Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

śr 05 maja, 2010

Zakładam ten temat z powodu dylematu koleżanki, która zastanawia się, czy warto posłać syna (z wiolonczelą) na kurs w Łańcucie. Jej syn jest w IV klasie, ale na razie nie jest bardzo napalony na granie. Koleżanka obawia się, że wiele nie skorzysta, tym bardziej, że nie będzie mogła pojechać z nim.

Napiszcie o swoim pierwszym kursie letnim czy zimowym.
Jak to się stało, że pojechaliście i dokąd?
W jakim wieku (klasie)?
Jakie były oczekiwania (wasze, rodziców, nauczycieli), a jakie rezultaty?

Może jeszcze coś ciekawego, co mi do głowy nie przyszło ;-)?
Ostatnio zmieniony śr 05 maja, 2010 przez Dori, łącznie zmieniany 1 raz.
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

magda989
Posty: 5
Rejestracja: pn 03 maja, 2010

śr 05 maja, 2010

Dori pisze:nie jest bardzo napalony na granie

to niech nie będzie do niczgo zmuszany!
Dori pisze:Koleżanka obawia się, że wiele nie skorzysta, tym bardziej, że nie będzie mogła pojechać z nim.

oczywiście, że on nie skorzysta, jak nie lubi i sobie oleje... :lol: a jej nie będzie, żeby dopilnować czy pograł, czy na lekcję poszedł...
Dori pisze:kurs w Łańcucie

przecież to kurs mistrzowski! Dori, z Twojej wypowiedzi wynika, że nie jest wybitnie uzdolniony :-P po co taki kurs? on jest dopiero w 4 klasie, a Łańcut to tylko i wyłącznie ciężka praca! A dziecko w 4 klasie musi mieć wakacje, a nie harówę!

Jeśli Twoja koleżanka chciałaby koniecznie go wyslać na jakiś kurs, to polecam Letnią Akademię Muzyczną Bałoszyce. Tam może pojechać sam, to kurs głównie dla dzieci w jego wieku, i tak pół na pół - trochę pracy i trochę zabawy ;-) i jeśli się zdecyduje, to 5-15 lipca jest p. Dominik Połoński (świetny facet, ma podejście do dzieci), a 19-29 lipca p. Stanisław Firlej (nie znam go ale podobno też super).
Sama jeździłam do Bałoszyc 2 razy i mogę powiedzieć: miła atmosfera, zabawa, dobre zakwaterowanie o wyżywienie (pałacyk! :-D ), dobra opieka, ciekawe koncerty, wokół pałacu park... jednym słowem rewelacja!
Gdyby Twoja koleżanka była zainteresowana to tu jest link:
http://www.akademiamuzyczna.info/
POLECAM!!! :-D

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

śr 05 maja, 2010

Z tego, co wiem, to ona nie jest chorobliwie ambitna. Chłopak dobrze sobie radzi i lubi grać na wiolonczeli, ale niekoniecznie to, co musi, a co narzuca nie mama, tylko szkoła. Ze stwierdzaniem na podstawie jednego postu osoby postronnej, że nie jest wybitnie uzdolniony byłabym ostrożna. Wspomniany przez ciebie Dominik Połoński był w młodszych klasach okropnym "olewusem", chętnie wagarował ze szkoły muzycznej, a dostał się do niej tylko dlatego, że był jedynym chętnym na wiolonczelę. Wybitne zdolności u niego dały o sobie znać właśnie dzięki temu, że przypadkowo pojechał na kurs (nie wiem gdzie).

Podsumowując: dzięki za sugestię o Bałoszycach, ale radzę więcej rozwagi w osądach.

O ile dobrze pamiętam, nie chodzi jej o to, żeby go zamęczać, ale właśnie dać spróbować i zachęcić. A nuż złapie bakcyla i nabierze więcej ochoty...

edit:
Połoński pojechał po raz pierwszy na kurs właśnie do Łańcuta.
Ostatnio zmieniony śr 05 maja, 2010 przez Dori, łącznie zmieniany 1 raz.
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

Awatar użytkownika
Namizawa
Posty: 644
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

śr 05 maja, 2010

To chyba też zależy od tego czy chłopiec sam chce tam jechać.
Nawet jeśli nie jest wybitnym wiolonczelistą,to może pobyt w takim miejscu,atmosfera,inne dzieciaki... może to wszystko coś w nim poruszy,połechce jego ambicje ;] a nawet jeśli nie,to może po prostu będzie się tam dobrze bawił.
Jeśli dobrze pamiętam to widziałam na stronie że w Łańcucie chyba można zapewnić opiekuna młodszym dzieciom więc ewentualnie ktoś mógłby go dopilnować żeby chodził na lekcje itp (zakładam że taka jest ich funkcja na kursach),a chyba to nie możliwe żeby zupełnie nic nie wyniósł z lekcji.
Every time you write parallel fifths, Bach kills a kitten.

Skrzypce są nagie. Mają chude ramionka. Niezdarnie chcą się nimi
zasłonić. Płaczą ze wstydu i zimna. Dlatego. A nie, jak twierdzą recenzenci
muzyczni, żeby było piękniej. To nieprawda. Z.Herbert

Awatar użytkownika
Dori
Posty: 146
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

śr 05 maja, 2010

Myślę podobnie jak ty i moja koleżanka też. Trochę odchodzimy od tematu. Może ktoś odpowie na moje pytania? Z opisu kursów w Łańcucie wynika, że to faktycznie kurs mistrzowski, ale pamiętam, że polecano mi go jeszcze na starym forum jako świetny kurs właśnie dla małych dzieci, dlatego jestem trochę zdziwiona.
Rodziców zapraszam na forum: "Dzieciaki ze szkół muzycznych"
http://forum.gazeta.pl/forum/f,45595,Dzieciaki_ze_szkol_muzycznych.html

yamada
Posty: 235
Rejestracja: sob 10 kwie, 2010

czw 06 maja, 2010

.
Ostatnio zmieniony ndz 23 paź, 2011 przez yamada, łącznie zmieniany 1 raz.
byłam, lecz zniknęłam. życie jest podłe. rezygnuję ze wszystkiego.

Awatar użytkownika
Allegro
Posty: 15
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010

pn 24 maja, 2010

Szklarska Poręba !
już jest taki temat :)
polecam -
http://forart.com.pl/index.php?id=2 :)!!!
"To właśnie problem dzisiejszego świata... brak mu romantyzmu."

Wróć do „Kursy, konkursy”