Agugu99
Posty: 31
Rejestracja: sob 13 lis, 2010

sob 04 cze, 2011

Kiedy grać fantazje Telemanna? Opowiedzcie kiedy graliście i czy graliście? :)

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

sob 04 cze, 2011

Podstawówka jest tym męczona. Na egzamin końcowy i półroczny. To utwór solowy który potem zastępuje się Bachem ;)
Skrzypce i pierwsze lata po przejściu na altówkę.
Ja tak grałam i nie polecam są okropne. Nie tyle co jakieś trudne ale po prostu nieciekawe ;)
Jedynie 1 mi się podobała I cz
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 05 cze, 2011

Absolutnie nie zgadzam się z przedmówczynią. Dla mnie fantazje Telemanna to istne arcydzieło muzyki skrzypcowej. Są genialnym łącznikiem między barokową polifonią a klasyczną lekkością. Zawierają wiele pięknych melodii (jak chociażby wspomniane largo z fantazji B-dur) i ciekawych rozwiązań, co sprawia, że są nie tylko przyjemne w odbiorze, ale i interesujące pod względem muzycznym. To coś jak połączenie prostoty Mozarta i doskonałej techniki Bacha. Efekt jest, dla mnie przynajmniej, oszałamiający.
Osobiście grałam tylko numer pierwszy, czyli wspomnianą B-dur, ale słuchowo ogarniam wszystkie. 10 jest podobno najłatwiejsza. 2nd jest stosunkowo rzadko grywana, ale pod żadnym względem, moim zdaniem, nie ustępuje pozostałym (polecam posłuchać chociażbym początkowych taktów grave).
Pozwolę sobie również zacytować prof. zw. UMFC, pana Tadeusza Gadzinę: "...bezcenne perły literatury skrzypcowej, które zawsze będą ozdobą repertuaru każdego skrzypka wirtuoza, a w pedagogice skrzypcowej stanowią niezbywalne pozycje pomocne w kształtowaniu techniki i smaku artystycznego."
Myślę, że każda fantazja niesie w sobie coś wartościowego i muzycznie, i "rozwojowo-technicznie". Jeśli profesor nie narzuca Ci żadnej konkretnej, po prostu weź tę, która podoba Ci się najbardziej. W tym wypadku nie warto sugerować się gustami innych, no chyba tylko w ten sposób, że "na przekór", wybierzesz którąś z rzadko grywanych, by nie czuć na sobie presji cudzej interpretacji.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej przygody z Telemannem :)
rzępoła
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

altowiolistka
Posty: 92
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

ndz 05 cze, 2011

popieram Rzępołę! Fantazje to naprawdę szkoła pięknego grania na skrzypcach, ale też na altówce. Wcale nie są zbyt łatwe, jak to się może wydawać, myślę nawet (i to nie jest tylko moje zdanie, ostatnio np. słyszałam od prof. Reicherta taką opinię, że są u Telemanna części trudniejsze niż co poniektóre fragmenty suit, partit i sonat Bacha, tak więc absolutnie nie zastanawiać się i grać! Jasne, że zdarzają się też fragmenty niezbyt ciekawe, ale na tym też polega czasem trudność utworu, żeby z tego, co pozornie nudne wyczarować coś niezwykłego. Miłego grania! :)
www.archetti.pl

Awatar użytkownika
miy
Posty: 119
Rejestracja: ndz 11 lip, 2010

ndz 05 cze, 2011

Tak apropo pana Reicherta i jego anegdotek z Telemannem - podobno ktoś się kiedyś dostał na UMFC na altówkę właśnie grając jego koncert - który gra się na altówce przy pierwszym zwykle roku nauki ;)

Mam nadzieje ze nikt nie ma mi za złe zadania na temat tych fantazji ;)
" (...) Prędkość wibracji jest sprawą osobistą i bardzo intymną "
-doc.R.Grainer

Bądźmy wyrozumiali !:x


http://www.youtube.com/watch?v=KL6qKA0pyLU&feature=related

Nodame Cantabile
Megumi-chan - Schubert, Sonata a-moll *.*

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

ndz 05 cze, 2011

Oczywiście, że nikt nie ma Ci tego za złe. Forum służy właśnie do wymiany poglądów, a nie do promowania jednego "prawdziwego".
Co do anegdotki: cóż, to piękny przykład na to, że tak naprawdę nie ma łatwych utworów - są tylko słabi muzycy.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
barokowa
Posty: 7
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 06 cze, 2011

Fantazje Telemanna są jak najbardziej wartościowe i ciekawe muzycznie :!:
Myślę, że jest on trochę lekceważony, ale też przez to, że jest traktowany jako materiał wstępny do Bacha, i niestety często wykonania podstawówkowo-początkowo gimnazjalne mogą działać odpychająco zarówno na grających jak i słuchających.
Zupełnie inaczej się do tego wraca po latach. Ja będąc na studiach z ogromną przyjemnością sięgam do Fantazji. Moje ulubione: 1,3,4,6,12 :-)

Problemem jaki też zauważam w związku z nimi jest kwestia wydań nutowych z jakich się korzysta.
Nawet teraz gdybym miała grać to wg wydania pani Umińskeiej z jej palcami, to chyba bym tym rzuciła i stwierdziła, że mordęga i nudne. A niestety wiele osób jest katowanych zmianami pozycji co dwie nuty..i jak tu się cieszyć z pięknej muzyki...

polecam posłuchać też jakiś nagrań np Manze, Podger.
Ostatnio zmieniony pt 19 paź, 2012 przez barokowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

pn 06 cze, 2011

barokowa pisze:Problemem jaki też zauważam w związku z nimi jest kwestia wydań nutowych z jakich się korzysta. Nawet teraz gdybym miała grać to wg wydania pani Umińskeiej z jej palcami, to chyba bym tym rzuciła i stwierdziła, że mordęga i nudne. A niestety wiele osób jest katowanych zmianami pozycji co dwie nuty..

Nie wiem, czy grałam z tego wydania, ale miałam rzeczywiście dużo zmian pozycji. I, o ile, w Twoim przypadku to może rzeczywiście w niektórych sytuacjach denerwować, to myślę, że w okresie podstawówkowo-gimnazjalnym jest to jak najbardziej wskazane.
Sądzę, że bardzo istotną kwestią, o której dużo osób często zapomina przy tworzeniu palcowania, jest fakt, że te same dźwięki na różnych strunach brzmią istotnie inaczej i by zadość uczynić interpretacji, czasem nie da się uniknąć dziwnych skoków. Podobno przedstawiciele szkoły zachodniej, w tym Yehudi Menuhin, traktują/traktowali każdą strunę jako osobny głos. Ja osobiście, z poprawką na traktowanie D i A razem lub osobno w zależności od sytuacji, zgadzam się z tym poglądem, choć oczywiście moje umiejętności techniczne jeszcze nie są wystarczająco rozwinięte, żeby wprowadzać takie teorie w życie. Wydaje mi się jednak, że celowa ucieczka przed "skokami dla skoków" może przynieść złe nawyki w przyszłości. Lepiej poświęcić tę godzinkę dziennie więcej na ćwiczenie, a nawet nie zagrać w 100% czysto na egzaminie. Naprawdę warto czasem postępować tak, jak mówi Prokofiew w moim podpisie! ;-)
A tak poza tym witam serdecznie "względnie nową" użytkowniczkę na forum! :mrgreen:
Bardzo się cieszymy, że osoby z tak dużym bagażem doświadczeń i wiedzy coraz częściej i chętniej zaglądają na to forum. Mam nadzieję, że rozwinie się, z Twoją pomocą, jakaś część wątków traktująca o wykonawstwie historycznym, bo rozumiem, że jesteś jego fanką. Może napiszesz coś w dziale "Muzycy i nurty muzyczne"? Zachęcam również do napisania tutaj: przedstawiamy-sie-i-witamy-t17307.html i życzę miłego użytkowania strony smyczkowo.pl! :-)
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Awatar użytkownika
barokowa
Posty: 7
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 06 cze, 2011

ilekroć teraz wracam do jakiś utworów z przed lat i przypominam sobie, że coś mi sprawiało problem, to niestety często właśnie wpływało na to palcowanie, które było wysoce bezsensowne, wcale nie wspomagając muzycznie, a często właśnie ograniczając. Na zmiany pozycji i ogarnianie się w tym, myślę, że mogą być inne pozycje repertuarowe. Można spokojnie pracować nad dźwiękiem, granie w pierwszych pozycjach zmusza też np.do częstszych przeskoków między strunami, co uczy precyzji prawej ręki itd.

A ja forumowo nie taka nowa już ;-)
Ostatnio zmieniony pt 19 paź, 2012 przez barokowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Agugu99
Posty: 31
Rejestracja: sob 13 lis, 2010

czw 09 cze, 2011

A jaka fantazja jest najłatwiejsza?

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

czw 09 cze, 2011

Agugu99 pisze:A jaka fantazja jest najłatwiejsza?

Napisałam to w pierwszym moim poście w tym temacie. Tylko po co czytać coś, co ma więcej niż dwie linijki, prawda?
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Agugu99
Posty: 31
Rejestracja: sob 13 lis, 2010

sob 11 cze, 2011

Oczywiście, że przeczytałam twój wpis rzepola, chciałam tylko zapytać się innych co sądzą na ten temat. Twoja wypowiedź jest bardzo ciekawa i po to stworzyłam ten temat, żeby czytać wasze wypowiedzi:)

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

sob 11 cze, 2011

Przepraszam w takim razie za reakcję. Byłam nabuzowana problemami z moderacją. Z tego co się orientowałam, praktycznie wszyscy wymieniają fantazję 10, ew. 9 jako najłatwiejszą. Na poprzednim forum chyba też te dwie wygrały "plebiscyt".
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Michiko
Posty: 9
Rejestracja: czw 12 sty, 2012

czw 12 sty, 2012

Wprost nie cierpię Fantazji Telemann'a i choćby nie wiem, jak cudowne miały być, jak rozwinąć technicznie, muzycznie, ach-i-och, to zdania, jak na razie nie zmienię. Nie podobają mi się. Zaczęłam od 8 (u innej nauczycielki niż teraz jestem), potem 10 (o niebo lepsza, ale jednak masakryczna i tak), 9 (ujdzie), a teraz grałam drugą. Druga część jest naprawdę ładna - chyba jedyna, która mi się podoba, ale nie będę jej grała, bo na szczęście, dostałam Partitę Bacha. Strasznie się cieszę. ; ))

AnnaKarenina
Posty: 81
Rejestracja: wt 13 kwie, 2010

ndz 09 wrz, 2012

Ja jestem w trakcie pracy nad 1 fantazją i bardzo mi się ona podoba. Lubię ten barokowy koloryt. Z racji tego, że jestem skrzypkiem - amatorem, tj. pracuję z nauczycielem, ale nie uczęszczam do żadnej szkoły, wiele miejsc sprawia mi trudność, której grający profesjonalnie pewno nie czują. Mimo to dużą satysfakcję sprawia mi ulepszanie swojego wykonania, mozolnie, ale do celu.

Awatar użytkownika
rzepola
Moderator
Posty: 698
Rejestracja: sob 17 kwie, 2010

sob 22 wrz, 2012

Proszę o propozycje opalcowania taktów 16-20 w pierwszej części czwartej fantazji Telemanna.
Ćwiczu, ćwiczu.
Chodź, zarzępolę Ci na szczypcach duszy mojej!

Wróć do „Repertuar”