violinpepe
Posty: 4
Rejestracja: pn 18 paź, 2010

pn 18 paź, 2010

Witam/Cześć/Dzień dobry (nie wiedziałam co napisać)
Mam 12 lat, zawsze marzyłam o nauce gry na skrzypcach, kiedyś grałam na pianinie, ale zrezygnowałam dla skrzypiec, ale tam się nie udało (nie z mojej winy), słuch mam ponoć niezły (na muzyce w szkole się dowiedziałam)
Od miesiąca zaczęłam męczyć się z pianinem i nawet nieźle mi idzie, w każdym bądź razie, czy jestem aż tak stara że nie mogę się już uczyć ? Ew. Jak ćwiczyć mój słuch ? i jaki instrument wybrać (w cenie do 3 tyś. )

//Wklejam ten post z podobnego tematu. Kafar

jfk
Posty: 56
Rejestracja: pn 12 kwie, 2010

śr 20 paź, 2010

Nie - jesteś tak młoda, że powinnaś się uczyć.

;-)
"Knowing alto clef is like knowing a dying language."

zagubiona
Posty: 2
Rejestracja: wt 19 paź, 2010

śr 20 paź, 2010

hm.... na początku wypadało by się przywitać, więc witam Was bardzo serdecznie :) Bardzo się cieszę, że znalazłam to forum jak również cieszy mnie Wasze podejście, bo ja również do najmłodszych nie należę, ale chciałabym spełnić swoje marzenie 17 wiosen już za mną, ale mam nadzieję, że się uda.

Mam jednak maleńki dylemat i chciałabym prosić Was o pomoc. Skrzypce są, ale niestety z nauczycielem jest maleńki problem, gdyż nie mogę mieć w tym momencie lekcji prywatnych, chciałabym zacząć sama, czy ktoś z Was ma może jakieś materiały do nauki od zera? Jeśli ktoś byłby w stanie udzielić mi jakiś rad, będę bardzo wdzięczna...


Pozdrawiam, Zagubina

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

śr 20 paź, 2010

Miałam książkę z nutami i opisem wszystkich podstaw, ale chwilowo posiada ją koleżanka, która ma 18 lat i zaczyna grać na skrzypcach. A swoją drogą skąd jesteś? Może mieszkasz gdzieś blisko, a zawsze łatwiej wszystko wytłumaczyć podczas normalnie rozmowy.
W każdym razie na youtube jest trochę filmików, w których jest sporo ciekawych porad, sama nieraz korzystam ;)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

zagubiona
Posty: 2
Rejestracja: wt 19 paź, 2010

śr 20 paź, 2010

Ja okolice Białegostoku. Byłoby cudownie, zacząć się uczyć jak najszybciej :)

raj0r
Posty: 3
Rejestracja: ndz 14 lis, 2010

ndz 21 lis, 2010

Witam, aby zachęcić wszystkich do grania na skrzypeczkach powiem, że mam ponad 20 lat, gram od 2 lat na skrzypcach zaczynając od kompletnego ZERA i musze przyznac dzisiaj ze jak na 2 lata to efekty sa powalające :D trzeba miec oczywiscie duzo motywacji i checi - nic więcej :) pozdrawiam!

Nana
Posty: 2
Rejestracja: ndz 21 lis, 2010

ndz 21 lis, 2010

Mam 18 lat i jestem w IV klasie szkoły muzycznej I stopnia (cykl 6-letni) w klasie skrzypiec. Bardzo chciałabym zostać zawodową skrzypaczką, myślicie, że jest to jeszcze możliwe? Niestety pierwsze 2 lata z kawałkiem trochę zmarnowałam, ćwiczyłam strasznie mało, no i wciąż mam mnóstwo zajęć dodatkowych (+matura w tym roku), ale staram się ćwiczyć jak najwięcej mogę. Moja nauczycielka mówi, że jak będę ćwiczyć tak z 4 godziny dziennie to dam radę, a Wy - jak myślcie? :) To moje marzenie :)

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 21 lis, 2010

Jeżeli tak mówi Ci nauczycielka, to pewnie tak jest ;) ja nic wiecej nie powiem, bo się nie znam :P ale mam podobny problem co Ty, o ile odberasz to w kwestii problemu. No nic, jak się bardzo chce, to wszystko można :)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 22 lis, 2010

Zauważ, że niektórzy zaczynali o wiele później niż ty i też się starają ;) Masz dobry start, nie zaprzepaść tego, bo jak taki Derry to usłyszy to po tobie. :lol:

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

sob 01 sty, 2011

Najlepiej przejdź się do szkoły muzycznej i popytaj ;) różne cuda się zdarzają przy rekrutacji ;)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Electricviolin
Posty: 1
Rejestracja: pt 18 lut, 2011

pt 18 lut, 2011

Po jakim czasie od rozpoczęcia nauki, można dojść do tego poziomu - http://www.youtube.com/watch?v=CjFalEzxN-s - zakładając, że ćwiczyło by się dzień w dzień.

AnnaKarenina
Posty: 81
Rejestracja: wt 13 kwie, 2010

śr 23 lut, 2011

Wydaje mi się, że to nieco dziwne pytanie - jeżeli chcesz osiągnąć taki poziom to ćwicz ile możesz i sama zobaczysz, jak szybko/wolno to nastąpi. Sądzę, że osoby ze szkół muzycznych uznają to za łatwy utworek, ale jak dla początkującego [a i ja nim jestem] samo opanowanie techniki, lewej ręki, prawej ręki to już spore wyzwanie, więc trudność czegokolwiek wzrasta. Tak więc głowa do góry i ... marsz do ćwiczeń:)

tomo
Posty: 1
Rejestracja: pt 18 mar, 2011

pt 18 mar, 2011

Jestem nowy na forum i chciałbym się spytać czy w wieku 12 lat można zacząć naukę gry na skrzypcach w szkole muzycznej 1 stopnia, aż do akademii muzycznej?
(może i był już ten temat, ale nie mogłem znaleźć).

//Dziwne, że nie mogłeś znaleźć pierwszego, przyklejonego wątku w tym dziale. Ale ja wiem, gdzie go szukać, wiec obydwa ze sobą połączę. Kafar

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pt 18 mar, 2011

czy-jeszcze-moge-zostac-skrzypkiem-t17282.html

Prawdopodobnie ktoś 'mądry' w szkole muzycznej stwierdzi, ze jesteś za stary i skieruje Cię na altówkę, bo na altówce są trochę niższe wymagania, co nie znaczy, że jest całkiem lekko. W każdym razie próbuj dowiedzieć się w jakiejś szkole, tam powiedzą Ci więcej ;)
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Kristarius
Posty: 3
Rejestracja: wt 12 kwie, 2011

wt 12 kwie, 2011

Gra na skrzypcach była od zawsze moim marzeniem. Niestety kwestie finansowe i życiowe nie pozwalały mi do tej pory go zrealizować. Nie mam wcale doświadczenia muzycznego poza grą na flecie w szkole podstawowej ;) Wiem, że skrzypce to trudny instrument. Czy 27 lat - mój wiek to nie trochę za późno by zacząć coś robić w tym kierunku? Z życia wiem, że jestem bystrym uczniem, ale gra na instrumencie to nie to samo co matematyka czy historia. Jest w ogóle sens rzucać się na taką bystrą wodę czy lepiej spróbować z innym instrumentem?

//Pozwoliłem sobie wkleić do już istniejącego wątku. Kafar

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 12 kwie, 2011

Zawsze jest szansa:) wystarczy chcieć i kochać to co się robi:)
Już było kilka osób nawet koło 40-stki, którzy dopiero zaczynali, czemu Ty byś nie mógł...;)
Oczywiście, sporo się traci jak się człowiek nie uczy od małego, ale i też sporo zyskuje, pewnie to nie jest taka mozolna praca jak z dzieckiem.
Zorientuje się w Szczecinie jak będę, czy ktoś by się znalazł kto mógłby Cię uczyć, jak Ci to ewentualnie pasuje:)
np. moja siostra, w Twoim wieku, jakoś z rok temu uczyła chłopaka (z tego co pamiętam 25 lat) od podstaw, chciał się nauczyć coś grać na swoim ślubie...;) więc ma jakieś tam doświadczenie z nauką dorosłego od podstaw. Tylko nie wiem czy będzie teraz mogła. Ale dam znać na dniach.
Pozdr!:)
(a jak z instrumentem? Masz coś już? szukasz?)
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Kristarius
Posty: 3
Rejestracja: wt 12 kwie, 2011

wt 12 kwie, 2011

Sprzętu jeszcze nie mam więc liczę również na jakąś sugestię. Nie wiem czy powinienem wydać na skrzypce 100zł czy 5000zł. Dlatego też liczę na jakąś pomoc. Jeśli mógłbym liczyć na Twoją pomoc Izahe to byłbym wdzięczny. Zamieściłem tez posta dotyczącego poszukiwania nauczyciela - w Gorzowie mam czas w tygodniu w Szczecinie na Weekend. Czekam na wszelkie informacje na forum lub pm :)

AnnaKarenina
Posty: 81
Rejestracja: wt 13 kwie, 2010

wt 12 kwie, 2011

Kiedy ja kupowałam skrzypce - a też zaczynałam późno, mając 23 lata - nauczycielka poradziła mi, oczywiście po kilkunastu lekcjach podczas których grałam na jej instrumencie, że o ile mnie stać, żeby szukać instrumentu manufakturowego, o ładnym dźwięku. Wysłałam maile do wszystkich poznańskich lutników i znalazłam - dla mnie górnym pułapem było 1500 zł. Kupiłam skrzypce, w których wiele elementów należało wymienić, ale niemieckie, lutnicze, o przepięknym dźwięku, który teraz jeszcze zyskał dzięki strunom i rozegraniu. Jestem bardzo wdzięczna, że nauczycielka mnie do tego zmobilizowała, bo nie wiem czy na fabrykacie grałoby mi się równie dobrze, no i nigdy nie wiadomo, czy w przyszłości będzie kasa na zmianę. Moja rada - o ile masz środki i zadatki, że nie porzucisz nauki po miesiącu, kupuj lepsze skrzypce - choć bez przesady, takie za 5 czy 6 tys. to przesada w przypadku nie-profesjonalisty, moim zdaniem. Ale w sumie...wolny kraj:)

Awatar użytkownika
izahe
Moderator
Posty: 472
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

wt 12 kwie, 2011

Zgadzam się z powyższym,
żal wydawać 300- a nawet 600 zł na fabryczne skrzypce, lepiej dołożyć i już koło 1000 można znaleźć o niebo lepszą i przede wszystkim BRZMIĄCĄ manufakturę. Również w tej kwestii mogę podać namiary kogoś ze Szczecina, kto mógłby zaproponować jakiś instrument. Tylko inna sprawa że trzeba umieć na instrumencie grać by coś wybrać...:) hmm, wtedy wszystko w rękach nauczyciela.
weź moje skrzypce i zagraj tak jak ja...

Kristarius
Posty: 3
Rejestracja: wt 12 kwie, 2011

śr 13 kwie, 2011

ok to poproszę o prywatną wiadomość w sprawie tych "namiarów na kogoś ze Szczecina" :) z góry dziękuję:)

//edit:

aha i jeszcze jedno pytanie - a co myślicie o elektrycznych skrzypcach?

//Proszę nie pisać posta pod swoim poprzednim. Używać opcji "edytuj". Kafar

ok zapomniałem się przepraszam ;)

adrian89
Posty: 1
Rejestracja: pn 18 kwie, 2011

pn 18 kwie, 2011

witam bardzo serdecznie i gorąco wszystkich forumowiczów nazywam sie Adrian :D i mam kilka pytan mam nadzieje ze mi na nie odpowiecie

Chciałbym grać na skrzypcach mam 22 lata a raczej nauczyc sie grac . Gram od 4 lat na gitarze teraz jakoś ciągnie mnie do violi :P szukalem w internecie materiałów na temat nauki gry ( kursow online itd.) ale nic nie ma . co do gitary to jestem samoukiem i w ten sam sposób chciałbym nauczyc sie grac na skrzypcach , czy jest to w ogole możliwe ?

czy moze bedzie mi potrzebny nauczyciel ?
czy to ze gram na gitarze moze mi w jakis sposób być pomocne w nauce gry na skrzypcach ?
czy na początek nauki skrzypce z allegro za 400 zł bedą dobre ?
na dodatek jestem leworęczny ( na gitarze gram normalnie na prawą dłoń) czy to jakas przeszkoda :D?

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 18 kwie, 2011

W poniższych tematach znajdziesz niektóre odp na swoje pyt:
czy-jeszcze-moge-zostac-skrzypkiem
co-sprawia-najwieksza-trudnosc-w-nauce-gry
jakie-skrzypce-dla-poczatkujacej-osoby
skrzypce-poczatki
i wiele innych na temat początków gry.

Jeżeli przejrzysz dokładnie forum znajdziesz jeszcze więcej info na temat początków gry.Nie ma sensu pisać po kilka razy o tym samym.

pozdrawiam ;-)
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

pn 18 kwie, 2011

A jak ktoś (np ty, tak piszę jakby ktoś się jeszcze znalazł) jest z okolic śląska to ja mam do oddania książkę ze swojej podstawówki bardzo fajną "nauka gry na skrzypcach" ;)
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 18 kwie, 2011

Namizawa, jakaś ty pracowita, pomocna, uczynna :)
Mogę tylko dodać, że :
- Adriana serdecznie witamy!
- przeczytanie powyżej wymienionych tematów może nie tylko pomóc, ale też rozbudzić niepowstrzymaną chęć gry i dodać wiele motywacji na początek :)
- jeśli nadal miałbyś wątpliwości służymy pomocą!

Pozdrawiam!

herholyhooves
Posty: 1
Rejestracja: ndz 08 maja, 2011

ndz 08 maja, 2011

Witam :)
Mam 21 lat i właściwie od dziecka marzę o grze na skrzypcach. Nie mam pojęcia, czemu wcześniej nie zrealizowałam tego marzenia, ale wreszcie się za to biorę. :)
Przejrzałam wiele wypowiedzi na różnych forach na temat rozpoczynania nauki w tym wieku. Wszystkie sprowadzają się do prostego stwierdzenia "wirtuozem co prawda nie zostaniesz, ale możesz oczywiście grać hobbystycznie".
Tylko co to konkretnie oznacza? ;) Zapewne nikt, kto zaczyna w wieku 20-paru lat, nie planuje zostać sławnym skrzypkiem czy grać w filharmonii i wiadomo, że nie jest to możliwe. Moje pytanie dotyczy zatem tego, jaki efekt można rzeczywiście wyciągnąć z grania "hobbystycznego". Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wiele zależy od osobistych predyspozycji, zaangażowania, nauczyciela itp., chodzi mi jednak o w miarę realistyczne oszacowanie (przy nauce w "przeciętnych" warunkach, czyli uczeń ani nie arcygenialny, ani nie lewus), na ile możliwe jest (np. po kilku latach nauki? kilkunastu?) zagranie czysto na przykład czegoś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=qxDcWvZCSRg (od 00:06 do 00:15 - wiem, że to nie skrzypce, ale chodzi mi powiedzmy o stopień skomplikowania)
albo (tu już powątpiewam ;)):
http://youtu.be/uiH4BFTELME

Z góry bardzo Wam dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam! :)

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 08 maja, 2011

Hmm, no nie wiem czy Alexander jest taki trudny do zagrania ;)
Skrzypce czasem potrafią być bardzo zwodnicze. To, co brzmi prosto jest nieraz bardzo trudne do zagrania i odwrotnie. Nie należy się więc tym w większym stopniu kierować.
Może pomoże ;) Ci pokazanie tego, co ja gram po 3 latach nauki. Mam 20 lat i również mimo, że od dziecka w skrzypcach coś widziałam dopiero teraz zaczęłam grać. Są to m.in. Legenda Wieniawskiego, pierwsza część koncertu na dwoje skrzypiec Bacha, Mazur Młynarskiego. Nagrania możesz znaleźć na youtube.
Jednak, jak sam powiedziałeś wszystko zależy od człowieka. Jedni uczą się wolniej inni szybciej. Sam musisz to sprawdzić. W kilka lat można zrobić naprawdę dużo, jeżeli się pracuje. Może się też okazać, że to zupełnie nie to.
Ile zrobisz możesz się przekonać tylko w jeden sposób. Bierz skrzypce do ręki i graj! :)

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 08 maja, 2011

Zgadzam się z Paranoją.Wszystko zależy od Ciebie.Od tego czy masz mniejsze lub większe predyspozycje no i przede wszystkim czas na ćwiczenie,a zapewniam ze kiedy się pracuje,ma studia i jeszcze muzykę to bywa z ty czasem ciężko ;-) .Zaczęłam grac będąc tylko rok młodsza niż Ty teraz i mimo iż to moja pierwsza styczność z muzyką pojawiły się efekty.Co prawda o Wieniawskim nawet nie myślę ale np grana teraz przeze mnie Sonata E dur Haendla brzmi coraz stabilniej :)
Powodzenia! i do roboty :)
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 09 maja, 2011

herholyhooves pisze:Zapewne nikt, kto zaczyna w wieku 20-paru lat, nie planuje zostać sławnym skrzypkiem czy grać w filharmonii i wiadomo, że nie jest to możliwe.

Nie wiadomo. Ja zamierzam. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
EDIT: zaczęłam w wieku 18 lat.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

AnnaKarenina
Posty: 81
Rejestracja: wt 13 kwie, 2010

pn 09 maja, 2011

To chyba Sibelius pod 20-stkę zaczął komponować i grać na fortepianie (czy na pewno?). Grunt, że się da:) Powodzenia, Rzępola!

violinpepe
Posty: 4
Rejestracja: pn 18 paź, 2010

czw 20 paź, 2011

Witajcie, mam 13 lat i za tydzień minie równy rok odkąd zaczęłam naukę gry na skrzypcach, najpierw godzina w tygodniu w szkole yamaha (swoją drogą, nie polecam, okazało się że pani źle mnie uczyła trzymać smyczek) potem na półrocze przeniosłam się do nauczyciela który uczy w SM1 st w moim mieście, ćwiczyłam pilnie, bo kocham skrzypce, od początku potrafiłam piłować ok 2 godzin dziennie (nawet na pustych strunach, przez pierwsze 2 tygodnie) w maju zdałam na cykl 4 letni do Szkoły Muzycznej, do klasy skrzypiec. mam pytanie, czy mam szansę na bycie zawodową skrzypaczką ? Obecnie po roku opanowałam już vibrato, gram w miarę szybko, nauczyciel mi mówi że gram czysto, sama nauczyłam się pozycji, grając nuty starszych koleżanek które pokończyły 1 st. albo są w 5/6 klasie, naprawdę bardzo mi zależy i staram się jak tylko mogę, ćwiczę (obecnie, kiedy już gram więcej niż na początku) ok 3-4 godzin dziennie, najchętniej całe życie bym grała, mam ambicję żeby jak mi to tak dobrze jak teraz będzie szło może za rok, może za 2 lata zdawać do SM 2 st, ale, powiedzcie mi, czy waszym zdaniem jest sens nieśmiało wiązać swoją przyszłość z tym instrumentem ? (chodzi o studia na AM i ewentualna praca w zawodzie skrzypka gdzieś w dalekiej przyszłości)

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 20 paź, 2011

Zdecydowanie masz szansę. Jesteś młoda i już dużo umiesz. Najważniejsze to nie poddawać się i cały czas ćwiczyć pod czujnym okiem nauczyciela. Może skontaktuj się z jakimś nauczycielem z II stopnia, żeby powiedział, na czym się jeszcze skupić?
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
rimedio
Posty: 15
Rejestracja: wt 04 maja, 2010

pt 04 lis, 2011

herholyhooves pisze:Witam :)
Mam 21 lat i właściwie od dziecka marzę o grze na skrzypcach (...) zagranie czysto na przykład czegoś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=qxDcWvZCSRg (od 00:06 do 00:15 - wiem, że to nie skrzypce, ale chodzi mi powiedzmy o stopień skomplikowania)
albo (tu już powątpiewam ;)):
http://youtu.be/uiH4BFTELME

Z góry bardzo Wam dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam! :)


Tego typu melodie jak wstęp do "I Don't Care", czy inne spod smyczków Apo to niewielki problem. Przyznam się, że jak zaczynałem naukę na wiolonczeli to opanowałem m.in. wspomniany kawałek (intro/outro). Osobiście napiszę, że granie na instrumencie w pionie [jak ma to miejsce u wiolonczelistów] jest dużo łatwiejsze w uporządkowywaniu podświadomości, pod naukę gry nowych melodii. Jeżeli jednak upodobałaś sobie skrzypce to znaczy, że wstępnie wiesz z czym je się je.

mikserpanna
Posty: 2
Rejestracja: wt 15 lis, 2011

wt 15 lis, 2011

Witam wszystkich :) może nie jestem całkiem nowa jeżeli chodzi o skrzypy (grałam coś 3 lata), ale po roku przerwy odkryłam jakie tragiczne konsekwencje daje zaniedbanie tego instrumentu :( więc jakby zaczynam na nowo i łączę się z Wami! Na skrzypcach można nauczyć się grać w KAŻDYM wieku!

obywatel2x
Posty: 7
Rejestracja: sob 29 paź, 2011

pt 02 gru, 2011

Witam
Jestem już po 2 lekcji i powiem że skrzypce to bardzo wymagający instrument dlatego naukę zaczyna się w wieku 5-6 lat. Ale uczyć się można w różnym wieku trzeba tylko mieć świadomość że nauka gry na skrzypcach jest juz tylko dla siebie i swojej pasji. Trzeba się liczyć z tym że jest trudniej niż małemu dziecku którego ciało dopiero się kształtuje.Zesztywniałe stawy wymagają więcej pracy :(
Z punktu widzenia nauczyciela to lepiej uczy się starsze osoby niż dzieciaki które wielokrotnie idą na naukę gry bo rodzice tak chcieli(Tak mi powiedziała nauczycielka ).
Co do instrumentu hmm... wiem że każdy ma różne fundusze ale kupowanie najtańszych tylko zniechęci do gry. Jeden z forumowiczów doradził mi co nie kupować i tu go zacytuję :
"Przestrzegam przed skrzypcami za 100 czy 200 zł razem z futerałem i wszystkimi dodatkami. Mimo tego co piszą sprzedawcy to ma tylko kształt skrzypiec. Zresztą zobacz na Allegro. Tam tego chłamu jest zatrzęsienie, a każdy pisze, że są świetne. Do kominka tak bo są suche :)"

Przy okazji oszczędzimy męczarnie nauczycielowi.

Reasumując na naukę nigdy niema za późno wymaga to tylko trochę więcej pracy w starszym wieku.
Ale jaka przyjemność umieć zagrać kolędę na święta.
A jeżeli się znudzi to skrzypce pięknie wyglądają na ścianie :).
Na naukę nigdy nie jest za późno.


http://skrzypcowy.blogspot.com/

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pt 02 gru, 2011

obywatel2x pisze:Ale uczyć się można w różnym wieku trzeba tylko mieć świadomość że nauka gry na skrzypcach jest juz tylko dla siebie i swojej pasji.

NIE TRZEBA mieć takiej świadomości. Powiedziałam to już kilkakrotnie i będę powtarzała do znudzenia. Zaczęłam w wieku 18 lat i nie zamierzam zadowalać się prostymi utworkami.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Veronica
Posty: 18
Rejestracja: ndz 30 paź, 2011

pt 02 gru, 2011

W pełni się zgadzam, ja mam 17 lat a zaczęłam grać parę tygodni temu. Rzeczywiście łatwo nie jest (największe problemy mam z nadgarstkiem), ale nauczyciel mówi że idę jak burza ;). Więc nie zniechęcajcie się! Moim zdaniem lepiej jest zacząć później, ale lubić grać , niż zacząć w wieku 5 lat i być do tego zmuszanym
http://www.youtube.com/watch?v=VDeqc34osGk

obywatel2x
Posty: 7
Rejestracja: sob 29 paź, 2011

pn 05 gru, 2011

Troszkę się nie zrozumieliśmy koleżanko Rzpola. Ja nie twierdze że nie będę grał trudniejszych kawałków wiem tylko że raczej na karierę muzyczną nie mam co liczyć

Zgadzam się z tobą Veronica że nauczyciel ma łatwiej z tymi co mają lat więcej niż 10 bo z reguły przychodzą z własnej woli i chęci. Tylko że dziecko w wieku 4-5 lat jest jak taka masa plastyczna którą można odpowiednio ukształtować a z starszymi jest trudniej i wymaga to więcej pracy z strony nauczyciela jak i ucznia(powtarzam się). Do tego dzieci w młodym wieku mają więcej czasu na trening gry niż osoba w moim wieku mająca inne obowiązki(praca,dom) choć staram się poświęcić każdą odrobinę wolnego czasu na rzeźbienie po strunach.
Na naukę nigdy nie jest za późno.


http://skrzypcowy.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 05 gru, 2011

To Ty nie zrozumiałeś Rzępoły... My nie zamierzamy grać trudniejszych kawałków do kotleta. A jeśli znów się nie zrozumieliśmy, to jaśniej się wyrażaj. Jeśli jednak mam rację, co do Twojego osądu - zobaczymy za parę lat... Wtedy się okaże, kto ma rację.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 05 gru, 2011

Zgadzam się w zupełności z Derrym i pragnę zauważyć, że Twoja wiadomość nie tyczyła się KONKRETNIE Twojej osoby, tylko ogólnej "potrzeby posiadania świadomości". Potraktowałam ją zatem personalnie.
Trzeba mieć świadomość, że nawet wirtuozi, w większości, rozwijają się technicznie do dwudziestego któregoś roku życia, a potem już tylko budowanie repertuaru, i doskonalenie już opanowanego. Ponadto kiedy ma się już to więcej niż kilkanaście lat, wszyscy (albo prawie wszyscy) patrzą nie na popis techniczny, tylko na głębię i zrozumienie interpretacji, a w tej kwestii nie ma najmniejszych podstaw, żeby osoba, która gra naście lat była ode mnie i od Derry'ego lepsza. Wręcz przeciwnie! Zbytnie "oswojenie się" z grą na instrumencie, z muzyką, zbyt wielka świadomość techniczna instrumentu, może utrudniać spojrzenie na utwór nie jako na partię instrumentu, tylko jak na dzieło metafizyczne.
Pozdrawiam
rzępoła
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

obywatel2x
Posty: 7
Rejestracja: sob 29 paź, 2011

pn 05 gru, 2011

rzepola pisze: Trzeba mieć świadomość, że nawet wirtuozi, w większości, rozwijają się technicznie do dwudziestego któregoś roku życia, a potem już tylko budowanie repertuaru, i doskonalenie już opanowanego.


Skoro rozwijają się do dwudziestego któregoś życia technicznie to osoba zaczynająca naukę w wieku 17-18 lat ma mało czasu na opanowanie techniki. Tak to rozumiem
Wiec niezależnie co mi powiecie nie uwierzę że osoba zaczynające grę w wieku 18 lat będzie lepsza od osoby zaczynającej w wieku 5 lat.
To jest czysta matematyka Ty zaczynając w wieku 18 mając obecnie 25 lat trenujesz dopiero 7 lat a osoba zaczynająca w wieku 5 lat ma juz 20 lat grania za sobą i szkolenia techniki.
Wiec zanim dorównasz mu poziomem minie jeszcze 13 lat.
Będę nadal się upierał że osoba zaczynająca w wieku 18 lat lub starszym nigdy nie dorówna osobie zaczynającej w wieku 5-6 lat lub wyrównanie poziomów nastąpi w takim wieku że niema na co liczyć na karierę w filharmonii .
Przyjmując że wszystkie założenia w powyższym wyjaśnieniu dotyczą osób o tych samych zdolnościach muzycznych.

Generalnie w tym temacie powinien wypowiedzieć się jakiś nauczyciel jako osoba najbardziej kompetentna.

Tak czy siak na naukę nigdy nie jest za późno.
Na naukę nigdy nie jest za późno.


http://skrzypcowy.blogspot.com/

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

wt 06 gru, 2011

obywatel2x pisze:Skoro rozwijają się do dwudziestego któregoś życia technicznie to osoba zaczynająca naukę w wieku 17-18 lat ma mało czasu na opanowanie techniki. Tak to rozumiem

Źle to rozumiesz. Taka osoba może rozwijać się technicznie nawet i do 50 lat, jak ma taki kaprys.

obywatel2x pisze:To jest czysta matematyka Ty zaczynając w wieku 18 mając obecnie 25 lat trenujesz dopiero 7 lat a osoba zaczynająca w wieku 5 lat ma juz 20 lat grania za sobą i szkolenia techniki.

To nie ma zbyt wiele wspólnego z matematyką. W wieku 20 lat, rzeczywiście tak jest. Ale jak będę miała lat 30, to ta osoba wciąż rozwijała technikę 20 lat, a ja już 12. Jak już powiedziałam, karierę robi się nie w związku z wiekiem, a z muzykalnością, wrażliwością i trafnością interpretacji.Wiec zanim dorównasz mu poziomem minie jeszcze 13 lat. No i nie ma najmniejszego poziomu, żeby osoba zaczynająca później, nie miała większych zdolności muzycznych.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
Derry
Posty: 387
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

śr 07 gru, 2011

Sugerujesz, że jesteśmy osobami niekompetentnymi? Mam uważać, że sądzisz, iż ja i Rzępoła mówimy to, co nam ślina na język przyniesie? Przepraszam bardzo, ale jesteśmy realnie myślącymi ludźmi, którzy na pewno, martwiąc się o swoją edukację, zasięgnęli rad od przeróżnych osób, które mają większy staż niż my. Patrząc na nasze postępy, wrażliwość na interpretację i chęć do pracy, mamy duże szanse na dogonienie naszych rówieśników pod względem technicznym, a może nawet zaczynamy z większą świadomością i mamy łatwiejszy start pod wieloma względami. Skoro TY uważasz, iż jest to niemożliwe... Bardzo Ci współczuję, że masz takie podejście - z nim nic nie osiągniesz (najlepiej w ogóle rozłożyć ręce i iść grać do kotleta).

obywatel2x
Posty: 7
Rejestracja: sob 29 paź, 2011

czw 08 gru, 2011

Nie napisałem na temat waszych kompetencji niczego bo ich nie znam.
Gdybyś przeczytał dokładnie to moje sugestie tyczą sie osób o tych samych zdolnościach muzycznych.
Zgodzę się z Tobą że starszy ma większą świadomość tego co robi tylko dlaczego zaleca sie aby wysyłać 5 latka na naukę gry bo to najlepsza pora na rozpoczęcie. A to powie Tobie chyba każdy nauczyciel

Jestem realistą i wiem że mając na karku 29 lat nie mam co liczyć na karierę muzyczną i "kotlet" to jest to co mnie w zupełności satysfakcjonuję.
Na naukę nigdy nie jest za późno.


http://skrzypcowy.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 08 gru, 2011

Ale w sumie co rozumiesz przez słowo "kariera"? Jeżeli ktoś gra w filharmonii jest to "kariera" niewątpliwa,ale jeśli nawet ktoś zacznie grać później i nigdy nie zagra przez setką osób na widowni to nie oznacza że mniej osiągnął.Równie dobrze może wymiatać "prostsze" melodie grając na deptaczku albo w kościele podczas uroczystości,na weselach... Albo wieczorem otwierać szeroko okno i pozwalać nieść się muzyce.
Nie lepiej dążyć do osiągnięcia więcej nawet jeśli to "więcej" nie będzie tak duże jak czyjeś inne?
Co z tego że masz 29 lat.To Ci nie przeszkadza w ćwiczeniu i np za 2 czy 3 lata równie dobrze możesz zahaczyć się w jakimś zespole ludowym i też występować :)
Warto chcieć od siebie więcej nawet jeśli to się wydaje mało osiągalne.
Na początku chciałam zagrać chociaż "kurki 3" albo "wlazł kotek na płotek",a cóż pracując doszłam zdecydowanie dalej i nawet nie jestem w pół muzycznej drogi :)
Realizm nie ma nic wspólnego z marzeniami :)
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
Zuzka
Posty: 1
Rejestracja: sob 30 kwie, 2011

czw 08 gru, 2011

obywatel2x pisze:Nie napisałem na temat waszych kompetencji niczego bo ich nie znam.
Gdybyś przeczytał dokładnie to moje sugestie tyczą sie osób o tych samych zdolnościach muzycznych.
Zgodzę się z Tobą że starszy ma większą świadomość tego co robi tylko dlaczego zaleca sie aby wysyłać 5 latka na naukę gry bo to najlepsza pora na rozpoczęcie. A to powie Tobie chyba każdy nauczyciel

Jestem realistą i wiem że mając na karku 29 lat nie mam co liczyć na karierę muzyczną i "kotlet" to jest to co mnie w zupełności satysfakcjonuję.



Może i wiek 5 lat jest najlepszy na rozpoczęcie nauki,ale przecież nikt nie powiedział,że osoba zaczynająca w Twoim wieku lub nawet później( znam takie,co prawda nie na skrzypcach,ale na wiolonczeli ) nie osiągnie tego samego co 5 latek, a nawet i czegoś więcej...W młodszym wieku jest o tyle łatwiej,że lepiej wychodzi przyswajanie różnych rzeczy,ale osoby starsze mogą być równie dobre. To wszystko zależy od ludzi...jeżeli z góry zakładają,że niczego na wyższym poziomie nie osiągną no to nie osiągną,bo grunt to podejście. W życiu można wszystko wystarczy tego naprawdę CHCIEĆ. Też jestem realistką chociaż jak widzisz uważam zupełnie inaczej niż Ty. Realizm nie ma tu nic do tego.
Jak chcesz sobie grać do "kotleta" i to Cię w zupełności satysfakcjonuje to okey,ale są tu osoby,które mimo późnego rozpoczęcia chcą osiągnąć więcej...wiec uszanuj to i nie mów,że nie jest to niemożliwe ;).

Zgadzam się tu w zupełności z Nami.
"Ucha nadstawiam słucham jak gra, muzyka we mnie w muzyce ja ! "

gg 10061808

Awatar użytkownika
paranoja
Moderator
Posty: 245
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 08 gru, 2011

Oj, oj.
Wszystko zależy od człowieka. Jeśli ma się talent, ambicje i poświęci się grze naprawdę dużo pracy można dojść daleko i wysoko. Moja prof. opowiedziała mi historię pewnej kobiety, która zaczęła grać na skrzypcach w późnym wieku ( koło 15 lat ) i teraz zajmuje się tym zawodowo! Na tej drodze stoi wiele przeszkód. Szkoły muzyczne, akademie niestety dużą wagę przywiązują do wieku. Czasem nawet to, że masz talent im nie wystarcza i skreślają Cię na samym początku.
Oczywiście trzeba być realistą w pewnym stopniu ( mówi chorobliwa marzycielka ), bo można się nie tylko zawieść, ale też poświęcić zbyt dużo i na tym wiele stracić. Należy przede wszystkim zdjąć różowe ( czarne też ) okulary i spojrzeć na samego siebie. Zasięgać opinii, a także zapytać się siebie, czego się chce i po co.
Jeśli zaczniesz grać teraz i okaże się, że jesteś w tym dobry, co stoi na przeszkodzie, by założyć bądź dołączyć do zespołu, np. kameralnego? Spróbować swoich sił na przesłuchaniu do orkiestry? To możesz zawsze, niezależnie od wieku. Tam liczą się umiejętności, a nie papierki i sposób edukacji.
Powtarzam, wszystko zależy od człowieka.

adamar
Posty: 94
Rejestracja: czw 29 wrz, 2011

pt 09 gru, 2011

paranoja pisze:Oj, oj.
Spróbować swoich sił na przesłuchaniu do orkiestry? To możesz zawsze, niezależnie od wieku. Tam liczą się umiejętności, a nie papierki i sposób edukacji.
Powtarzam, wszystko zależy od człowieka.


Niestety... W latach 80 rzeczywiście można było dostać się do orkiestry właściwie bez "papierka" (grałem w Operetce Śląskiej w wieku lat 16, na etacie sic! kiedy jeszcze w najlepsze zaiwaniałem do szkoły). Niestety po przemianach w naszym kraju, nie tylko liczy się ten "papierek", ale jest po prostu niezbędny. Oczywiście to nie zmienia to w niczym tego, o czym pisali moi szanowni przedmówcy. To tylko gwoli wyjaśnienia. Aha i jeszcze jedno. Kiedyś po przesłuchaniach do orkiestry, jeśli już zasiadło się w zespole, rzadko kiedy można było kolokwialnie mówiąc "wylecieć". Dziś trwa wyścig szczurów i ciągła weryfikacja umiejętności muzyków. Czy słusznie? Młodzi powiedzą, że tak. Jednak starsi wiekiem pewnie są innego zdania. Pomyślcie. Muzyk zwykle jest w szczytowej formie tylko do jakiegoś wieku. Potem ta forma musi się obniżać, bo tak jesteśmy skonstruowani. Jednemu wcześniej drugiemu później... Ale wiek emerytalny mamy jednakowy! Znam osobiście kolegów z nieistniejącej już Operetki Śląskiej grających na ulicy!!! Nie znalazło się dla nich miejsce w orkiestrach mimo ich doświadczenia i niemałych umiejętności. Ich miejsce zajęli młodzi, gniewni, asertywni czy jakby ich tam nazwać... To oczywiście też nie ich "wina" (tych młodych). Piszę Wam o tym, bo na pewno wiek - niestety się liczy...
Dzisiaj jest jeszcze inny trend. Młodzież kończy PSM II st. i znając sytuację na rynku pracy, robią studia wyższe w "normalnym" zawodzie by mieć z czego się utrzymać, a muzyka? Są i tacy, którzy dają radę zrobić i Konserwatorium, ale "pogoda" dla muzyków jest raczej niekorzystna. Orkiestry są raczej likwidowane niż powstają nowe. Nie tylko w Polsce. Jeśli są cięcia wydatków w budżetach państw, to zwykle zaczynają się od kultury...
Pozdrawiam!
A.
Ostatnio zmieniony pt 09 gru, 2011 przez adamar, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pt 09 gru, 2011

adamar pisze:Niestety... W latach 80 rzeczywiście można było dostać się do orkiestry właściwie bez "papierka" (grałem w Operetce Śląskiej w wieku lat 16, kiedy jeszcze w najlepsze zaiwaniałem do szkoły). Niestety po przemianach w naszym kraju, nie tylko liczy się ten "papierek", ale jest po prostu niezbędny.

Znam dwie uczennice jeszcze szkół II stopnia, które grywają co jakiś czas w filharmonii.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

adamar
Posty: 94
Rejestracja: czw 29 wrz, 2011

pt 09 gru, 2011

Znam dwie uczennice jeszcze szkół II stopnia, które grywają co jakiś czas w filharmonii.

Tak tak. Od czasu do czasu. W poprzednim poście zapomniałem dodać że pracowałem na etacie - czyli z umową o pracę. (Już to poprawiłem) Zresztą wyjątki potwierdzają regułę. Spróbuj usiąść w NOSPRicie. Na stałe! Bez protekcji... rotfl
Pozdrawiam!
A.

Wróć do „Edukacja”