Awatar użytkownika
Sherlock
Posty: 5
Rejestracja: pn 24 sty, 2011

czw 18 sie, 2011

Nie widzę tu takiego tematu a jestem ciekawa więc pytam :
Jakie książki czytacie ?
Ale konkretnie, tytuły, autorzy ;-)

Moje w tej chwili ulubione:
-Atramentowa trylogia Cornelii Funke - ulubione od prawie 6 lat :)

-Altowiolista (Jan Antoni Homa) - Co powiecie na zagadkę kryminalną rozwiązywaną przez Altowiolistę? Bardzo to pasuje do tematyki forum ;) ale ogólnie książka jest świetna. Czytałam ją na wakacjach w Ustroniu Morskim (k. Kołobrzegu), wypożyczona z tamtejszej biblioteki (Tam było TYYYLE nowych książek że mi się w głowie całkiem pomieszało :shock: poza tym pojechałam na wakacje z 2 książkami a wróciłam z 31. Wiadomo- kiermasz. 50 gr od sztuki to trza brać )

-1000 kompozytorów wydawnictwa pwm (biblioteka słuchacza koncertowego, hehe ;-) ) to teraz moja biblia, razem ze słowniczkiem muzycznym z tej samej serii. Kupiłam w antykwariacie "komiks" na piotrkowskiej (dwie półki po brzegi wypełnione książkami o muzyce. wzięłam jeszcze Harmonię i solfeż) przy okazji wyprawy po podręczniki (i skrzypce).

-Złodziejka Książek (Markus Zusac) - jedna z moich ukochanych. Książka która doprowadza mnie do płaczu 5 razy w ciągu jednorazowego czytania, rozśmiesza, skłania do przemyśleń.

-Sherlock Holmes. Wszyściuteńkie książki o nim. Ja czytałam:
*studium w szkarłacie
*przygody
*zniknięcie młodego lorda (zbiór opowiadań)
*tajemnica złotego pince-nez (zbiór opowiadań
*znak czterech
*pies Baskerville'ów
*wszystkie nowele w języku angielskim
I nie napisana przez ACD:
*Biografia nieautoryzowana (Nick Renninson)

-Książki Kathy Reichs. Wszystkie. Niby na ich podstawie tworzony był serial kości ale ja i tak wolę książki. Nie ma Claudela, Tempe nie ma się z kim kłócić, co to za zabawa :/


Jeszcze co do książek (niekoniecznie do czytania) to odkryłam świetną księgarnię muzyczną na Piotrkowskiej. Mieści się gdzieś na początku, chyba nr.11. Wchodzi się do głównego pomieszczenia na dole i tam są po lewej podręczniki, prosto są książki ułożone tematycznie (po środku półka z powieściami) i na końcu są schody na górę. Tam jest dział muzyczny. Jak tam dotarłam to myślałam że zwariuję - wielki regał płyt, wyłącznie muzyka klasyczna i jazz, potem regał książek o muzyce, i na końcu regał z nutami. Mama była okrutna i nie pozwoliła mi nic kupić :(
http://jerzynka.deviantart.com/

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 18 sie, 2011

Bardzo fajny temat :-) . Też mi czegoś takiego brakowało, bo ja bardzo dużo czasu spędzam na czytaniu książek.
Skupiam się przede wszystkim na klasyce. Prawie wszystkie (oprócz Sienkiewicza i kilku innych) lektury szkolne przypadły mi do gustu i przekonały do literatury polskiej (np. "Chłopi" Reymonta (dostałam 3 pały za nieprzeczytanie, ale jak już się zabrałam, dużo po terminie, to nie mogłam się oderwać; "Ferdydurke" - rewelacja :D, bardzo zdroworozsądkowe rozliczenie się z konwensansami społecznymi, które i mi także przeszkadzają, "Wesele" Wyspiańskiego - genialne poczucie humoru, bardzo trafna ironia, "Mistrz i Małgorzata" - tak jak "Wesele", Mickiewicz - piękny język, trafne poczucie humoru, nierażący, uzasadniony patos, Orzeszkowa - przede wszystkim język i problematyka, jakaś taka... umiejętność uspokajania tekstem, wzbudza poczucie harmonii. Inne też pewnie by się znalazły, ale już mi się nie chce szukać przykładów.
Poza tym najbardziej lubię literaturę rosyjską, a tutaj przede wszystkim Dostojewski. Po prostu genialny psycholog. Poczucie humoru też genialne (tu polecam szczególnie "Idiotę", "O niebezpieczeństwie pogrążania się w ambitnych snach", "Bobok"). Ciężko jest mi mówić cokolwiek na jego temat, bo nie potrafię opisać wrażenia, jakie jego twórczość na mnie wywiera. Bardzo piękna, romantyczna powieść "Białe noce", wzruszający "Biedni ludzie", przerażająca "Zbrodnia i kara"... W planach na najbliższy czas zostaje mi "Młodzik", a potem ukoronowanie - "Biesy" i "Bracia Karamazow" (co do ostatniego, niestety, widziałam film i trochę już wiem). Poza tym Gogol - "Martwe dusze", Tołstoj - "Anna Karenina", "Zmartwychwstanie", "Sonata Kreutzerowska", opowiadanie "Albert" (o skrzypku :-P ). Mam w planach "Wojnę i pokój". Bułhakowa już wspomniałam. Na razie nie przeczytałam nic więcej, ale czaję się na "Notatki na mankietach" oraz "Białą gwardię". W ogóle polecam kolekcję "współczesna literatura rosyjska", czy jakoś tak, z POLITYKI. Jest tam np. twór o nazwie "Kolejka" Władimira Sorokina, która składa się tylko i wyłącznie i dialogów pomiędzy ludźmi czekającymi na coś w okropnie długiej kolejce do sklepu za komuny. Dość zabawne ;-) . W chwili obecnej czytam opowiadania Czechowa.
Z innej beczki będą Francuzi. Albert Camus - oprócz "Dżumy", która, owszem, podobała mi się bardzo, ale nie była SKRAJNIE zachwycająca, polecam psychodeliczną, powalającą powieść "Upadek", całkiem niezły "Germinal" Zoli (aczkolwiek zakończenie, jak dla mnie ssie), "Nędznicy" Victora Hugo - piękna, piękna powieść, o wartości językowej, estetycznej (Hugo był poetą), historiograficznej, społecznej, rozrywkowej... no po prostu gigant literacki, Saint-Exupery - tu, wiadomo, "Mały Książę", ale i "Nocny lot" - dość statyczne opowiadanie o pięknej śmierci. Czytałam ponad to ostatnimi czasy "Damę kameliową" Dumasa i jest całkiem niezła, ale wielkim arcydziełem bym jej nie nazwała.
Oprócz wyżej wymienionych będą jacyś pojedynczy autorzy jak Umberto Eco i jego "Imię róży", "Portret Doriana Graya" Wilde'a i milion innych (w tym oczywiście "Proces" i opowiadania Kafki :lol: ). W planach na najbliższy czas mam Orwella, następny tomy komedii ludzkiej Balzaca, "Czarodziejską górę" Manna, "Grę szklanych paciorków" i "Wilka stepowego" Hasse'a, itp. Właśnie - jeśli ktoś jest szcześliwym "posiadaczem" tytułu, który, na postawie poniższych zwierzeń, może sprawiać wrażenie takiego, który mi się spodoba, proszę bardzo o podzielenie się nim :mrgreen: .

Sherlock pisze:-Altowiolista (Jan Antoni Homa) - Co powiecie na zagadkę kryminalną rozwiązywaną przez Altowiolistę?

Że mu się pewnie nie uda :-/ . :-D
I gdzie ta ul. Piotrowska? :->
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 18 sie, 2011

Altowiolistaaa ^^ mnie to wszystko tam strasznie jakoś bawiło, nie wiem czemu, ale lekko się czytało, bo ja ogólnie to nie czytam dużo, ze względu tego, że jestem wygodnicka, a jak za długo czytam, to mi się zlewają litery, to nie jest fajne :( ale nie ważne :P Książka całkiem fajna, rzępoła, więcej wiary w altowiolistów, bo z takimi tekstami, to wiesz, ze sobie możesz wrogów narobić? Jak nie wiesz, to już wiesz :P

No i cała seria Reichs, została mi chyba tylko 'Zabójcza podróż', zaczęłam, nawet 2 razy, ale jakoś nie było kiedy skończyć. Fajnie się ogólnie te książki czytało, ale serial też ma swój klimat, a szczególnie serie 1-3, później to bywały lepsze i gorsze odcinki, ale coraz częściej miałam wrażenie, jakby to było inspirowane jakimiś fan-fiction...A tak miło było patrzeć jak Bones i Booth się żrą xD prawie tak samo jak to było w książkach, tylko z Claudelem :) Chociaż nie, może nawet fajniej to wyglądało w serialu, a już szczególnie w tych całkowicie pierwszych odcinkach :D

Swoją drogą, przeczytałam nawet 2 jakieś książki napisane na podstawie CSI:NY, ale to było takie dziwne w moim odczuciu. Kompletnie nie oddawało tego co się działo w serialu, pełno informacji z kosmosu (jak np. to, że Mac odwiedzał grób swojej żony, kiedy w serialu podawali nie raz i nie dwa, że zginęła w ataku na WTC i ciała nie znaleziono). W każdym razie, chyba jednak nie wrócę w przyszłości do tych książek.

I to byłoby chyba tyle, jeśli chodzi o moje czytanie, bo lektury szkolne nie wciągnęły mnie kompletnie, nawet "Cudzoziemka", chociaż, może nie do końca. Trochę byłam ciekawa jak to się skończy, ale Róża mnie strasznie wkurzała i pewnie nie tylko mnie :P
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pt 19 sie, 2011

Atramentowa trylogia, no no :-)

Ja się pochwalę samym fantasy. Z nowinek... Trudi Canavan - wszystko, co jej praktycznie, Jacek Piekara - "Cykl o Mordimerze Madderinie" (takie herezje :D), Dan Brown i jego "Anioły i Demony", "Kod Leonarda da Vinci" oraz "Zaginiony symbol" (wszystkich nas ciągnie do takich "zakazanych" sekretów, co nie?), hmm... Paolini i ten cały jego "Eragon"... Sentyment do dziecięcych marzeń! Maja Lidia Kossakowska i jej opowieści o aniołach, szczególnie o tym Zagłady :) Śmiesznie wygląda tam polityka nieba i głębi. Licia Troisi - "Wojny Świata Wynurzonego" albo "Miecz Prawdy" Terry`ego Goodkinda (całe 13 tomów :mrgreen: ). "Czarnoksiężnik z Archipelagu" Ursuli le Guin - klasyka! Przewinął się i Sapkowski oraz Lewis ze swoimi opowieściami z mroźnej Narnii. "Hyperversum" Cecilii Randall - wprost świetne. Kilkoro przyjaciół grając w nowoczesną grę komputerową, pozwalającą "wejść" do wirtualnego świata za pomocą iluzji, utknęli przez awarię systemu w średniowiecznej Francji podczas wojny z Anglikami. Dla mnie niezła lekcja historii - inaczej bym tego nie prześledził. Pratcheta za to nie trawię... Strasznie porypany człowiek. A może "Harry Potter"? TAAAK! PRZECZYTAŁEM JE WSZYSTKIEEE! I wiele, wiele, wiele innych... I jeszcze więcej!

Co do tych bardziej "wyrafinowanych", jakby niektórzy powiedzieli, pozycji... Dramaty Sofoklesa o rodzie Labdakidów... Moja ukochana "Antygona" i ew. "Król Edyp", który mniej mi przypadł do gustu :) "Pan Tadeusz" jest świetny. Hmm... Raczej z tzw. "lektur szkolnych" nic innego mi nie przypadło do gustu. Może byłoby lepsze, gdyby nie KAZANO mi tego czytać :-P

Więcej nie będę zamęczał siebie i was :lol:

Odrzuciło nim od konfesjonału i obracało na środku kościoła jak wskazówkami zegara. :shock:

Awatar użytkownika
Sherlock
Posty: 5
Rejestracja: pn 24 sty, 2011

pt 19 sie, 2011

Dan Brown- Tak, tak, taaak! przeczytałam wszystkie, które mi wpadły w ręce, oprócz zaginionego smybolu, czekam na niego już pół roku (a to przez to że mama usunęła mi wszystkie rezerwacje w bib "bo się nie uczę tylko czytam")
Lubię bardzo Żeromskiego, w zeszłym roku miałam w szkole "Syzyfowe prace" i przy pomocy biografii zabawiałam się w wyszukiwanie podobieństw między życiem autora a bohatera.
Orzeszkową teraz słucham w radiu :P codziennie na dwójce o 16:15 jest radio powieść "Nad Niemnem"
W zeszłym roku specjalnie się zapisałam do biblioteki w innej części miasta żeby przeczytać "Był sobie raz na zawsze król" ale skończyło się na pierwszym tomie bo mi się nie chciało jeździć tak daleko żeby pożyczać i oddawać ;)
"Mistrz i Małgorzata"- Czytałam w zeszłym roku, całkiem mi się podobało :)
Co jeszcze...
Biografia Tołstoja, hehe ;) nie przeczytałam całej, ale to co zdążyłam to bardzo mnie śmieszyło. M.in. Tołstoj twierdził że za poglądy mógłby George Sand wlec za włosy ulicą (czy jakoś tak) :-D
Ostatnio przeczytałam "Pianistę" (Szpilman) i obejrzałam od razu hurtem film. I myślę że do tej książki jeszcze wrócę, bo warto.


Sherlock napisał(a):-Altowiolista (Jan Antoni Homa) - Co powiecie na zagadkę kryminalną rozwiązywaną przez Altowiolistę?


Że mu się pewnie nie uda :-/ . :-D


Otóż udało mu się :P i na dodatek jeszcze w tej książce były opisy różnych instrumentów, może tu wstawię :P pamiętam że było że skrzypce są wredne, altówki to pośmiewisko orkiestry (bez obrazy, to nie moje słowa ;) ), trąbka jest amantem, a z puzonistom lepiej nie wchodzić w drogę jeśli nie ma takiej konieczności.

I gdzie ta ul. Piotrowska? :->


W Łodzi :-P
Jak tam mieszkasz to wstyd że nie wiesz, jeśli nie, wcale się nie dziwię. To co mnie tam rozbawiło to dosyć spory posąg Rubinsteina (przy fortepianie). Wrzucasz monetę w otworek, wybierasz melodię i z środka wydobywa się dźwięk :-D

Moje tempo czytania jest niesamowite :P potrafię przeczytać 5 książek dziennie jak mam czas i chęci, a jak nie to się wlokę z jedną przez pół roku, przy okazji podczytując inne.
http://jerzynka.deviantart.com/

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 29 sie, 2011

Ja może też się wypowiem, jako że studia i zainteresowania zobowiązują ;)

Najbliższy z tych wszystkich wypowiedzi jest mi post rzepoly. Literatura rosyjska ma coś w sobie!
Mam opowiadania Czechowa, Turgieniewa. Lubię Dostojewskiego, ale jeszcze trochę do czytania mi go zostało. Wydaje mi się, że masz dobrą kolejność, rzepolo. Biesy na koniec to chyba dobra decyzja ;)

Jeśli chodzi o moje upodobania, to uwielbiam psychodelę, absurd, czyli literatura współczesna. Lubię ten smak dekadencki, katastrofizm, pesymizm. Bardzo porusza mnie świat przedstawiony w tak ciemnych barwach. Wzbudza to we mnie silne emocje, z wieloma motywami się utożsamiam. Lubię bardzo Witkiewicza za to wszystko. I to, co ciągle powtarzam: gdy się go czyta, mózg wychodzi uszami ;) Kafka, Gombrowicz, T.S. Eliot!...itd.
Nie czytam zbyt wiele poezji. Przez większość mojego życia wolałam prozę, jednak jest jeden człowiek, którego kocham, bo potrafi słowami tak człowieka nakierować, by poczuł coś, czego nie da się nazwać. Leśmian! Pisałam nawet o nim pracę na studiach, niesamowicie miło to wspominam. Bardzo się z nim utożsamiam i wiele dla mnie znaczy jego poezja.
Do tego wszystkiego uwielbiam kulturę antyczną. Wergiliusz, Homer, Platon... aj, dużo by wymieniać. Ta epoka wiąże się dla mnie nie tylko z literaturą i sztuką, ale również ważne jest dla mnie łączenie zmysłu humanistycznego z matematycznym, co próbuję osiągnąć ;) Ten okres w życiu Europy jest więc dla mnie ważny zarówno dzięki sztuce jak i nauce.
No i na koniec wspomnę, że zakochałam się w jednym autorze jakiś czas temu i aktualnie zajmuję się kolekcjonowaniem jego powieści. A mowa o Milanie Kunderze. Polecam szczególnie Żart i Życie jest gdzie indziej. Niesamowicie przenikliwe oko, psychologiczna budowa bohaterów to majstersztyk!

maryvno
Posty: 78
Rejestracja: wt 04 maja, 2010

wt 30 sie, 2011

Wraz z siostrą i mamą mamy ostatnio "fazę" na powieści z tłem muzycznym, a więc:
1) "Dziesiąta Symfonia" - J. Gelinek (thriller z historią Bethovena i pisanej przez niego 10 symfonii),
2)Wspomniany już wcześniej "Altowiolista" Homy,
3)"Hiszpański smyczek" - A. Romano-Lax (historia kariery wielkiego wiolonczelisty)
4) "Manuskrypt Chopina" - 15 autorów (mało o muzyce, thriller oparty na poszukiwaniu cennych nut)
5) "Dagerotyp Chopina - J. Olejniczak (rzekome listy Chopina do krewnej autorki + opisywane przez pisarkę swoje życie i badania w kierunku owych listów)
6) "Potępienie Paganiniego" - A. Winogradow (powieść biograficzna o Paganinim - polecam [motywuje do ćwiczenia :D])
7) "Miłość nie jedno ma imię" - P. La Mure (świetna powieść biograficzna o Mendelsohnie)
8) "Clair de Lune" - P. La Mure (nie czytałam, ale słyszałam, że lektura bardzo dobra - powieść biograficzna o Debussym)
9) "Bojowa pieśń tygrysicy - A. Chua (lektura obecnie przeze mnie czytana - matka Chinka opisuje różnicę w wychowaniu dzieci przez rodziców zachodnich i chińskich na przykładzie swoich córek, które grają na skrzypcach i fortepianie, książka ma wyjaśniać dlaczego jest więcej młodych geniuszy matematycznych wśród dzieci chińskich niż wśród zachodnich - polecam!!!)

I życzę wszystkim miłej lektury :D

Awatar użytkownika
smyczek24
Posty: 43
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

sob 24 gru, 2011

Widzę, że wiele mam do nadrobienia ;-)
Ze swojej strony polecam książkę angielskiego neurologa Olivera Sacksa pt. Muzykofilia.Warto ją przeczytać :)
http://www.4shared.com/file/8c4ImTFi/Koobrzeg_2011.html - zdjęcia

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

sob 24 gru, 2011

Czytałam że powyższa książka ma jakieś błędy w tłumaczeniu,ale wynikało to z czyjejś prywatnej recenzji więc trudno mi powiedzieć.W każdym razie też się na nią zasadzam :)
Będąc w temacie książek około muzycznych polecam "Muzyka.Daj się uwieść!" To ona mi podpowiedziała że moje problemy ze śpiewaniem właściwych dźwięków mogą wynikać z takiego a nie innego funkcjonowania mózgu a nie z "głuchoty" muzycznej ;D
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
smyczek24
Posty: 43
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 26 gru, 2011

Namizawa pisze:Czytałam że powyższa książka ma jakieś błędy w tłumaczeniu,

Zawsze można czytać w oryginalnym języku :)
http://www.4shared.com/file/8c4ImTFi/Koobrzeg_2011.html - zdjęcia

Veronica
Posty: 18
Rejestracja: ndz 30 paź, 2011

ndz 19 lut, 2012

Polecam "Idiotę" Dostojewskiego, mile się zaskoczyłam jak przystępnym językiem jest napisana i jak bardzo mnie wciągnęła.
A z kryminałów niezaprzeczalnie dobra jest trylogia "Millennium" Larssona, mimo że trochę przereklamowana, niedawno skończyłam czytać.
http://www.youtube.com/watch?v=VDeqc34osGk

Wróć do „Hyde Park”