożliwe, bo jestem straszną pasjonatką tego, co robię )
I jak to jest z tym zdawaniem na AM bez skończonego IIst? Trzeba zagrać na wstępnym utwory na poziomie dyplomu IIst, czy po prostu swój program? I jakie szanse na dostanie się mają osoby, które zagrają nieco prostsze utwory od reszty zdających?
Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś zechciał mi pomóc :) i przepraszam, że się się aż taaaak rozpisałam, ale... jestem troszkę podłamana po prostu
Pozdrawiam.