MAGA
Posty: 3
Rejestracja: czw 04 sie, 2011

czw 04 sie, 2011

Witam
jestem mamą 12 letniego chłopca który od września pójdzie do Vi klasy szkoły muzycznej i-go stopnia. gra na altówce od 2 lat. z uwagi na bardzo skromne zasoby instrumentów które można wypożyczyć w szkole nauczycielka zasugerowała kupno własnej altówki. w związku z tym przejrzałam kilka stron skleo muzycznych w poszukiwaniu instrumentu. Bardzo proszę wszystkich o pomoc w zakresie wyboru instrumentu. W internecie jest bardzo dużo altówek w różnych cenach(zarówno niskich jak i wysokich) i różnych producentów np. sandner , o.m. monnich itp. Jesli nie sprawi wam to kłopotu bardzo proszę o opinię na ten temat. Zaznaczam że nie dysponuję zbyt wysoka kwotą ale chciałabym zachęcić mojego syna do nauki i kupić w miarę tani i nie całkiem do bani instrument.

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 04 sie, 2011

Grałam przez jakiś czas na najtańszej altówce O.M. Monnich, i trafił mi się chyba całkiem przyzwoity instrument jak na taką cenę (to było ok 700zł). Koleżanka gra na altówce Sandner, brzmi trochę lepiej niż ta moja o.m.monnich, ale nie mam pojęcia co to za model i ile kosztował, bo to szkolny instrument.
Może warto przejść się do sklepu i sprawdzić co najbardziej odpowiada?
Z drugiej strony brzmienie instrument zależy też od strun, smyczka, kalafonii, więc żeby nie było całkiem do bani, to może warto też zainwestować chociaż w struny? Ja mogę polecić Thomastic Spirocore, całkiem przyzwoite brzmienie i są bardzo wytrzymałe, jeszcze się nie zdarzyło, żeby mi pękły, chociaż grałam na nich sporo czasu.
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

pt 05 sie, 2011

Ojejku strasznie wcześnie na tą altówkę. Ale nie o tym. Konkretnej firmy/modelu/lutnika nie podsunę bo na fabrycznych czy manofakturkach szczerze się nie znam ale nasuwa mi się jedna myśla. Chłopak w tym wieku z pewnością nie jest zbyt duży a napewno urośnie jeszcze sporo i to nie podlega wątpliwości,a jeśli chce iść potem dalej, na studia to może lepiej wypożyczyć gdzieś altówę, pogrzebać wśród ludzi, albo dogadać się z lutnikiem (wiem że istnieją takie oferty), że jak podrośnie po prostu nieodpłatnie zamieni altówę na większą. Niestety to już wymaga dość takich kosztów, ale niektórzy lutnicy robią instrumenty lutnicze-szkolne, które są sporo tańsze, a już lutnicze, także dość takie jakościowo
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

MAGA
Posty: 3
Rejestracja: czw 04 sie, 2011

pn 08 sie, 2011

bardzo dziękuję za odpowiedzi. A co do wcześniejszego posta to dlaczego uważasz że za wcześnie na altówkę?

Awatar użytkownika
sledzik
Posty: 242
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 08 sie, 2011

Bo z reguły jest tak, że najpierw gra się na skrzypcach, dopiero potem na altówce, i to 'potem' to jest zazwyczaj ok 1 kl gimnazjum. Altówka jest większa niż skrzypce, więc dziecko miałoby spory problem z graniem na dużym instrumencie. Ja w wieku 12 lat przeszłam ze skrzypiec 1/2 na altówkę wielkości skrzypiec 4/4 i to było dla mnie za duże, ale mniejszych instrumentów nie było, poza tym nie ma sensu robić tak małe altówki, bo to kompletnie nie brzmi...
A tak z ciekawości, z jakiego miasta jesteś?
Licence to Interpret
Starring: The Viola Player - agent 000, or even less...
"My name is Player, Viola Player"

altowiolistka
Posty: 92
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

pn 08 sie, 2011

U mnie w szkole altówka jest normalnie w I st. w cyklu młodzieżowym, czyli od 3 klasy podstawówki, więc nie jest to nic dziwnego, np. moja profesorka zaczęła grać na altówce w wieku 10 lat. Poza tym akurat w tym przypadku bym się nie martwiła - chłopcy szybko rosną, także nie widzę problemu. A co do instrumentu to faktycznie lepiej wypożyczyć i odkładać na coś dobrego, niż kupować coś słabego tymczasowo.
www.archetti.pl

MAGA
Posty: 3
Rejestracja: czw 04 sie, 2011

wt 09 sie, 2011

jestem z żar w woj.lubuskim. A mój syn grał przez 3 lata na skrzypcach i od czwartej klasy gra na altówce. Było nam trochę żal zostawiać skrzypce ale w szkole jest mało dzieci uczących się gry na altówce a z uwagi na to że jest on dość dużym jeśli chodzi o wzrost dzieckiem więc zaproponowali nam przejście. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale póki co synowi się podoba i jakoś tam sobie radzi. Najważniejsze żeby się nie zniechęcił bo nie zawsze jest słodko.

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

czw 11 sie, 2011

No poza kwestiami rozmiarowymi na altówie zostaje jeszcze jedna, ważna rzecz. Nie ubliżając altówce ani altowiolistom, ale spójrzmy prawdzie w oczy jednak na skrzypcach zdobywa się więcej techniki która potem bardzo się przydaje. Dużo łatwiej jest skrzypkom którzy przechodzą (są to częste przypadki) do Vkl IIst, bo mają już sporo wyuczonej techniki bo na skrzypcach jednak potem te utwory robią się długie i trudne, niż w podstawówce, czy gimnazjum, gdzie jeszcze sie az tak wprawy i techniki nie nabiera.
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

Wróć do „Altówka”