Przecudnik!

Gratulacje rzępoła ;)

A ja się cieszę, że w końcu weekend i że już jestem w domu, a nie w internacie :)

Dzięki, sledzik!
Opowiedz, jak tam szkoła, jak internat, no i przede wszystkim jak ten świetny nauczyciel?
Ja jestem dzisiaj po pierwszej lekcji i jestem absolutnie zachwycona facetem. Jest niesamowity, kompetentny, konkretny... OMG! Nie mogę nawet tego nazwać. Wzbudził we mnie ogromny entuzjazm. KS to był jakiś dowcip i ZM też (zdałam w zeszłym roku, a teraz znowu muszę chodzić, bo oni mają inny rozkład :] (ale może pozwolą mi zaliczyć w październiku)), ale nauczycielowi chyba zbuduję ołtarzyk. Ma bardzo mało uczniów i jest w nich zaangażowany. No i chyba będzie wykwadał na AM!!

No to ja mogę od siebie póki co powiedzieć, że po pierwszej lekcji czuję się tak, jakby mnie ktoś otworzył na grę, po prostu 'masz grać z zaangażowaniem' i gram, przy ludziach, jeszcze tydzień temu tego nie potrafiłam, a lekcję miałam ok 10-20 minut, bo tak wyszło, uzupełnianie dziennika, szukanie dziennika i w ogóle. W kwestii altówki nie żałuję, że jestem w tej szkole i u tego nauczyciela, ale teoria to jest jakas porażka. Szkoła się przedstawia jako jedna z najlepszych w Polsce, ale na KS robimy to co jakoś na początku Ist! Mam nadzieję, że taki lajt jest tylko dlatego, że jest po wakacjach i to jest na rozruszanie mózgów, bo jak tak dalej będzie, to nie dość, że się nic nie nauczę, to jeszcze zapomnę to co już umiem. Boję się tylko orkiestry, bo podobno dyrygentka jest dosyć mocno walnięta...Przeglądałam nuty altówek z poprzedniego roku, duuużo prostsze niż to co grałam w Szczecinku, ale to jeszcze nic nie znaczy. Ogólnie, szkołą jestem dosyć mocno zawiedziona, jedyny plus to ta altówka. Internat taki sobie, ale mogło być gorzej, wychowawcy są wkurzający strasznie, oprócz 1 babki, na piętrze mamy samą dzieciarnię jak ze wsi, która o 5 nad ranem zaczyna łazić, drzeć się i trzaskać drzwiami...
A, no i jeszcze 1 wieeelki moim zdaniem minus szkoły, za możliwość ćwiczenia w klasach w SM trzeba płacić miesięcznie 25zł. Chyba ich pogrzało, w internacie ciężko grać, bo są 2 ćwiczeniówki i dzieciarnia sobie zabiera klucze jak idzie do szkoły, a jak się gra w pokojach to drą ryje, że im to przeszkadza, jak przeniosę sie do akademika, to pewnie też nie będzie kolorowo w tej kwestii i chyba będę zmuszona płacić za to, żeby ćwiczyć
No, to tak w skrócie i może trochę OT, ze względu na to, że pozytywnych rzeczy to tu mało jest...

rzępoło,Ty jesteś nim zachwycona,a jak on Ciebie ocenił? coś już chwalił? ganił?

No niby fajnie, jak na 2 lata grania, ale ja nie chcę, żeby tak na mnie patrzyli. Jestem w 2 klasie i powinni mówić, co mam robić, żeby brzmieć na ten poziom. Bardzo dużo się nauczyłam w ciągu tej jednej lekcji dzisiaj. Bardzo dużo mówił i pokazał. Jest fantastyczny.

rzepola, napisz mi na pw z kim masz zajęcia :D

Zaczynam się zbierać w kupę! Bach wychodzi i w ogóle. Orkiestra coraz dłuższa, zabawniejsza. Koncert niedługo, a nawet 3 koncerty! Jesień pełną parą to i wszystko lepsze! ;)

Zakochałam się w moim nowym nauczycielu. Chcę być taka jak on!!!

haha, też tak miałam z moim :)

Nawet sobie nie wyobrażacie jak śmierdzi w moim pokoju,ale ścianę nad łóżkiem mam cudowną.Jasno zieloną,wiszą na niej małe stare skrzypeczki na zielonej wstążce,2 smyczki i 3 małe obrazki.Uwielbiam moją ścianę

A ja jutro wbijam się do mojej muzycznej ^^ robię sobie wagary w Koszalinie, na ks i zm i tak się nic nie dzieje, a tak to chociaż fajnie będzie ^^ aż się doczekać nie mogę

A mój ticzer powiedział, że za 3-4 lata będę mogła zdawać na studia!
Pewnie przeginał sporo, ale i tak jakoś tak miło ;).

A ja dziś byłam w muzycznej, wbiłam się na literaturę do swej klasy, nauczyciel chyba nie ogarnął, ze jestem, chociaż nie ma mnie w dzienniku xD i spotkałam swoją panią od altówki z Ist i byłam u pani, która mnie uczyła w tamtym roku ^^ i w ogóle fajnie było, ja nie chcę jutro wracać do Koszalina :( jedyny pozytyw, że jutro tylko altówka i zespół, czyli będzie fajnie chyba :) ale muzyczna w Szczecinku i tak najlepsza ^^
Ha, na orkiestrze grają takie zarąbiste rzeczy, a mnie tam nie ma :( ja też chcę to zagrać :( ale moze mi się uda, trzymajcie kciuki za moje walnięte pomysły :D

Deklaracja złożona.7 maja 2012-matura z historii muzyki

Powodzenia Nami!
A ja mam jutro później lekcję, więc może akurat uda mi się rozegrać i się tym razem nie skompromituję .

.

Namizawo! Nie chcę się wtrącać, to jest absolutnie Twoja decyzja, ale jeśli mogę Ci doradzić jako ta, która ma za sobą dyplom i maturę z historii muzyki: otóż wiem po sobie, że czeka Cię mega stres i to niepotrzebny, bo matura ta jest potrzebna tylko w wypadku jeśli chcesz zdawać na muzykologię. Ja bardzo żałuję, że się na nią zdecydowałam, bo zafundowałam sobie stres, koszmary i nieprzespane noce, a potem nieprzespane noce, koszmary i stres ;) Jeśli wybierasz się na AM, to nie jest to wymagane, bo pod uwagę zamiast historii muzyki brana jest wtedy punktacja z matury z polskiego. Sam egzamin maturalny wygląda tak, że właściwie nie masz jakichś jasno wytyczonych wymagań, po prostu uczysz się historii muzyki, a więc wszystkiego i niczego zarazem. Są pewne pytania, na które masz z góry ustalone schematy odpowiedzi (które są podawane w rozwiązaniach testów itd. i często są to odpowiedzi niezgodne z prawdą), które są wymyślane przez osoby, których wiedza czasem pozostawia wiele do życzenia (znam autentyczne historie ze sprawdzania matur, które przyprawiają o gęsią skórkę! :P), a tematy wypracowań są nieraz takie, że z powodzeniem można by napisać kilkutomowy podręcznik (np. ja pisałam wypracowanie o twórczości religijnej Bacha). Podsumowując: matura z historii muzyki ma moim zdaniem sens tylko w sytuacji, jeśli piszesz ją dla własnej satysfakcji albo lubisz dużą dozę adrenaliny :D w obu przypadkach szczerze gratuluję odwagi! :)


a do przecudnika dorzucę, że już za dwa tygodnie nowy rok akademicki, a ja już wręcz nie mogę się doczekać powrotu na uczelnię! :D

Moje panie,ja uwielbiam sobie dodawać niepotrzebnych problemów,stresów i napadów depresji bo czegoś tam nie umiem.A matura ta jest mi "troszkę" potrzebna bo bez niej nie stanę się studentką dzienną Instytutu Muzykologii UW.Dla mnie jako osoby do tej pory bez jakichś niesamowitych przeambitnych planów na przyszłość ten plan stał się niemal światełkiem w tunelu mojej przyszłości.
Chociaż możecie się już przygotować na to że w okolicach maja będę jęczeć niesamowicie ;p

ps czuję się z lekka przygnieciona waszym pesymizmem,ale bez ryzyka nie ma zabawy.Przy dobrych wiatrach za rok też się nie będę mogła doczekać rozpoczęcia roku akademickiego :)

Hej. Trzymajcie za mnie kciuki. Idę o 17.00 na przesłuchanie do chóru Uniwersytetu Medycznego :) Oczywiście nie z wokalem tylko skrzypcami. Może mnie wezmą...

I co? I co? I co? ;D Przyjęli? Co mówili? Wszystko napisz :)


A wy za mnie jutro trzymajcie.O 10 mam spotkanie w sprawie pracy :)

Przyjęli:) Na początku dyrygentka myślała że i ja kolejna dziewoja śpiewająca i kazała mi powtarzać dżwięki za fortepianem, później wystukała jakiś rytm i miałam powtórzyć. Jak już się dowiedziałam że jestem altem, co nie było wielkim zaskoczeniem, powiedziałam jej że chcę grać na skrzypcach. I tu zaczęły się pytania ile gram? z jakiego miasta jestem? w jakiej szkolę się uczyłam? A jak powiedziałam że jestem samoukiem to moje ukochane pytanie : "Czy zna Pani nuty?" W końcu stwierdziła że na pewno mnie "wykorzystają" :) Zostawiłam jej kontakt do mnie i tyle. Całość trwała moze 10 minut. Nie wiem czy tak to wygladało u innych bo oczywiście się spóźniłam i zostałam wysłuchana przez grzeczność :)

Aaaa ^^ za tydzień koncert z orkiestrą ze Szczecinka, mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć i zagram z nimi ^^ już się nie mogę doczekać normalnie :D No i za jakiś miesiąc gram z orkiestrą z Koszalina koncert, a dyrygować będzie absolwent tej szkoły, czyli...Adam Sztaba ^^ i też się nie mogę doczekać zarąbiście się zapowiada najbliższy czas :D
A tak z innej beczki, mam co tydzień długi weekend, bo mój kierunek ma wolne piątki :D i w czwartki wieczorem mogę sobie wracać do domu z akademika :D

Kia.... Moja mama w końcu wyluzowała, puściła mnie na watra harcerską i było tak czadowo! *.*
Ale mam zaciesz... Radocha! Oby tak dalej ;D

A ja od kilku dni jestem właścicielką nowego smyczka :)
Na dodatek kompletnie zdradziłam "tradycję" i zamiast drewnianego wybrałam karbonowy.W sumie lutnik nie dał mi wielkiego wyboru w moim zakresie cenowym,ale wystarczyło mi kilka nutek żeby poczuć że to "ten" smyczek :)

są duże różnice w stosunku do "tradycyjnego"?


Rozumiem, że Hyde Park pozwala na pewną dowolność w kwestii traktowania regulaminu, ale jednak takie pytania proszę zadawać w przeznaczonym do tego dziale - nie ze względu na stan Przecudnika jako takiego, ale by ułatwić ewentualnym zainteresowanym w przyszłości odnalezienie odpowiedniej informacji. Pozdrawiam - rzępoła

Jest! Ćwiczyłam dzisiaj artykulację do sonaty Mozarta (nauczyciel mój cudowny miało ostatnio wątpliwości, czy powinnam ją grać, bo pracy będzie dużo). Gram 0,5 h na pustych strunach takie, jak to ticzer określił, "spiccatissimo" i ręka mi odpada, głowa odmawia posłuszeństwa, aż tu nagle... Jakoś po 25 minutach zaczęło wychodzić! Tak ni z tego ni z owego nagle gram i w tempie i jest ładny dźwięk i w ogóle...
No. To tyle ode mnie. Idę ćwiczyć seksty .

Kujooon :P
A mi się sarabandę jakoś fajnie gra :) i preludium już równiej jest, może dam radę z tym ^^
No i mam wrażenie, że ogarnęłam granice ciągu i funkcji w praktyce, a nie tylko w teorii :) rzępoła miszczu, dzięki za pomoc ^^ polecam się na przyszłość xD jakbyś chciała mi coś kiedyś wytłumaczyć, jak nie ogarnę na zajęciach

A moja radocha wiąże się dziś z samodzielnie zrobioną pomidorówką z ryżem i klopsikami.Dawno nie jadłam pomidorowej ;D
Małe codzienne radości :)

ja nauczyłam się grać na ucho wyszły w pole kurki trzy ;D

Aaaa to jest taki cudowny dzień! Osiagnęłam fajny wynik, przeszłam do 2 etapu makro i moje pewne plany sie spełnił! Kiaaaa ;DD

Wczoraj byłam na koncercie Jahannesa Mosera ( wiolonczelista). Grał koncert wiolonczelowy h -moll op.104 i pomimo tego, że wiolonczela to nie moja broszka, były momenty gdzie wstrzymywałam oddech. Także chapeau bas dla artysty

Zajęłam trzecie miejsce w szkolnym konkursie wiedzy o Tadeuszu Bairdzie. Stresu było co niemiara - finał był w postaci "Jeden z dziesięciu" na podwyższeniu w auli szkoły no i byłam jedyną uczestniczką bez fanclubu. Po pierwszym pytaniu nawet nikt mi nie klaskał :(. No ale weszłam do ścisłej trójki i wygrałam dyplom, wieeelkie Merci i ... 30 płyt z arcydziełami muzyki klasycznej!! Jeszcze nie rozpakowałam, ale już po okładce widać, że będzie super ^^.

No, fajnie dziś było, na lekcji altówki, może poza 1 wiadomością, ale ostatecznie to też się pozytywnie skończyło, na ks brechy, szczególnie z tego, że zostałam nazwana prymuską xD niech sobie kobita wmawia, moze myśli, że się dużo z ks uczę , ale w drodze do domu, pksem, to już nie ogarniałam bo nie ma to jak jedzie autobusem 2 altowiolistów xD i grają na 1 altówce na zmianę w czasie drogi fakt, że tylko pizzicato, ale to już jednak jest gra i ten tekst, który palnął ktoś z tyłu, jak kolega podawał mi altówkę między siedzeniami 'ooo, skrzypce!' xD masakra xD

rzepoła, haha mieliście pytania analogiczne do : jaka pogoda była jak umarł Beethoven, czym został namalowany obraz Chopina na stronie takiej i takiej, z kim siedzi Bacewicz na zdjęciu ze strony...
haha:D czy to już przeszłość po odejściu szanownej dyrektor .... ;]

Pytania były mniej więcej takie, tylko hasło o Bairdzie jest bardzo krótkie :).
A tak w ogóle, to czy znasz utwór Banjo and Fiddle? Bo koleżanka się mnie ostatnio o to pytała. Podobno bardzo fajny i ona chciałaby go zagrać, a jakieś 2 lata temu taka jedna Iza go grała na dyplomie i świetnie jej to wyszło .

Haha, no znam znam, grałam, nie miałam co wybrać to zagrałam no...;p haha pani R. się zachwycała;p haha, szkoda że nie robiłam nagrania I cz. dyplomu tylko drugiej która wyszła mniej ciekawie.

Ze specjalną dedykacją dla Pani rzępoły moja Wielka Opowieść Koncertowa:
Z jednaj strony nie mam,aż tak bardzo się czym chwalić bo w sumie 1/4 utworu niesamowicie skiepszczona,1/4 ciut lepiej,1/2 nawet ok ;D
Podejrzewam,że gdyby dotarła do mnie info o próbie i mogłabym zagrać sobie to ze 2 razy,rozruszać rękę i przyzwyczaić się do mikrofonu byłoby lepiej,a tak wyszło.. średnio.Najzabawniejsze było to że wszystkie (skrzypaczki) chciałyśmy wyjść idealnie,a najlepiej bo najspokojniej zagrała panna grająca pół roku.Z tym,że ona skończyła I st na fortepianie wiec przyzwyczajona do gry publicznej-oficjalnej.
Wisienką nr 1 na moim koncertowym torcie jest coś innego.Po wszystkim podeszła do mnie jakaś dziewczyna.Na oko trochę starsza ode mnie,mówi że było całkiem ok i ogólnie pogratulowała.Pytam ją ile gra itp bo widziałam że trzymała w rękach skrzypce.Zgadniecie kto to był? Nauczycielka ;D Wychodzę z założenia że skoro obca nauczycielka mówi takie rzeczy to chyba mogę nie zapadać się pod ziemię ;D
Wisienka nr 2.Jesteśmy już na scenie,ustawiam się,on siada.Słyszę nagle A i szept abym się nastroiła.Mam nadzieję,że mojego odszeptanego "To ja mam się jeszcze stroić?!" nikt nie słyszał ;p Co zrobić,stroję się zawsze dość nerwowo przy ludziach .
Co jeszcze.... Zgubiłam nuty do madrygału który grałam,a inny nauczyciel zakosił mi długopis z Małym Księciem ;p
A na dodatek wybraliśmy dziś nowe rzeczy do grania i jestem baaaardzo zadowolona :)

.

Woooolneeee ^^
Ponad tydzień wolnego, odpocznę sobie w końcu :) i przedwczoraj byłam w muzycznej w Szczecinku i po świętach się wybieram :) jakoś tak fajnie jest :)
Program na nowy semestr wybrany, ale nie żebym była zachwycona całością, fajnie, że chociaż dowolny sobie sama wybrałam, bez żadnego gadania, pan chyba nawet nie ogarnął o jakim utworze do niego rozmawiam xD rozbroił mnie też dziś mail jakiego od niego dostałam xD ale to mniejsza z tym, treści przytaczać nie będę :P
Aż się nie mogę doczekać jak po świętach znowu się wbiję do muzycznej mojej <3

Muszę się pochwalić- dostałam skrzypce na Gwiazdkę! Nowiusieńkie, o cudownym, głębokim brzmieniu... natychmiast zagrałam na nich Lulajże Jezuniu :)

No, a ja w końcu mam plan działania na najbliższy czas:
Jako tako ogarnąć studia i zaliczyć przedmioty typu wf, socjologia, filozofia, co by mieć potem z głowy na AMuz. Od września robić 2 lata SM w rok i jak się eksperyment uda to w następnej klasie to samo i na AMuz i żegnaj zryta ekonomio
Póki co trzeba się będzie pomęczyć z tymi dziwnymi przedmiotami, ale przynajmniej mam już jakiś konkretny plan :)

.

Muzyczna Szczecinek
ja chcę jeszcze raaaaaaaz <3

Nowy podbródek+złote wiązania = nic nie boli i swędzieć nie będzie ;D Hip! Hip! Hurrra!!!

Dostałam II miejsce na Międzynarodowym Konkursie Muzyki Współczesnej ,,Srebrna Szybka" w Krakowie!
Moja radość nie zna granic

Ku dobremu zmierzam zawodowo.Wygląda na to że zostanę pracownicą Empiku na dziale...... muzyki klasycznej ;D trzymajcie kciuki żeby mi się tam spodobało ;)
Kokosów nie będzie po nie pełen etat ale będę się starała ciągnąć tam i w miejscu gdzie teraz pracuję.
Czuję że moje zdrowie psychiczne wróci do normy bo zakładam że tam będą ciut normalniejsi klienci

Gratulacje :) Jak kupić płytę to do Nami... Nasza ekspertka, haha! xD

Tjaaa... Jak byłam dziś na rozmowie to nagadałam się jak nie wiem co.Wypytywała o mój związek z muzyką,kompozytorów ulubionych,epoki i inne rzeczy.Potem jak wspominałam tą rozmowę to doszłam do wniosku że musiałam gadać jak nawiedzona ;p

Ale oni takich ludzi potrzebują ;) Jakichś nawiedzonych dziwaków od muzyki klasycznej, no nie?

Byłam wczoraj na cudownej osiemnastce, wytańczyłam się jak nigdy ;) i cały czas chodzi mi po głowie ta piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=SIaATt_kyLA